>
> A ja słyszałam w TV, że prof. Orlikowski poleca ALIETTE na choroby
grzybowe.
> Jest dostępny w małych opakowaniach (20 g / 10 l wody), bo wczoraj kupiłam
i
> właśnie leży przede mną.
>
>
Nie wierzę w to, że szanowany wykładowca akademicki reklamuje produkt
jednej firmy. Oznaczałoby to, że nauka polska zeszła na psy, śladem innych
dziedzin. Choroby grzybowe spowodowane sa różnymi grzybami i istnieje
mnóstwo różnych preparatów zapobiegajacych im, zwalczajace je lub
powstrzymujace ich rozwój. Najlepsze efekty przynosi profilaktyka. Z chwila
kiedy nasze rośliny już są porażone choróbskiem, musimy uznać swoja porażkę.
Nie, nie poddawać się. Ale trzeba sie liczyć z mniejszym plonem i niższą
jego jakością.
Wracając do Pana Profesora, pewnie podał przykładowy środek, co nie oznacza
jedyny czy najlepszy.
pzdr
tade