Data: 2001-10-24 12:52:40
Temat: Re: Rotten
Od: "GS" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wczoraj porownalam sobie to do "Crash" - rzecz w tym, ze to jeden z moich
> ulubionych filmow, o ktory zawsze tocze boje.
> Cronenberg pokazuje cynika znudzonego zbyt slabymi bodzcami (ktore nie
> wywoluja w nim prawdziwych emocji) w trakcie odkrywania wlasnej fascynacji
> smiercia, bolem, ulomnosciami. Nie epatuje zdjeciami przemocy i okaleczenia
> dla samej onanistycznej przyjemnosc znecania sie nad widzem. Tak naprawde w
> ogole prawie tego nie pokazuje. Jedynie o tym opowiada - o bliznach, o
> podnieceniu cielesnoscia, o napieciu pomiedzy ofiara i ofiara (wspolnota
> przezyc, wypadek niczym rytual wtajemniczenia). Pokazuje tez, jak niewiele
> wiemy o sobie - o tym, co nas podnieca (piekno? czyste piekno bez skazy?),
> co ekscytuje i co nas ze soba wiaze.
> Crash jest pelen sensow i nie wiem jakie puenty oczekiwales. Rotten - to, co
> innego, tu nikt nie produkuje sensu, tylko bombardujace psychike obrazy,
> zadnej autorskiej interpretacji:(((
> pozdr.
> JO.
rzecz jednak w tym ze dla mnie to wydobywanie byc moze zaskakujacych i
prawdziwych sensów jest zrealizowane przez pokazywanie scen dla mnie za
"mocnych" !
--
pozdrawiam
Grzegorz S.
|