Data: 2017-06-18 21:10:01
Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> wrote in message
news:98a2bfae-b033-48a4-8d48-778253f4982f@googlegrou
ps.com...
>> Zmartwychwstanie Jezusa było niejako powrotem do boskości,
>> której uprzednio się wyrzekł, aby STAĆ SIĘ CZŁOWIEKIEM.
>
> Bzdecisz w takim razie.
Prości ludzie sobie nielogiczne bzdury różnorako lubią tłumaczyć...
Chcą wierzyć, mają dysonans, no i muszą sobie dysonans zniwelować :-)
> Syn Boży nie mógł wyrzec się boskości nawet w twoim heretyckim credo
> rzymsko-nicejskim, w którym utrzymujesz, że stał się człowiekiem.
Otóż to. Nieśmiertelny bóg nie może sobie na chwilę stać się śmiertelny.
Zaprzecza to definicji śmierci, która jest końcem życia.
A nawet jeśli przyjmiemy śmiało, że stał się śmiertelny to i tak jest
takie "poświęcenie" niewartościowe, skoro wiedział że "za chwilę"
zmartwychwstanie. Jak Kolbe szedł na śmierć za dzieci w obozie
hitlerowskim to wiedział że umrze, że to będzie koniec jego życia.
Bez jakichś wymówek, nie na niby, nie na chwilkę - to jest poświęcenie.
To co zrobił Jezus to sztuczka cyrkowa: widzicie? nie ma mnie, o już jestem.
|