W wiadomości news:d5tgme$bki$1@nemesis.news.tpi.pl Janek2
<j...@n...pl> napisał(a):
>
> Niemniej - choć wątek przeczytałem - z uporem maniaka powtarzam
> pytanie: jeśli jednak azalie można przycinać - to jak? Ktoś oświeci?
> Parę dobrych wskazówek? Czy "na czuja" byle po kwitnieniu?
>
Hejka. Wydawałoby sie, że w temacie wszystko już napisano, ale...
1. Przycinaj sekatorem najlepiej ostrym.
2. Możesz przytrzymać lewą ręką gałązkę, którą obcinasz
3. Pamiętaj, że roślina, żeby żyć musi asymilować. Do asymilacji służy
chlorofil, który znajduje się w zielonych częściach rośliny. Tnij tyle, żeby
zostało coś zielonego. ;-)
4. Rododendrony dobrze znoszą cięcie więc możesz popuścić wodze fantazji i
twórczo ukształtować krzew wg. własnych upodobań i talentu artystycznego,
ale chyba preferowany jest pokrój kopułkowy.
5. Uważaj żeby przy okazji sobie czegoś nie uciąć czyli BHP.
Pozdrawiam instruktażowo Ja...cki
PS Przypominam co piszą w linku który poprzednio podałem. :-)
"Rododendrony wymagają również odpowiedniego przycinania. Wiosną wycinamy
zaschnięte i przemarznięte pędy. W tym czasie można też pobudzić młode
azalie do rozkrzewienia, lekko je przycinając (różanecznikom "właściwym"
wystarczy wyłamać pąk szczytowy). Starsze krzewy, które straciły wiele
dolnych liści i brzydko wyglądają, warto odmłodzić, przycinając wszystkie
pędy, nawet te grube. Po skróceniu gałęzi w ciągu kilku tygodni z pąków
śpiących wyrasta dużo młodych gałązek. Jeżeli nie mamy pewności czy krzew
jest wystarczająco silny by wytrzymać tak radykalne cięcie, możemy odmłodzić
wiosną połowę krzewu, a pozostałą część w następnym roku."