Data: 2005-02-18 23:44:53
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sowa w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>>>> Nic na to nie poradzisz, że takie są FAKTY? :)
>>> Każdy ma takiego fakta jakiego sobie wypracował.
>> Albo - jakiego ktoś mu domalował ;)
> Albo - jakiego sami sobie domalowujemy, twierdząc uparcie że to oryginał od
> bozi dany. :)
Jeśli ja mam dużą chcicę, to nie wiem - czy to od Bozi, czy od
tego upadłego przeciwieństwa dar ;)
Zapytajmy Darka Drzemickiego... albo wiem! Ustawmy pole.
Idiom to będzie moja chcica (jak nabierze dużo powietrza to
będzie, że niby taaka duuża!) :)
>>>> Jeśli piszę, że ktoś jest idiotą, to jest to stwierdzenie faktu.
>>> I jaki jesteś mądry na tle takich faktów. :)
>> Jak to na cudzych przykładach wszystko łatwiej zrozumieć ;)
> Zwłaszcza samozwańczym usenetowm belfrom.
> (Trafiłam w oko Twoje, czy jednak Twoim zdaniem znów swoje?)
Zdecydowanie swoje - ale nie martw się, śnieżki często się
kruszą w dłoniach ludzi narwanych ;))
(Bo to nie ja przecież obciachuję ludzi z
małą/dużą/inną-nie-kobiecą chcicą :> o ile ci ludzie nie leżą
właśnie pode mną :>)
>> Może skonfrontujcie zdjęcia - i wyjdzie która,
>> gdzie i jak jest na bakier z kobiecością? :)
> Po co zdjęcia, sam widziałeś - to co mam na bakier z kobiecością?
Chodziło o to, która ma _bardziej_.
Dlatego bez uwidzenia idiom nic nie wyparuję :]
> Niedepilowany wąsik? :)
Nie widziałem - pewnie nad wargami? :]
--
Pipu pipu pipi piii... to tylko Smooth Jazz słuchany nocą :P
|