Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuqc8b$cmo$1@inews.gazeta.pl...
>
> To jednak masz problemy ze swoją kobiecością, tak? Współczuję.

Poczekaj z tym współczuciem - może się zaraz okazac, że Ty też masz ;)
Zdaniem mojej koleżanki (które przytoczyłam w inicjującym poście) uważanie,
że seks jest niezbędny dla zdrowia psychicznego jest mało kobiece... Nie
wiem jakie jest Twoje zdanie ne ten temat i nie mam zamiaru pytać, ale może
Ty też nie trakujesz tego jak obowiązku, a to (w oczach co najmniej 1
kobiety) stawiałoby Twoją kobiecość pod znakiem zapytania.


> Nie nie zauważyłam.

W kontekście seksu.



> Że Ty, to w odróżnieniu od nich jesteś super bo jesteś jak facet więc nie
> masz problemów z seksem i gardzisz walentynkami a w dodatku Bluzgacz ma
> podobne zdanie na pru.

Czyli każda wymiana poglądów na jakiejkolwiek grupie to zawoalowane
chwalenie się... OK


> Nie piszę do społeczeństwa.

A ja to nie społeczeństwo ? :D


> A czy masz problemy ze swoja kobiecością, to się Ciebie pytałam, a nie coś
> sugerowałam.
> Ciekawe czemu tego nie zauważyłaś?

Ponieważ nie określiłaś w zrozumiały dla mnie sposób (w słowniku na Onecie
nie ma Yin ;) )określić co to jest kobiecość, nie mogę określić czy mam
problemy czy nie.

Ale ponieważ "kobiecość" to pojęcie bardzo nieostre (a sama nie chcesz tego
pojęcia zaostrzyć) więc mam powody by przypuszczać, że mam jednak z tym
kłopoty (bo np. lubię seks, a dla mojej koleżanki to oznaka "męstwa" a nie
"kobiecości")

pozdrawiam

Monika