Użytkownik "PaLF" napisal:
>
> Jedyne co wyroznialo go sposrod pozostalych to to, ze
> to co ukradl zabieral biednym.

To faktycznie musialo go wyrozniac ;->

A tak powaznie to punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Sam czesto
lapalem sie na tym, ze gdy ogladalem film w ktorym glownymi bohaterami
byli biali to "kibicowalem" im. Gdy zas chodzilo o czerwonoskorych to ich
uwazalem za tych dobrych, a bialych za zlych. I nie wazne bylo, ze nawet
glowni bohaterowie (a wiec ci dobrzy) swoje rece plamili krwia - oni byli
w tym usprawiedliwieni.

Podobnie ma sie historia Robin Hooda. Ona rowniez zostala przedstawiona
bardzo subiektywnie - z punktu widzenia Robina i ludzi, ktorzy zyskiwali
na jego dzialalnosci. Gdyby historie przedstawic z punktu widzenia
rabowanej arystokracji to zapewne Robin stalby sie tym zlym.

Wszystko dlatego, ze bardzo trudno przedstawic bohaterow obiektywnie.



pozdrawiam
Greg