Data: 2010-01-16 21:42:56
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>
>>>>>>> A nie pochwali a dziewczyny globa,
>>>>>>> e jemu jeszcze babci do ka nie sprowadzi a, tylko matk ?
>>>>>>> Nie ma to jak dyskusja z pelikanami, kt re wszystko ykn :-))
>>>>>>> ENder
>>>>>> A uwa asz e by o z ni co nie tak,?
>>>>> Uwa am tylko, e to rzadko spotykane,
>>>>> poniewa do oceny moralnej nie mam tutaj chyba wystarczaj cych
>>>>> kwalifikacji
>>>>> i wymaganego, odpowiednio niskiego stopnia sqrwienia :-))
>>>> IMO moralna klasyfikacja jest prosta: nie jeste wycieruchem, bo
>>>> jestes w zwi zku i jeste temu wierny. Je li jeste w zwi zku i czego
>>>> szukasz jeste wycieruchem. Koniec kropka. Jak si zwi zek nie uk ada,
>>>> to go ko czysz i zaczynasz nast pny na wy ej wymienionych zasadach.
>>>> Paulinka
>>> Pokorne ciele 2 matki ssie,
>>> choc g rna granica nie jest chyba sztywno okre lona ;-)
>>
>> No własnie jakby ta krówka ssała innego byka, inaczej byś inaczej
>> byczał :)
>> Paulinka
>
> Myślisz, że zaślepiłaby mnie jakaś okrutna zazdrość właściwa niektórym
> świętym kobietom z psp?
> Nie nie dbam o to, czy moja TŻ ma romans czynie, dopóki sprawy intymne
> nimi pozostają.
> Rozpadem związku płaci się za wpadkę, a nie za stosowną kulturę i
> dyskrecję ;-)
IMO związek i partner wytwarzają jakieś poczucie własności.
Skoro u Ciebie tego nie ma, nie dzielisz się z innymi swoją własnością i
nie czujesz się z tym źle.
--
Paulinka
|