« poprzedni wątek | następny wątek » |
241. Data: 2010-01-16 19:07:31
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Przemysław Dębski wrote:
> medea pisze:
>
>> To tym bardziej trzeba było coś napisać - męski punkt widzenia,
>> podobne potrzeby lub pokusy, a jednak niepozbawione zrozumienia
>> drugiego dna problemu. Może łatwiejsze by było dla Sendera w
>> odbiorze.
>
> Gdyby chcieć coś na poważnie w temacie napisać, trzeba by się odnieść
> do jakichś własnych realnych doświadczeń. Raz że to był by w pewnym
> sensie ekshibicjonizm, dwa dotyczyło by to życia intymnego osób
> trzecich - jak najbardziej realnych. Chciała byś by jakiś Twój eks
> opisywał Twój z nim związek ... i to jeszcze po co ... by ułatwić
> odbiór jakiemuś Senderowi ? ;)
>> Bałeś się epitetów? Nie chciałeś oberwać jakąś ciotą czy pantoflem?
>
> O to to - właśnie tego się bałem :))
>
Pantofel!
/ciote zostawiam na inna okazje/
--
- To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
- Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać
damie wódki? To czysty spirytus.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
242. Data: 2010-01-16 19:28:48
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Użytkownik "Ender" napisał:
> >> W zasadzie to liczyłem na głos potencjalnych kochanek,
> >> który zwierałby przydatne informacje, jak utrzymać stabilną więź z
> >> kochanką przy jednoczesnym zachowaniu bezpiecznego dystansu.
> > Polecam związek na odległość. Z pewnością zapewnia bezpieczny
> > dystans ;)
> A dojazd to kochanki jako grę wstępną?
Tia, kilkugodzinną. Może być online :D
> Z wiarygodnego źródła wiem, że to jest jakkolwiek bardzo praktyczne,
> to niezbyt stabilne ;-)
Eeetam.
> Ponadto również z wiarygodnego źródła wiem,
> jak kochanek był daleko, to virtual nie zawsze wystarcza(ł) ;-)
Heh, ale przecież kochanek to nie mąż. I wierności nie wymaga ;)
--
Pozdrawiam - Aicha (płci niewiadomej;))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
243. Data: 2010-01-16 19:37:22
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Ender pisze:
> A dojazd to kochanki jako grę wstępną?
> Z wiarygodnego źródła wiem, że to jest jakkolwiek bardzo praktyczne,
> to niezbyt stabilne ;-)
> Ponadto również z wiarygodnego źródła wiem,
> jak kochanek był daleko, to virtual nie zawsze wystarcza(ł) ;-)
No jak to?! To chciałbyś mieć kochankę także na wyłączność!?
To jest gorsze niż poligamia! Tfu, na psa urok!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
244. Data: 2010-01-16 19:41:31
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Przemysław Dębski pisze:
> Gdyby chcieć coś na poważnie w temacie napisać, trzeba by się odnieść do
> jakichś własnych realnych doświadczeń. Raz że to był by w pewnym sensie
> ekshibicjonizm, dwa dotyczyło by to życia intymnego osób trzecich - jak
> najbardziej realnych. Chciała byś by jakiś Twój eks opisywał Twój z nim
> związek ...
No wiesz... gdyby robił to tak, że tylko ja bym wiedziała, że to o mnie
i o niego chodzi (a nie cały usenet), to nawet mogłaby to być pouczająca
lektura - zobaczyć, jak to wyglądało z drugiej strony.
BTW Nie sądziłam, że to Twoje prawdziwe personalia.
> Resztę uważam za wyjaśnioną.
No to czołg! :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
245. Data: 2010-01-16 20:58:43
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?medea pisze:
> Ha ha ha, czekałam na tę ripostę, ale od Przemka (że: "za to efektywna").
No nie mów, że nie miałaś w zanadrzu kontrriposty ... no śmiało ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
246. Data: 2010-01-16 21:03:58
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Małgorzata.M pisze:
>>> Bałeś się epitetów? Nie chciałeś oberwać jakąś ciotą czy pantoflem?
>>
>> O to to - właśnie tego się bałem :))
>>
>
> Pantofel!
Ruda Psycholożka !
> /ciote zostawiam na inna okazje/
a ja na dodatek
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
247. Data: 2010-01-16 21:18:11
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Użytkownik "Robakks" <R...@i...eu> napisał w wiadomości
news:hinv78$cb6$1@news.interia.pl...
> "Fragile" <s...@o...pl>
> news:hio083$5fg$11@atlantis.news.neostrada.pl...
>> "Ender" <e...@n...net>
>> news:hino9u$vkv$3@news.onet.pl...
>>> Fragile pisze:
>>>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
>>>> news:himu22$fah$1@news.onet.pl...
>>>> Czy jestes ENder szczesliwy?
>>>> Oczywiscie nie musisz odpowiadac na to pytanie. Byc moze
>>>> nawet nie znasz na nie odpowiedzi... Pytanie to jest banalne tylko
>>>> z pozoru. Tak naprawde poznanie odpowiedzi nan nie, zajmuje
>>>> nieraz wiele lat, a niektorym nigdy nie udaje sie jej poznac...
>>> Ważne jest chyba, aby postawić sobie właściwe cele i konsekwentnie do
>>> nich podążać,
>> To wiecej niz polowa sukcesu.
>>> choć nie zawsze droga wiedzie przez szczęście.
>> Moze jednak wiesc ku szczesciu ;)
>> Chociaz osobiscie uwazam, ze szczescie jest w
>> czlowieku _tu i teraz_, w jego postrzeganiu swiata
>> i ludzi, a nie w okolicznosciach zewnetrznych.
>> To nie cos, co kiedys nadejdzie z zewnatrz.
>> To codziennosc, ktora jest.
>>
>> Pozdrawiam,
>> F.
>
> Dokładnie tak :-)
> ale...
> ale?
> ale do tego trzeba dojrzeć, aby czuć szczęście chwili, która jest
>
bowiem w kazdej chwili moze prysnac jak banka mydlana...
>
> bowiem nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej. :-)
>
:)
Chociaz trudno czasami tak sobie powtarzac...,
to jest to wykonalne :)
I wbrew pozorom, to wlasnie dramaty i niezwykle
cierpienia pomagaja czlowiekowi _w pelni_ odczuwac
radosc i szczescie (choc wiele zalezy tu tez od
indywidualnej wrazliwosci). I mysle, ze jest to zupelnie
inna "jakosc" przezyc, nie mowiac o ich bogactwie i
roznorodnosci. Jest to po prostu _pelnia_.
Nauka odczuwania szczescia posrod i pomimo
ciosow zadawanych przez zycie nie kazdemu
przychodzi z latwoscia. Mz lagodnosc i pokora wobec
zycia sa kluczem...
Juz samo poranne przebudzenie mozemy postrzegac
jako cud i powod do radosci. Oto zyje... :)
A jaka radoscia moze byc zwykle wstanie z lozka...
Dla osoby np.ciezko chorej (choc wierze, ze nie tylko),
staje sie przezyciem niezwyklym :) Czy tez mozliwosc
wyjscia na spacer po wielu miesiacach unieruchomienia.
Przeczytanie dwoch zdan, czy tez ich napisanie, wypicie
przy stole herbaty z ukochana osoba [nieoceniona rola
drugiego czlowieka w dramatycznych sytuacjach to
temat na odrebny watek :)], ugotowanie obiadu, mozliwosc
spedzenia np. swiąt w domu, a nie w szpitalu, poglaskanie
psa, podlanie kwiatow czy pogranie na pianinie etc.- dla
niektorych to najzwyklejsze czynnosci, oczywista oczywistosc,
nie niosaca ze soba zadnych glebszych przezyc. Czynnosci,
ktorych byc moze nawet nie odnotowuja w swej
swiadomosci. Dla innych to zrodlo niezwyklej radosci,
namacalny kontakt z zyciem, swiatem. Upraszczam teraz
baaaaardzo oczywiscie, ale wierze, ze sie rozumiemy ;)
>
> pozdrawiam,
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>
Pozdrawiam :)
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
248. Data: 2010-01-16 21:21:11
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?medea pisze:
> Przemysław Dębski pisze:
>
>> Gdyby chcieć coś na poważnie w temacie napisać, trzeba by się odnieść
>> do jakichś własnych realnych doświadczeń. Raz że to był by w pewnym
>> sensie ekshibicjonizm, dwa dotyczyło by to życia intymnego osób
>> trzecich - jak najbardziej realnych. Chciała byś by jakiś Twój eks
>> opisywał Twój z nim
>> związek ...
>
> No wiesz... gdyby robił to tak, że tylko ja bym wiedziała, że to o mnie
> i o niego chodzi (a nie cały usenet), to nawet mogłaby to być pouczająca
> lektura - zobaczyć, jak to wyglądało z drugiej strony.
Zakładasz całkowity brak zaangażowania emocjonalnego w to co by
opisywał. Nic dziwnego - bo gadamy o sytuacji hipotetycznej.
Hipotetycznie większość facetów twierdzi że gdyby ich kobita się puściła
nic by ich to nie obeszło. Troszkę to się z reguły jednak zmienia, gdy
zobaczą cień poroża :)
> BTW Nie sądziłam, że to Twoje prawdziwe personalia.
Też ciężko było mi w to uwierzyć, dopóki nie zweryfikowałem tego z
dowodem osobistym.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
249. Data: 2010-01-16 21:35:16
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Przemysław Dębski pisze:
> medea pisze:
>
>> Ha ha ha, czekałam na tę ripostę, ale od Przemka (że: "za to efektywna").
>
> No nie mów, że nie miałaś w zanadrzu kontrriposty ... no śmiało ;)
A nienienie, szachistką to ja nie jestem. Choć czasem żałuję. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
250. Data: 2010-01-16 21:37:32
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?Przemysław Dębski pisze:
> Zakładasz całkowity brak zaangażowania emocjonalnego w to co by
> opisywał.
Po tylu latach? To już nawet ja nie jestem zaangażowana. ;)
> Hipotetycznie większość facetów twierdzi że gdyby ich kobita się puściła
> nic by ich to nie obeszło. Troszkę to się z reguły jednak zmienia, gdy
> zobaczą cień poroża :)
Trzeba było jednak zabierać głos w tej dyskusji...
;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |