« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2004-07-06 19:22:32
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioski> raczej nudne i niesmaczne, np. wtedy, gdy na pytanie o pokarmy bogate w
> zelazo odpowiadaja watrobka z cebulka:-))))
>
> pozdrawiam
> eulalka
>
jezeli posypac wiorkami metalowymi to na pewno bedzie :)
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2004-07-06 19:34:24
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioski
>
> Owszem, popełniłeś, bo Atkins podkreśla, że jego dieta jest
> wysokotłuszczowa i odżegnuje się od nazywania dietą Atkinsa diet
podobnych,
> ubogowęglowodanowych, ale niskotłuszczowych.
>
> Eva Sheers
przeczytalem jedna ksiazke Atkinsa i z tego co pamietam to W sa "traktowane"
bardzo brutalnie, ale zaleca(?) slodziki(!). W przepisach uzywa sie duzych
ilosci produktow wysokobialkowych, nie przypominam sobie zalecen co do
ilosci T.
Na pewno jest to dieta wysokobialkowa i niskoweglowodanowa, ale co do T to
chyba beda musial poszukac ksiazki i "odswierzyc pamiec.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2004-07-06 19:36:55
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioski> >
> No właśnie, na jakiej grupie mozna by poduyskutowac nie o dietach a w
ogóle
> o zdrowym żywieniu. Czy jest taka grupa, jesli nie ma to moze trzeba taka
> załozyć.
>
tam gdzie tylko zaczyna sie dyskusja o dietach , a pojawi sie jakis opty
ktory nie przeprasza za to ze oddycha, chyba nie mozliwe :/
ale niech zywi nie traca nadzieji :)
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2004-07-06 19:51:30
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioski> Blizszej tematycznie niz pl.misc.dieta w polskim usenecie nie ma i nie
widze
> technicznego powodu, by nie moc tutaj wlasnie dyskutowac o zdrowym
zywieniu.
> Problem pojawia sie w chwili, gdy ktos odrzuca powszechnie stosowana
> metodyke weryfikacji rzeczywistosci (badania naukowe, statystyka,
> powtarzalnosc obserwacji), stosuje argumentacje typu "sam czuje sie
> swietnie, wiec dieta stosowana przeze mnie jest najlepsza dla wszystkich",
> czy probuje podpierac swoje wywody manipulujac informacja, o fanatycznym
> zacietrzewieniu nie wspominajac. Dyskusja jest mozliwa, trzeba tylko wyjsc
z
> piaskownicy i odstawic na bok swiete obrazki. IMO
>
(to nie polemizowanie!) - jezeli autorytety (bez urazy) po ustaleniu
jedynego wlasciwego wzorca zywieniowego dla ludzkosci - ktory powstal na
podstawie gigantycznych badan przeprowadzonych przez bardzo wiele instytucji
naukowych - oswiadczaja ze poprzedni model nie jest/byl taki najlepszy i
nalezy dokonac pewnych drobnych (!?) zmian w tymze modelu to kto komu robi
wode z mozgu? Ze nie wspomne o "epokowych" artykulach w pismach naukowych ,
w ktorych to pismach pojawiaja sie artykulu sprzeczne z poprzednim epokowym.
Moim skromnym zdaniem "gra idzie" o tak gigantyczne pieniadze ze mowienie o
niezaleznych i absolutnie pewnych badaniach w tej dziedzinie to mozemy
miedzy bajki wlozyc. Nie wiem czy bylo na grupie omawiany artykul
opublikowany w Szwecji (2-3 lata temu) o toksycznosci produktow
ziemniakopochodnych, pamietam to bo po krotkiej wzmiance w wiadomosciach
porannych TV(telewizja francuska), na wszystkich kanalach TV "zafundowano"
telewidzom straszliwe pranie mozgow, i trwalo to kilka dni. A co bylo
"zabawne"to to ze nie sluszalem zadnej merytorycznej poleumiki z argumentami
Szwedow, produkty mozna jesc bo sa zdrowe i juz!
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2004-07-06 19:56:07
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioskiTue, 6 Jul 2004 21:34:24 +0200, na pl.misc.dieta, Jurek napisał(a):
> zaleca(?) slodziki(!).
Raczej proponuje uzywanie ich zamiast cukru, jesli ktoś nie może bez
słodkiego żyć.
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2004-07-06 20:08:40
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioskiTue, 06 Jul 2004 20:55:09 +0200, na pl.misc.dieta, Krystyna*Opty*
napisał(a):
> Tyle, ze każdy co innego rozumie pod pojęciem np. wysokotłuszczowa.
Nie unikać tłustych mięs, zajadać się tłustymi (nie chudymi) rybami.
Nie bać się smażyć na tłuszczu, nie uciekać od mleka zawierającego tłuszczu
więcej niż 0.5%. Wydaje mi się, że to jasne i dość proste. I nie potrzeba
wielkiej filozofii, by te "zasady" stosować. A że są to produkty bardzo
sycące, to nie wiem, jak trzeba by się starać, żeby się nimi "obeżreć"
ponad miarę.
To tyle odnośnie tłuszczu u Atkinsa, w szczegóły nie wnikam, bo ich nie
pamiętam, a poza tym zawsze można sięgnąć do źródeł.
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2004-07-06 21:30:55
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioskiJurek wrote:
>
> (to nie polemizowanie!) - jezeli autorytety (bez urazy) po ustaleniu
> jedynego wlasciwego wzorca zywieniowego dla ludzkosci - ktory powstal na
> podstawie gigantycznych badan przeprowadzonych przez bardzo wiele instytucji
> naukowych - oswiadczaja ze poprzedni model nie jest/byl taki najlepszy i
> nalezy dokonac pewnych drobnych (!?) zmian w tymze modelu to kto komu robi
> wode z mozgu?
Tu chyba właśnie wpadamy w pułapkę ułudy jednej wspaniałej najlepszej
diety i jednego wzorca żywieniowego. Nie o to chodzi by taki znaleźć. Bo
IMHO jedna dieta dla wszystkich to utopia i łatwo tego dowieść. Są
ludzie którzy się czują świetnie na DO, są tacy, którzy na DO czują sie
fatalnie i im to nie służy, to samo np jest z dietą wegańską czy
wegetariańską. Chodzi raczej o to, żeby zbadać od czego to zależy.
Dlaczego jakaś osoba po przejściu na dietę X zaczyna się czuć świetnie,
poprawia się jej zdrowie, idą precz choroby, z którymi zmagała się
bezskutecznie przez całe życie, a inna osoba na tej samej diecie chorób
się nabawia. To jest właśnie sedno potrzebnych badań, a naprawdę,
bardziej niż wszelkie domniemane spiski producentów niezdrowej żywności
szkodzi tutaj często fanatyczna postawa przedstawicieli modeli żywienia
takich a nie innych. Mam sobie takie marzenie, że powiedzmy coś mi
dolega, idę do lekarza a ten mi mówi zbadamy to to to to i tamto i na
podstawie wiedzy opracujemy dla Pana dietę, na której organizm w dużej
mierze sam poradzi sobie z chorobami. Jasne, że (tak jak pisałem
wcześniej) środowisko medyczne woli się poruszać utartymi ścieżkami ale
też pewien rodzaj zaślepienia jest przeszkodą. Mam pytanie.. ilu
optymalnych (lub wegetarian) na tej liście gotowa jest przyznać, że:
A. ich dieta nie jest jedyną i najlepszą dla wszystkich ludzi
B. ich dieta nie jest naturalną dietą człowieka od zarania jego dziejów
C. ich dieta nie świadczy ani trochę o tym, że są lepsi w czymkolwiek od
innych
D. ich dieta (choć im służy) nie jest jedyną słuszną
E. nie jest prawdą, że większość uznanych systemów religijnych w
uznanych przez nich pismach (biblia, koran etc) tak naprawdę promuję tę
właśnie dietę
F. fakt że ich dieta nie jest jeszcze upowszechniona jest wynikiem
jakichś złych sił które bronią ludzkości dostępu do objawienia
jeżeli takich będzie większość to wtedy możemy rozmawiać poważnie o
dietach, jeżeli zaś przeważająca większość będzie się przy tych punktach
upierać, cytując tzw. "jedyne wiarygodne źródła", naginając fakty,
przeinterpretowując i przeinaczając wiedzę medyczną, ignorując badania
statystyczne etc etc i uprawiając czystą demagogię - taka sytuacja nie
będzie po prostu możliwa.
Ze nie wspomne o "epokowych" artykulach w pismach naukowych ,
> w ktorych to pismach pojawiaja sie artykulu sprzeczne z poprzednim epokowym.
> Moim skromnym zdaniem "gra idzie" o tak gigantyczne pieniadze ze mowienie o
> niezaleznych i absolutnie pewnych badaniach w tej dziedzinie to mozemy
> miedzy bajki wlozyc.
Nie przesadzałbym z tą teorią spisku. Lobby wytwórców tytoniu na
przykład ma wciąż gigantyczną kasę a jakoś nie udaje im się przekręcać
badań tak żeby wychodziło, że fajki są zdrowe. Więcej artykułów to
właśnie propaganda w nieco drugą stronę - dużo sprytniejsza i bardziej
cwana, gdyż ludzie chętniej uwierzą w sensację o szkodliwości X niż jego
nieszkodliwości. I tak się właśnie manipuluje. Przykładem niech będą
niedawne badania o szkodliwości łososia norweskiego (i o tym, że jedynie
do konsumpcji nadają się łososie amerykańskie) dziwnym trafem doszli do
tego amerykańscy naukowcy.
Mimo tego nie dajmy się zwariować.
Nie wiem czy bylo na grupie omawiany artykul
> opublikowany w Szwecji (2-3 lata temu) o toksycznosci produktow
> ziemniakopochodnych, pamietam to bo po krotkiej wzmiance w wiadomosciach
> porannych TV(telewizja francuska), na wszystkich kanalach TV "zafundowano"
> telewidzom straszliwe pranie mozgow, i trwalo to kilka dni. A co bylo
> "zabawne"to to ze nie sluszalem zadnej merytorycznej poleumiki z argumentami
> Szwedow, produkty mozna jesc bo sa zdrowe i juz!
chyba chodziło raczej o frytki i chipsy - nie same ziemniaki ale to, że
w procesie przemysłowym ich przygotowywania wytwarzają się szkodliwe
związki. Natomiast nie było to o ziemniakach jako takich.
Montag
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2004-07-06 22:31:18
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioskiMontag" <""m\"@ntag@p@c...@n...pl w wiadomości
news:ccf5md$c2a$1@news.onet.pl pisze:
> Mam sobie takie marzenie, że powiedzmy coś mi
> dolega, idę do lekarza a ten mi mówi zbadamy to to to to i tamto i na
> podstawie wiedzy opracujemy dla Pana dietę, na której organizm w dużej
> mierze sam poradzi sobie z chorobami.
Miej na uwadze jednak, ze nie wszystko zalezy od diety. Tak naprawde nie
wiemy nawet, ile od niej zalezy. Ale to tez akurat jest kosc niezgody.
>> Ze nie wspomne o "epokowych" artykulach w pismach naukowych ,
>> w ktorych to pismach pojawiaja sie artykulu sprzeczne z poprzednim
>> epokowym. Moim skromnym zdaniem "gra idzie" o tak gigantyczne
>> pieniadze ze mowienie o niezaleznych i absolutnie pewnych badaniach w
>> tej dziedzinie to mozemy miedzy bajki wlozyc.
Jurku, a mozesz podac konkretny przyklad takiego zdarzenia? Z podaniem
tytulu pisma, tytulow artykulow zaprzeczajacych sobie i krotkim
wyjasnieniem, dlaczego oba byly/sa traktowane jako "epokowe" i - co wazne -
przez kogo.
> chyba chodziło raczej o frytki i chipsy - nie same ziemniaki ale to, że
> w procesie przemysłowym ich przygotowywania wytwarzają się szkodliwe
> związki. Natomiast nie było to o ziemniakach jako takich.
Chodzilo o akryloamid. O sprawie bylo dosc glosno i nie przypominam sobie,
by w Polsce robiono ludziom jakies pranie mozgu. W gazetach pisano, ze
wyniki uzyskane przez Szwedow potwierdzono niezaleznie w kilku innych
krajach, wiec jakby teoria spiskowa nie na miejscu w tym przypadku.
--
Ponadto wlosy na glowie sa blisko mozgu i spelniaja role ocieplania glowy, bo mozg
bardzo reaguje na zmiany temperatury (przy goraczce 42°C zapalenie opon mozgowych
natepuje, niszczone sa komorki). - [Janko]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2004-07-07 06:15:40
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioski>To jest właśnie sedno potrzebnych badań, a naprawdę,
> bardziej niż wszelkie domniemane spiski producentów niezdrowej żywności
> szkodzi tutaj często fanatyczna postawa przedstawicieli modeli żywienia
> takich a nie innych.
latwo znalesc na kilku grupach "zywieniowych" moje posty , w ktorych
propaguje "nie dawanie sie", co do spiskow, nie twierdze ze wielkie koncerny
maja wladze absolutna i kilkakrotnie juz opisywalem dzialania malych grup
bardzo zdeterminowanych ktore pokrzyzowaly dzialalnia gigantow. Ale wielkie
instytuty naukowe kosztuja gigantyczne pieniadze, skad je biora? Dlaczego
"Instytut Pasteura " (placowka bardzo renomowana) dala straszna plame przy
masoym szczepieniu przeciw zoltace we Francji?
> A. ich dieta nie jest jedyną i najlepszą dla wszystkich ludzi
> B. ich dieta nie jest naturalną dietą człowieka od zarania jego dziejów
> C. ich dieta nie świadczy ani trochę o tym, że są lepsi w czymkolwiek od
> innych
> D. ich dieta (choć im służy) nie jest jedyną słuszną
> E. nie jest prawdą, że większość uznanych systemów religijnych w
> uznanych przez nich pismach (biblia, koran etc) tak naprawdę promuję tę
> właśnie dietę
> F. fakt że ich dieta nie jest jeszcze upowszechniona jest wynikiem
> jakichś złych sił które bronią ludzkości dostępu do objawienia
nie uwazasz ze te punkty sa "ustawione" pod jedna diete?
> jeżeli takich będzie większość to wtedy możemy rozmawiać poważnie o
> dietach, jeżeli zaś przeważająca większość będzie się przy tych punktach
> upierać, cytując tzw. "jedyne wiarygodne źródła", naginając fakty,
> przeinterpretowując i przeinaczając wiedzę medyczną, ignorując badania
> statystyczne etc etc i uprawiając czystą demagogię - taka sytuacja nie
> będzie po prostu możliwa.
najpierw nalezy ustalic liste zrodel absolutnie i bezprzecznie wiarygodnych,
i powstanie noaw mega grupa :)
> Nie przesadzałbym z tą teorią spisku.
gdzie widzisz teorie spisku? faktem jest bezpardonowa walka wielkich grup
produkujacych "cos tam" o rynki i zbyt -po to w koncu one istnieje, a
konsumentami -a raczej nie wielka jej czescia - o to co "na talerzu" (w
bardzo szerokim sensie). Nie wiem czy sledzisz perypetie z OGM, czy naprawde
uwazasz ze ostatnie decyzje UE, to dzialania w kierunku obrony interesow
konsumenckich? (na marginesie dodam ze olbrzymia wiekszosc sondazy wykazuje
ze w miazdzacej wiekszosci europejczycy nie chyca OGM-ow)
> Lobby wytwórców tytoniu na
> przykład ma wciąż gigantyczną kasę a jakoś nie udaje im się przekręcać
> badań tak żeby wychodziło, że fajki są zdrowe. Więcej artykułów to
> właśnie propaganda w nieco drugą stronę - dużo sprytniejsza i bardziej
> cwana, gdyż ludzie chętniej uwierzą w sensację o szkodliwości X niż jego
> nieszkodliwości.
problem tytoniu to jeden wielki kant, a rzady nagle zaczely walczyc o
"zdrowie" bo moga pod ta przykrywka pompowac taksy i podatki ile wlezie.
> I tak się właśnie manipuluje. Przykładem niech będą
> niedawne badania o szkodliwości łososia norweskiego (i o tym, że jedynie
> do konsumpcji nadają się łososie amerykańskie) dziwnym trafem doszli do
> tego amerykańscy naukowcy.
> Mimo tego nie dajmy się zwariować.
oczywiscie :))) DUZY przypadek , ale badania ryb chodowlanych wykazuje ze
ich wartosci odzywcze , a szczegolnie poziom omegi-cos tam, jest bardzo
niski i bez zadnego porownania z rybami "dzikimi"
> chyba chodziło raczej o frytki i chipsy - nie same ziemniaki ale to, że
> w procesie przemysłowym ich przygotowywania wytwarzają się szkodliwe
> związki. Natomiast nie było to o ziemniakach jako takich.
trak jak wspomnialem chodzi o produkty "ziemniakopochodne", ale najbardziej
interesujaca jest reakcja instytucji powolanych do ochrony zdrowia
publicznego. Zakrzyczec. Jako metoda dosc oryginalna :/
> Montag
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2004-07-07 06:28:11
Temat: Re: Rezygnacja z DO po 2 latach - wnioski
> Jurku, a mozesz podac konkretny przyklad takiego zdarzenia? Z podaniem
> tytulu pisma, tytulow artykulow zaprzeczajacych sobie i krotkim
> wyjasnieniem, dlaczego oba byly/sa traktowane jako "epokowe" i - co
wazne -
> przez kogo.
co do pierwszej czesci twojego zdania , to chociazby tzw "piramida", co do
drugiej to pismo "Science&Vie" (po francusku -sorry :( , nagminnie uzywa
okreslen; przelomowy, epokowy, nieslychanie wazny etc, dla uscislenia dodam
ze jest tam bardzo duzo przedrukow z pism anglosaskich. Poniewaz sam mam
duzy "dystatns" to tego typu stwierdzen nie bardzo widze sens dzielenia
wlosa na cztery, ale jezeli bardzo chcesz to moge poszukac jakiegos artykulu
dotyczacego relacji "talerz"/zdrowie
> Chodzilo o akryloamid. O sprawie bylo dosc glosno i nie przypominam sobie,
> by w Polsce robiono ludziom jakies pranie mozgu. W gazetach pisano, ze
> wyniki uzyskane przez Szwedow potwierdzono niezaleznie w kilku innych
> krajach, wiec jakby teoria spiskowa nie na miejscu w tym przypadku.
kto mowi o teorii spiskowej?
opisalem sytuacje we Francji (bo tu mieszkam), do dzisiaj tutaj jezeli mowi
sie o szkodliwosci np chipsow, to podkresla sie tylko i wylaczanie ich
wysoka kalorycznosc i ani slowa o innych skladnikach. O frytkach w ogole nie
wspomne bo jest to tabu absolutne tutaj.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |