Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rodzinne komplikacje

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rodzinne komplikacje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 177


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2004-11-08 11:33:35

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-11-04 20:10:33 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *"Karolina \"duszołap\" Matuszewska"* skreślił te oto
słowa:


>> Poza tym dla mnie osoba, która podpisuje się jako Lia to nie jest
>> żywa, chodząca po ulicuy osoba.
>
> A co, sztuczna inteligencja, ciąg znaków ASCII na ekranie?

Wybieram ciąg znaków ASCII :]]]
Mam sentyment do autora tego okreslenia :]
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2004-11-08 11:36:06

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-11-05 10:46:12 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kaszycha* skreślił te oto słowa:


> Ja tam nie wiem czy Lia wpuszcza te sąsiadki czy nie wpuszcza. Może wpadło
> to jej do głowy bo akurat któraś ją zdenerwowała i pomyślała, ze to byłaby
> dobra droga na przyszłość.
> Nie wiem tego.

Wpuszczam, bo nie wiem czy jej nie zalewam sufitu. Ale nie pożyczam mąki,
więc minimalizuję częstośc odwiedzin "bez ważnej przyczny".


> A kim jestem np. dla Ciebie oprócz tego co przeczytałaś?

Dla mnie żywym człowiekiem, ale ja to truskawki cukrem...

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2004-11-08 17:48:43

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Lia pisze:

> W świetle prawa może.
> Dokładniej - jeśli nie może zawiadomić pracodawcy niezwłocznie to
> rzeczywiście ma na to 7 dni jeśli mu zależy na zasiłku.

Trochę to chyba nie tak. Co innego zawiadomienie, a co innego dostarczenie
zwolnienia.

"§ 2 ust. 2 rozporządzenia, stanowi, iż w razie zaistnienia przyczyn
uniemożliwiających stawienie się do pracy, pracownik jest obowiązany
niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i
przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu
nieobecności w pracy"

--- "niezwłocznie" oraz "nie później, niż w drugim dniu nieobecności" nijak
nie pasuje mi do "ma na to 7 dni"

Idąc dalej:

"niedotrzymanie terminu przewidzianego w § 2 ust. 1 rozporządzenia, może być
usprawiedliwione szczególnymi okolicznościami uniemożliwiającymi terminowe
dopełnienie przez pracownika obowiązku określonego w tym przepisie, zwłaszcza
jego obłożną chorobą połączoną z brakiem lub nieobecnością domowników albo
innym zdarzeniem losowym"

--- "szczególne okoliczności" to szczególne okoliczności, a
nie_każdy_przypadek, więc nie można powiedzieć, że_zawsze_pracownik ma prawo
do niepowiadomienia pracodawcy o swojej nieobecności niezwłocznie, lecz ma
takie prawo tylko i wyłącznie w przypadku zaistnienia szczególnych
okoliczności

Natomiast zgadzam się, że:

"zaświadczenie lekarskie ubezpieczony jest obowiązany dostarczyć płatnikowi
zasiłków z uwzględnieniem art. 62 ust. 2 ustawy, nie później niż w ciągu 7
dni od daty jego otrzymania (art. 62 ust. 1)."

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2004-11-08 20:28:46

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-11-08 18:48:43 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Nixe* skreślił te oto słowa:


> --- "szczególne okoliczności" to szczególne okoliczności, a
> nie_każdy_przypadek, więc nie można powiedzieć, że_zawsze_pracownik ma prawo
> do niepowiadomienia pracodawcy o swojej nieobecności niezwłocznie, lecz ma
> takie prawo tylko i wyłącznie w przypadku zaistnienia szczególnych
> okoliczności

Prawo daje taką możliwość, i niestety udowodnienie pracownikowi braku
szczegolnych okolicznosci jest de facto niemozliwe.
Choruje się zwykle "na leżąco"... udodowdnienie, że telefon działał, że
rodzina nie była na drugim koncu Polski to mission imposible.
Wiec jak pracownikowi nie zalezy na pracodawcy to ma 7 dni i powiadomianie
niezwłoczne może sobie odłożyc na półkę. I od poczatkuo tym pisałam.

>
> Natomiast zgadzam się, że:
>
> "zaświadczenie lekarskie ubezpieczony jest obowiązany dostarczyć płatnikowi
> zasiłków z uwzględnieniem art. 62 ust. 2 ustawy, nie później niż w ciągu 7
> dni od daty jego otrzymania (art. 62 ust. 1)."

I na tym się kończy w większości przypadków pracowników fizycznych. Taki
lajf.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2004-11-09 07:05:24

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:yyul6zjm4h6s.dlg@iska.from.poznan...
> Prawo daje taką możliwość, i niestety udowodnienie pracownikowi braku
> szczegolnych okolicznosci jest de facto niemozliwe.
> Choruje się zwykle "na leżąco"... udodowdnienie, że telefon działał, że
> rodzina nie była na drugim koncu Polski to mission imposible.
> Wiec jak pracownikowi nie zalezy na pracodawcy to ma 7 dni i powiadomianie
> niezwłoczne może sobie odłożyc na półkę. I od poczatkuo tym pisałam.

I znowu zrobiłaś to w sposób kompletnie niezrozumiały.

Wiesz, tylko idiota nie potrafi udowodnić, że telefon działał i że rodzina
jednak nie była na drugim końcu polski, a sąsiedzi nie wyginęli, a stan
zdrowia nie wykluczał wyjścia do sklepu na rogu, automatu telefonicznego itp
itd

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2004-11-09 10:25:51

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lia wrote:


>>> Jak postarasz się zrozumieć, że ta przyczyna nie powinna była u Was
>>> wywoływać tego co zrobiliście to wszystko stanie się prostsze...
>>
>> Lia, dlaczego dajesz sobie prawo do decydowania, co się powinno w firmie
>> Moniki?
>
> bez przesady - robić sobie będą co tylko im się wymarzy.

No, ale jak się używa zwrotu "nie powinna cośtam cośtam", to jaka to
odbieram tak, jak odbieram.
>
>> Może ona pracuje w takiej firmie, jaką ma mój mąż - jak się pracownik
>> spodziewa, że coś mu wypadnie, albo już mu wypadło, to dzwoni, żeby dać
>> czas na załatwienie zastępstwa, bo jak nie, to klapa?
>
> A jak nie zadzwoni to też wszczynacie poszukiwania w domu, w pracy żony
> itd?

Jasne, że dzwonimy, nawet jedziemy do domu - w końcu trzeba wiedzieć, co
robić - szukać zastępstwa, czy poczekać godzinkę. Ale do tej pory było
ZAWSZE tak, że nawet, jeśli ktoś wylądował w szpitalu, rodzina informowała,
że "jutro to pan Janek do pracy nie przyjdzie, bo..."

> I tu i tu, jeśli mam namiar na rodzinę poszkodowanego.
> Na pewno sama nie odwożę go na ostry dyżur, ani nie pakuję się do wezwanej
> karetki, żeby jechać razem z nim.

Ale ja nie pytam o odwożenie, tylko o wezwanie pomocy. Jak znajdziesz
sąsiada leżącego na klatce z rozbitą głową, nieprzytomnego, to pewnie też
wezwiesz karetkę, zamiast szukać jego żony?

>> Może mają taki układ w firmie, że jak komuś się coś dzieje, to mu się
>> podaje rękę, zamiast kopać leżącego?
>
> No to udało im się jednak skopać... widać układu nie było, skoro pracownik
> wymyslił dla zony alibi firmowe.

Sam sobie winien, niech pije piwo, którego nawarzył.

>> A może po prostu nie chcesz zrozumieć, że nie wszędzie jest tak, jak u
>> Ciebie?
>
> Rozumiem, nie pojmuję jednak nieuzasadnionego wchodzenia firmy w życie
> prywatne pracownika.

Jak dla mnie, w opisanym przypadku, to "wchodzenie firmy w życie prywatne
pracownika" jest określeniem zbyt dużego kalibru.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2004-11-09 20:23:29

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-11-09 11:25:51 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *krys* skreślił te oto słowa:

>>> I tu i tu, jeśli mam namiar na rodzinę poszkodowanego.
>> Na pewno sama nie odwożę go na ostry dyżur, ani nie pakuję się do wezwanej
>> karetki, żeby jechać razem z nim.
>
> Ale ja nie pytam o odwożenie, tylko o wezwanie pomocy. Jak znajdziesz
> sąsiada leżącego na klatce z rozbitą głową, nieprzytomnego, to pewnie też
> wezwiesz karetkę, zamiast szukać jego żony?

Aleja nie szukam sąsiada z rozbitą głową - sam się znajduje pod moimi
nogami, tak samo jak pracownik wpadnięty pod samochód na moich oczach.
Róznica jest chyba oczywista.
Obojętnie czy pracownik, czy sąsiad, czy osoba której nie znam - jak na
nich "wpadam" to dzwonię po fachową pomoc.


>>> Może mają taki układ w firmie, że jak komuś się coś dzieje, to mu się
>>> podaje rękę, zamiast kopać leżącego?
>> No to udało im się jednak skopać... widać układu nie było, skoro pracownik
>> wymyslił dla zony alibi firmowe.
> Sam sobie winien, niech pije piwo, którego nawarzył.

A niech sobie pije, ale IMO może mieć słuszne pretensje do kolegów, że się
wtrynili w jego życie. Żadna ze stron nie jest bez winy.

>
>>> A może po prostu nie chcesz zrozumieć, że nie wszędzie jest tak, jak u
>>> Ciebie?
>> Rozumiem, nie pojmuję jednak nieuzasadnionego wchodzenia firmy w życie
>> prywatne pracownika.
> Jak dla mnie, w opisanym przypadku, to "wchodzenie firmy w życie prywatne
> pracownika" jest określeniem zbyt dużego kalibru.

Kwestia własnej oceny. I niech tak zostanie :]
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dobry humor od rana
Kupcie Garba bo.......
Dziecko a rodzina
nic mi sie nie chce
święta, jak poradziliście sobie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »