« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-29 08:36:54
Temat: Rodzinne komplikacjeDziś mam dzień nietypowych sytuacji...
Dziś do firmy (w której pracuję) nie stawił się jeden z magazynierów...
Obowiązkowy, odpowiedzialny, bez uprzedzenia nie przyszedł - zaczęliśmy się
martwić. Okazało się, że nie odbiera komórki ani tel domowego. Jeden z
naszej firmy skoczył do jego domu i przekonał się, że auto stoi pod blokiem,
ale nikt nie reaguje na dzwonienie dzwonkiem i domofonem.
Zaczęliśmy sie poważnie martwić - może coś się stało? Wiedzieliśmy
mniej-więcej gdzie pracuje jego żona i tam też wysłaliśmy posłańca.
I szczeny nam opadły...
Nasz obowiązkowy, odpowiedzialny, uczciwy magazynier wrócił do domu o 4.00,
po całonocnej nieobecności, trzeźwy i położył się spać, stwierdziwszy, że
miał nocny rozładunek TIR'a na naszym magazynie. Gdy żona wstawała o 6.00 -
twardo spał - pewno śpi do tej pory.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że żadnego rozładunku w
firmie nie było...
Chyba oddaliśmy chłopakowi niedźwiedzią przysługę - po rozmowie z
człowiekiem z firmy żona zaczęła podejrzewać, że z tym rozładunkiem to chyba
coś nie tak....
Postanowiliśmy, że teraz, jak ktoś nie pojawi się w firmie, to choćby miał
umrzeć w przedpokoju, nie szukamy go !
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-10-29 08:51:34
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:clsvce$em9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Chyba oddaliśmy chłopakowi niedźwiedzią przysługę - po rozmowie z
> człowiekiem z firmy żona zaczęła podejrzewać, że z tym rozładunkiem to
> chyba
> coś nie tak....
>
> Postanowiliśmy, że teraz, jak ktoś nie pojawi się w firmie, to choćby miał
> umrzeć w przedpokoju, nie szukamy go !
>
>
No to teraz musicie sie zastanowić, czy będziecie go kryć. Możecie bowiem
np. zadzwonić do jego domu z pracy i powiedzieć, że dokumanty, które rano
szukaliście po tym wyładunku, a myśleliście, że On może przez pomyłkę zabrał
do domu, właśnie odnalazły się.
proxy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-10-29 08:54:30
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:clsvce$em9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Chyba oddaliśmy chłopakowi niedźwiedzią przysługę - po rozmowie z
> człowiekiem z firmy żona zaczęła podejrzewać, że z tym rozładunkiem to
> chyba
> coś nie tak....
>
> Postanowiliśmy, że teraz, jak ktoś nie pojawi się w firmie, to choćby miał
> umrzeć w przedpokoju, nie szukamy go !
Eee tam, zrobiliście milowy krok w rozwiązywaniu jego problemów domowych,
jak będzie po wszystkim to z pewnością wam podziękuje. W każdym bądź razie
jeśliby zdawał sobie sprawę ile mądrych rad na psr mu osczędziliście, to na
pewno by tak zrobił.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-10-29 09:10:53
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:clt0j1$20a$1@korweta.task.gda.pl...
>
> No to teraz musicie sie zastanowić, czy będziecie go kryć. Możecie bowiem
> np. zadzwonić do jego domu z pracy i powiedzieć, że dokumanty, które rano
> szukaliście po tym wyładunku, a myśleliście, że On może przez pomyłkę
zabrał
> do domu, właśnie odnalazły się.
Ja jestem przeciwna "kryciu".
Nie lubię, gdy ktoś mnie stawia w takiej sytuacji. Nikt mnie nie pytał czy
mam ochotę kogoś kryć.
Kolega, którego wysyłaliśmy, wykpił się przed żoną magazyniera,
stwierdzając, że rozładunki to nie jego działka, więc nie wie (żona zapytała
go wprost czy był czy nie było rozładunku)
Ale podejrzewam, że znajdzie się parę osób, które alibi zapewnią...
Solidarność plemników ;)
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-10-29 09:30:30
Temat: Re: Rodzinne komplikacjeUżytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:clt1c4$om1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] Ja jestem przeciwna "kryciu".[...]
Paskudna z Ciebie koleżanka z pracy. Oczywiście, że magazyniera należy kryć.
Zacznijcie teraz wszyscy na wyprzódki wydzwaniać do żony magazyniera,
opowiadając, co konkretnie robił o tej czwartej nad ranem, najlepiej nie
uzgadniając nic między sobą, a już broń Boże z magazynierem. A najzabawniej
będzie, jak się okazę, że biedny chłopina całą noc siedział w jakimś
warsztacie i szykował żonie niespodziankę urodzinową.
Pozdrawiam
Hanka (letko przerażona perspektywą firmowego śledztwa w razie czego ;)))
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-10-29 09:42:50
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:clsvce$em9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że żadnego rozładunku w
> firmie nie było...
Ciekawe co facet robił- może powstanie polska wersja "Po godzinach"?
> Chyba oddaliśmy chłopakowi niedźwiedzią przysługę - po rozmowie z
> człowiekiem z firmy żona zaczęła podejrzewać, że z tym rozładunkiem to
chyba
> coś nie tak....
Tak jak piszesz w kolejnym poście- to jest Jego problem a nie Wasz problem.
Przecież to ona namieszał to niech teraz odkręca!
> Postanowiliśmy, że teraz, jak ktoś nie pojawi się w firmie, to choćby miał
> umrzeć w przedpokoju, nie szukamy go !
:)))
Pozdrawiam Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-10-29 11:32:42
Temat: Re: Rodzinne komplikacjeDnia Fri, 29 Oct 2004 10:36:54 +0200, idiom napisał(a):
> I szczeny nam opadły...
> Nasz obowiązkowy, odpowiedzialny, uczciwy magazynier wrócił do domu o 4.00,
> po całonocnej nieobecności, trzeźwy i położył się spać, stwierdziwszy, że
> miał nocny rozładunek TIR'a na naszym magazynie. Gdy żona wstawała o 6.00 -
> twardo spał - pewno śpi do tej pory.
A kadrowa? Nie miała w tym czasie odrabiać zaległości w deklaracjach wobec
ZUS?
Wasz magazynier mógł wcale nie kłamać. Każdy potrzebuje od czasu do czasu
rozładować.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-10-29 11:43:56
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:121rjdtfvu7vt$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.go
v...
> A kadrowa? Nie miała w tym czasie odrabiać zaległości w deklaracjach wobec
> ZUS?
> Wasz magazynier mógł wcale nie kłamać. Każdy potrzebuje od czasu do czasu
> rozładować.
Wiesz... każdy potrzebuje albo rozładować się albo załadować ;)
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-10-29 19:34:54
Temat: Re: Rodzinne komplikacjeIn news:clt1c4$om1$1@nemesis.news.tpi.pl,
idiom <i...@w...pl> napisał/a:
> Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:clt0j1$20a$1@korweta.task.gda.pl...
>>
>> No to teraz musicie sie zastanowić, czy będziecie go kryć. Możecie
>> bowiem np. zadzwonić do jego domu z pracy i powiedzieć, że
>> dokumanty, które rano szukaliście po tym wyładunku, a myśleliście,
>> że On może przez pomyłkę zabrał do domu, właśnie odnalazły się.
>
>
> Ja jestem przeciwna "kryciu".
> Nie lubię, gdy ktoś mnie stawia w takiej sytuacji. Nikt mnie nie
> pytał czy mam ochotę kogoś kryć.
A pytał Was ktoś, czy on miał ochote na wkopanie go przed żoną? Nie wiecie
co robił, może tak jak pisze Hanka przygotowywał żonie niespodziankę albo na
przykład pomagał koledze w malowaniu mieszkania, a zona tego kolegi nie
lubi. Wkopaliście go, to nie pogrążajcie się i jego dalej.
>
> Kolega, którego wysyłaliśmy, wykpił się przed żoną magazyniera,
> stwierdzając, że rozładunki to nie jego działka, więc nie wie (żona
> zapytała go wprost czy był czy nie było rozładunku)
I prawidłowo. Chyba dostałabym szału, jakby mi ktoś wywinął taki numer.
>
> Ale podejrzewam, że znajdzie się parę osób, które alibi zapewnią...
> Solidarność plemników ;)
Nie podciągałabym tego pod plemniki. Osobiście też może nie kryłabym go
(jakby nie poprosił) ale nie wkopywałabym go jeszcze bardziej. A z
plemnikami mam niewiele do czynienia ;-)
Pozdrawiam
Tatiana
--
Kto się kochał sto razy, ten nie zna miłości
/Waclaw Szymanowski/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-10-30 10:45:29
Temat: Re: Rodzinne komplikacjeXena wrote:
> Wkopaliście go, to nie
> pogrążajcie się i jego dalej.
No dobra, ale - o ile dobrze rozumiem Monikę - facet nie stawił się do
pracy, więc chyba jest naturalne, że go szukali i próbowali się dowiedzieć,
co się stało. Przynajmniej ja bym próbowała, gdyby ktoś z moich podwładnych
nagle zrobił numer "missing in action"...
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |