Data: 2002-05-22 14:15:45
Temat: Re: Rodzina
Od: Michas <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego slonecznego dnia Sokrates napisal/a:
>
> Uzytkownik "Michas" <m...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
> news:ac5jod$f0k$1@news.tpi.pl...
>> Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie
>> jest dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie
>> opanowac
> zeby
>> jej nie przywalicc,obraza sie o byle co, co chwile pokazuje fochy
>
> Chyba musicie wrócic "na sam poczatek" i przemyslec sobie dlaczego sie
> pobraliscie.
> Czy to nie byla jedynie mlodziencza fascynacja i erotyzm i zwiazane z tym
> splycenie
> pojecia milosci.Czy wziales ja sobie za zone, poniewaz byla jedynie
> atrakcyja?
> Z twojego postu wynika calkowity brak wzajemnego szacunku do siebie,
> który w sposób naturalny powinien wynikac z uczucia wzajemnej milosci.
> Zastanów sie
> teraz, czy mozna kochac zone bez szacunku (i na wzajem). Porozmawiajcie
> wspólnie o tym
> co was wlasciwie laczy i co bylo powodem decyzji o malzenstwie (zakladam,
> ze nie dziecko)
> Porozmawiajcie o wzajemnych potrzebach i mozliwosciach ich
> realizacji.Niech kazde z was
> powie drugiemu co rozumie pod pojeciem kochac malzonka.
> No i przede wszystkim wyrzuccie emocje za okno, poniewaz bez tego sie nie
> dogadacie i
> szkoda byloby tylko z tego powodu rozbic wasze malzenstwo.
> Choc jedno z was musi na tyle wykazac madrosc i dojrzalosc, zeby na emocje
> nie odpowiadac
> emocjonalnie. Tylko spokojne rozmowy moga cokolwiek naprawic a
> zdenerwowaniem, obrazaniem sie
> niczego nie zrobicie, zupelnie niczego.
> Darek
Pogadalismy sobie z zonka, troche spraw sie wyjasnilo
Dziekuje grupie za uwagi a szczegolnie Bischopowi i Sokratesowi
|