Data: 2004-02-11 09:20:16
Temat: Re: Robak
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 11 Feb 2004 09:55:26 +0100, "fen" <f...@...pl>
wrote:
>Grupa internetowa to też miejsce, gdzie ludzie nie tylko śmiertelnie
>poważnie i niezwykle naukowo powinni wymieniać swoje poglądy, ale to miesce
>gdzie mogą się czuć dobrze.
Nie jestem ortodoksem w tej kwestii, ale zauważę nieśmiało, że w
nazwie grupy znajduje się "sci". Jestem zwolennikiem podziału zadań.
:) Czym innym są uniwersytety, czym innym domy publiczne, czym innym
ciepłe ogniska domowe, czym innym place zabaw.
>nie samego wywody filozoficzne nie interesują i
>nie znam się na filozofii.
Ależ to jest pl.sci.psychologia! :)
>rupa dyskusyjna to jaknajbardziej miejsce, gdzie
>można wyrażać oprócz suchych faktów swoje emocje, pragnienia, złości i
>wszystko to, co towarzyszy człowiekowi - wszystko to wyrażamy za pomoca
>tekstu, ale jak widać działa niezwykle emocjonalnie.
Nie twierdzę, że nie można. Jednak zdominowanie grupy *dyskusyjnej*
przez tego rodzaju ekspresję oznacza zawłaszczenie jej przez osoby nie
liczące się z istotą "sci". To trochę tak jakby grupa naukowców weszła
do dziecięcej piaskownicy, przepędziła stamtąd dzieciaki i urządziła
sobie sympozjum w tym miejscu. Albo jakby studenci przegonili
wykładowców z uniwersytetu i urządzili w nim dom schadzek (aby czuć
się dobrze ;). Osoba zaglądająca na grupę dyskusyjną ma prawo
oczekiwać, że będzie ona obszarem dociekań intelektualnych, tak samo,
jak dziecko ma prawo oczekiwać, że piaskownica będzie miejscem zabaw,
zaś student ma prawo oczekiwać, że uniwersytet będzie miejscem
zdobywania wiedzy.
> Na grupie dyskusyjnej słusznie dominującą formą
>> ekspresji jest logiczny wywód.
>
>oprócz wywodów istnieją jeszcze wirtualne uściski, pozdrowienia, pogawedki
>dosłownie o głupotach, szlifowanie sojego intelektu, nawet zaprzyjaźniamnie
>się, wspólne rady, a w ostateczności wspólne spotkania, jak sie tutaj na
>grupie wielokrotnie zdarzyło.
Jeśli - jak piszesz - istnieją one "oprócz", to nie ma sprawy. Czym
innym jest ich dominacja. Możę by zmienić nazwę grupy na
pl.pogaduszki?
>Dlatego usenet nie jest "domem": w domu
>> żyjemy wśród bliskich, rozumiemy się bez słów, wyrażamy się na wiele
>> różnych sposobów, wśród których sucha i poprawna argumentacja należy
>
>a skąd wiesz że dla kogoś ktoś z grupy nie jest w jakiś sposób bliski?
Nie wiem. Jeśli jednak ktoś uczyni np. restaurację swoim domem i
będzie tam chodził w szlafroku i atakował gości za to, że
przeszkadzają mu wziąć prysznic, to uznam to za sytuację patologiczną
i wymagającą interwencji.
--
Amnesiak
----
Zakończ swój dzień, zgłaszając post do działu "Wybrane posty". ;))
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml
|