Data: 2010-01-12 16:37:37
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
A był to 12-styczeń-10, gdy medea wymamrotał:
> tren R pisze:
>> A był to 12-styczeń-10, gdy medea wymamrotał:
>>
>>> tren R pisze:
>>>
>>>> ps. mój wspominany kolega wsławił się również tym, że tracił ostatnie
>>>> studenckie pieniądze na dziwki w warszawskim klubie "sofia". do tego
>>>> doszło, że się w jednej tancerce zakochał :)
>>> Czyli przyszła kryska na matyska albo trafiła kosa na kamień, jak to
>>> mówią. ;)
>>
>> ależ skąd :)
>> "zakochał" czytaj nie jak "zakochał" tylko "mega miał ochotę przelecieć".
>> :)
>
> To ja jednak jestem na tych romansidłach wychowana. ;)
no może i tak, ale mój skrót był zbyt skrótowy - po prostu - kto znał
wojtak, wiedział, że słowo "zakochał" to właśnie oznaczało.
zapomniałem, że pewnie nie znasz wojtka.:)
--
kiedyś to nie było sygnaturek.
|