Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rodzinne komplikacje

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rodzinne komplikacje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 177


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2004-11-03 11:21:56

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "agi ( fghfgh ) " <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lia <L...@a...poczta.onet.pl> wrote:

> A wtórną niech się zajmuje rodzina i jego bliski, a nie przedsiębiorstwo...
> albo niech potem firma nie płacze, że ma dylemat czy kryć delikwenta skoro
> najpierw uznała ingerowanie w jego prywatne życie za normę.

I tu sie musze niestety zgodzic. Ktos kiedys powiedzial, ze nadgorliwosc jest
gorsza od faszyzmu.

pzdr
agi, która baaardzo nie lubi przekraczania pewnych zasad 'wspolzycia w grupie' i
ingerowania w jej prywatnosc... nawet z najlepszych pobudek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2004-11-03 11:24:30

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Xena" <t...@l...com.pl> napisał w
wiadomości news:cmadhq$r16$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.

Sprawdzono, sprawdzono...



>
> argumenty wyszły?

Wiesz... jedynym argumentem było "Falandyzacja", ale w sumie nie mam powodów
obrażać Falandysza....

BTW na pl.soc.prawo toczy się wątek na temat samotnych rodziców. Tam też
padły argumenty, że jeśli samotny rodzic nie jest de facto samotny (żyje z
ojcem/matką dziecka) ale ma papierek na to, że jest samotny, to nie jest to
oszustwo, wyłudzenie zasiłku. Ot, taka wszechobecna relatywność moralna...

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2004-11-03 11:30:27

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

idiom wrote:

> BTW na pl.soc.prawo toczy się wątek na temat samotnych rodziców. Tam też
> padły argumenty, że jeśli samotny rodzic nie jest de facto samotny (żyje z
> ojcem/matką dziecka) ale ma papierek na to, że jest samotny, to nie jest to
> oszustwo, wyłudzenie zasiłku. Ot, taka wszechobecna relatywność moralna...

Muszę wtrącić. Moi rodzice po rozwodzie też prowadzili tzw. "wspólne
gospodarstwo domowe", bo mój ojciec, z pomocą swojej siostrzenicy --
sędzi, blokował sprawę o podział majątku i sprzedaż mieszkania, a z
Maminą pensją nie było co śnić o wynajmnie mieszkania we Wrocławiu (o
kredycie na nowe mieszkanie nawet nie wspomnę). Wprawdzie wtedy przepisy
o alimentach wyglądały nieco inaczej, ale w myśl obecnego prawa moja
Mama byłaby oszustką, bo przecież mimo rozwodu nadal mieszkała z moim
ojcem. Wrzucanie wszystkich samotnych-niesamotnych do jednego wora z
napisem "relatywiści" jest mocno krzywdzące.



Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2004-11-03 11:31:25

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Kaszycha" <k...@n...pl> wrote:


> > To, ze ktos z firmy wie, gdzie pracuje ktos z rodziny pracownika - nie
> oznacza,
> > ze powino sie to wykorzystywac i nekac te osobe.
>
> A gdyby tak facet dostał zawału i leżał w domu nieprzytomny i reakcja
> kolegów i "nękanie" żony dałoby efekt w uratowaniu gościowi życia ....
>
> Mój dziadek umarł w nocy (właśnie na zawał )w czasie gdy babcia była w
> pracy. Całą noc paliło się światło- nikogo to nie zainteresowało. Babcia
> wróciła po nocnej zmianie do domu i znalazła dziadka w łóżku. Gdyby żyła to
> spytałabym ją czy zainteresowanie sąsiadów uznałaby z nękanie...
>

Miedzy pomoca a natrectwem jest cienka linia. Trzeba ja umiec dostrzec.
Nie gniewaj sie, ze odniose sie do podanego, na pewno bolesnego dla Ciebie
zdarzenia - ale swiatlo w nocy u sasiada równiez by mnie nie zdziwilo i nie
zaalarmowalo, choc to samo swiatlo w dzien owszem. I nie dlatego, ze jestem
nieczula ale po prostu zbyt wiele moze byc normalnych przyczyn, aby wszczynac
alarm. Chocby praca w nocy, bezsennosc, ciekawy program w telewizji, itp.

Niestawienie sie w pracy IMHO równiez nie jest wystarczajaca pobudka do az
takiego alarmu i tak szybkich poszukiwan na wielka skale, niezaleznie od
martwienia sie.

pzdr
agi

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2004-11-03 11:41:35

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:cmad0c$cft$1@atlantis.news.tpi.pl,
idiom <i...@w...pl> napisał/a:
> Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:42c6.000008f9.4188b572@newsgate.onet.pl...
>> A tak z drugiej strony patrzac- o ile jest dla mnie oczywiste, ze
>> pracownik powinien postarac sie zawiadomic firme o swojej
>> nieobecnosci i jej przyczynach ( choc przez sen ciezko to zrobic ;)
>> , o tyle sciganie w ten sposób, niemalze listem gonczym - osobiscie
>> potraktowalabym jako naruszenie mojej prywatnosci. To, ze ktos z
>> firmy wie, gdzie pracuje ktos z rodziny pracownika - nie oznacza, ze
>> powino sie to wykorzystywac i nekac te osobe.
>
>
> Wiesz, ja nie wiem czy ktokolwiek na tej grupie zwrócił uwagę na
> przyczyny takiego "ścigania"...
>

Przyczyną było nie pojawienie się w pracy, czyli dokładnie to co opisuje
agi.

Pozdrawiam
Tatiana
--
Miłość jest jak mydło, ubywa jej przy używaniu
/Jerzy Andrzejewski/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2004-11-03 11:44:45

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:av56e9fgzawa$.dlg@iska.from.poznan...
> A wtórną niech się zajmuje rodzina i jego bliski, a nie
przedsiębiorstwo...
> albo niech potem firma nie płacze, że ma dylemat czy kryć delikwenta skoro
> najpierw uznała ingerowanie w jego prywatne życie za normę.


Wtórną przyczyną była obawa, że coś się stało (np., wspomniane w pierwszym
poście umieranie na zawał w przedpokoju)

Coś wtórnego zawsze bywa po czymś pierwotnym - raczej nie odwrotnie....

pozdr
Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2004-11-03 11:46:51

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:42c6.00000917.4188bd32@newsgate.onet.pl...
> Monika wiem, ze sie martwiliscie. Doczytalam to. Ale mimo to uwazam, ze
> poszukiwania na tak wielka skale to byla lekka przesada. Telefony,
wizyta(-cja)
> w domu, wizyta u zony w pracy. A jakbyscie mieli kontakt do rodziców,
siostry,
> bratanicy meza, itp. to tez byscie scigali?
> Tak, przejaskrawiam.... ale czy aby na pewno?


Nie, gdyby żona powiedziała, że mąż wstał rano i powinien normalnie wyjść do
pracy, i ta żona byłaby również zaniepokojona pewno włamalibyśmy mu sie do
mieszkania.

Mówię kompletnie serio

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2004-11-03 11:47:19

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-11-03 12:16:43 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kaszycha* skreślił te oto słowa:


> A gdyby tak facet dostał zawału i leżał w domu nieprzytomny i reakcja
> kolegów i "nękanie" żony dałoby efekt w uratowaniu gościowi życia ....

Tak, dlatego też każdy pracownik co godzinę powinien dawać znak życia
pracodawcy. Również w wakacje i w nocy...

> Mój dziadek umarł w nocy (właśnie na zawał )w czasie gdy babcia była w
> pracy. Całą noc paliło się światło- nikogo to nie zainteresowało. Babcia
> wróciła po nocnej zmianie do domu i znalazła dziadka w łóżku. Gdyby żyła to
> spytałabym ją czy zainteresowanie sąsiadów uznałaby z nękanie...

A teraz pomyśl, że siedzisz w domu i masz całą noc zapalone światło, bo
masz do napisania na rano raport. I co godzinę któryś zaniepokojony sąsiad
przychodzi, dzwoni do drzwi i pyta się czy się dobrze czujesz. Nie dość, że
Tobie przeszkadza w pracy, to jeszcze wybudza dzieci... ich usypianie znowu
pochłania Twój czas, a raport leży odłogiem...

Ale dojście do absurdu jak widać niektórym nie przysparza trudności.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2004-11-03 11:50:03

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-11-03 12:44:45 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *idiom* skreślił te oto słowa:


> Wtórną przyczyną była obawa, że coś się stało (np., wspomniane w pierwszym
> poście umieranie na zawał w przedpokoju)

No więc kilka osób stara Ci się pokazać, że:
1. rekacja była przesadzona
2. reakcja mogła być uznana za niestosowną
3. reakcja naruszyła prywatnosc pracownika
4. skoro takie reakcje są dla was normą to ponoście tego konsekwencje bez
uzalania się nad sobą.

>
> Coś wtórnego zawsze bywa po czymś pierwotnym - raczej nie odwrotnie....

Ktoś sugerował odwrotną relację?
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2004-11-03 11:53:15

Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Xena mnie niestety
powstrzymują:

> Przyczyną było nie pojawienie się w pracy, czyli dokładnie to co opisuje
> agi.

No właśnie. A przedsiębiorstwo Moniki po prostu nie wypracowało sobie
odpowiedniej procedury na taki wypadek. Gdyby jednak procedura była, to by
pracownicy mieli obowiązek ją znać. A gdyby znali, to nasz magazynier
wiedział czym mu grozi nie przyjście do roboty.

puchaty, co za audyt wstępny nie pobiera;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 18


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dobry humor od rana
Kupcie Garba bo.......
Dziecko a rodzina
nic mi sie nie chce
święta, jak poradziliście sobie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »