Data: 2002-04-18 07:36:18
Temat: Re: Rodzice
Od: "TheStroyer" <a...@c...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A po slubie to juz niby nie moze tak powiedziec? Czy aby byc razem
> potrzebuja przysiegi... to ona ma ich trzymac przy sobie, na niej maja
> polegac, czy na swoich uczuciach?
Po ślubie, mój drogi, to już kosztuje i to sporo. Dlatego nie jest takie
łatwe. A uczucia zostawmy, bo małżeństwo to coś więcej niż uczucia,
które przychodzą, odchodzą, zmieniają się. Małżeństwo to obowiązek.
I tego się ludzie boją.
> No pewnie... czyli wg Ciebie ludzie sie zenia dlatego, ze czuja potrzeba
> zalozenia rodziny?
A według Ciebie po co się ludzie żenią? Żeby sobie legalnie
poseksić? Żeby na siebie patrzeć?
> Albo - albo to moze byc jak sie kupuje w supermarkecie. Jesli chca podjac
> decyzje na cale zycie to musza byc tego pewni, dobrze sie poznac,
sprawdzic
> jak daja sobie rade z problemami i czy ich uczucia sa na tyle silne, zeby
ta
> decyzje podjac. Nawet jesli komus ma sie cos odwidziec, to chyba lepiej
> teraz, niz po slubie.
To mit. Nie ma zasadniczej różnicy pomiędzy małżeństwem zawartym
bez wspólnego mieszkania, a małżeństwem, które mieszka ze sobą latami
przed ślubem. Zarówno jedno jak i drugie może okazać się sukcesem
albo porażką. Poza tym, jeśli para mieszka ze sobą np. cztery lata bez
ślubu, to nawet jak coś im nie odpowiada, to i tak coraz trudniej im się
rozstać, bo lata mijają, ludzie sie starzeją, zobowiązania rosną, itd. Więc
po co ściemniać? Po co ludziom zamydlać oczy gadaniem, że to na
"próbę". Próbę czego?
JGrabowski
|