> odeslal, bo ja takich ilosci pewnie nie przerobie. A Tobie by sie pewnie
> przydala.


Serdecznie dziekuje :-) ale do róz mam awersje. Sam osobiscie duzo przy nich
pracowalem, pamietam ile i jaka to robota, a te róze tak stanialy, ze prawie
poszlismy z torbami. To uraz na zawsze! ;-)


> Zawsze czy odkad PiS z LPRem rzadzi?

Ja akurat zawsze, ale faktem jest, ze mozna tez robic to na stojaco. Cala
procedura wyglada tak: odkrywasz, krzak przeginasz od siebie klada na niego
deske lub specjalna skrzynke w której przechowuje sie zwilzone zrazy
(rózane, nie cielece), czyscisz dokladnie z piachu (ale uwazajac, zeby nie
niszczyc skórki), nacinasz litere T, delikatnie rozchylasz, zdejmujesz oczko
ze zraza, delikatnie oddzielasz drewienko, za zadne skarby nie dotknij
naciecia czy spodniej strony oczka (trzymasz za górna - odcinana czesc
oczka), wkladasz w naciecie i obwiazujesz folia, gumka, rafia - do wyboru. I
to robisz na kleczkach, ale mozesz tez na stojaco, wtedy stajesz po tej
stronie na która jest przechylony krzew i naciecie, oczko...

Robilismy na R.c. Schmidt Ideal, R.c. Inermis i na multiflorze.
Na multiflorze lepiej rosnie, ale szybciej róze wypadaja, juz nawet w drugim
roku po okulizacji zdarzaja sie wypady, na caninie rosnie wolniej, ale
zdrowiej i dluzej. Któras z nich byla mnie j odporna na mróz, ale teraz juz
nie pamietam, podpytam sie taty, to napisze.



>
> Irek

--
Pozdrawiam, Rafal Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami