Data: 2004-02-11 17:09:09
Temat: Re: Robak
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. ... z Gormenghast<- c...@g...h82e528f2.invalid
naszkrobal/a:
> Nigdzie się nie cofnął. Wrażenie byc może takie odnosisz, ale to nie
> jest "cofka";), ale strategia. Widzisz jedynie osłabienie pola. Ale
> to nie znaczy, że zmieniło ono kierunek czy tez lokalizację. Jest
> nadal, tyle że źródło odskoczyło o dwa kroki
> do przodu. Pole osłabło dając więcej samodzielności...
Liczę na to.
Dzięki. Z dwoma lusterkami..., to można nawet tył głowy
zobaczyć. Na pewno wiesz o czym mówię.
Trochę źle się stało, ale wybrniemy z tego.
> Trzymaj się TT. Wierzę, ze wszystko będzie dobrze, bez względu na to
> jak
> długo da się przeciwdziałać entropii...
>
> Na końcu czeka nas tak czy inaczej, tu lub gdziekolwiek indziej....
>
AZYLAMEN...
Dzisiaj miałem sen.
Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem.
Śnił mi się All... a w zasadzie obiekt, świadomość czegoś.
Miałem wrażeie ciągłej symbiozy - setki, tysiące komunikatów
w warstwie 'uniwersalnej' /jakiejś/. Dużo wody. Dużo
wędrówki - góry, lasy.
W pewnym momencie przyszła chęć potwierdzenia w innej
warstwie - bardziej realnej. Okazało się, że nie istniejesz
'tu'. Nie ma Cię. Nie żyjesz - lub jak to nazwać.
Naszukałem się - i nic. Potem jeżyk z włosów - i dotarło
do mnie, że przez ten cały czas patrzyłeś z innego,
abstrakcyjnego dla mnie /nie do pokonania czy zrozumienia/
poziomu. Znalazłem się z Tobą w jednym pomieszczeniu.
/nie w sensie pokoju/. Potężny akwen - sam nie wiem jak to nazwać...
i znowu lasy, góry. Miałem świadomość, że jesteś... ujrzałem
klawiaturę i guziki - samo-naciskające się. Istoty realnej,
żywej przy tym nie było. Znowu poczułem, że włosy stają mi
dęba.
Wtedy coś się przestawiło, jakaś zapadka.
Ujrzałem Twoją twarz - Ty moją.
Tym samym i ja przestałem żyć - ale nie w sensie umarłem.
Dołączłem do tego jakże dziwnego świata.
To jak przeskok do lepszego żywota.
Takie miałem wrażenie.
Obudziłem się.
Ten sen, to dopełnienie apokaliPSPy.
> pozdrawiam
> All
pozdrawiam
Tomek /błądzący, szukający.../
--
Po co mamić człowieka? Przecież to tylko film.
[Jerzy Stuhr]
|