Data: 2003-08-14 10:08:35
Temat: Re: Rozterki serca!
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<m...@p...onet.pl> napisał(a):
> Witam!
> Ja bylam w podobnej sytuacji, moj facet byl zonaty. najpierw przyjaznilismy
> sie, a potem nagle wybuchla wielka milosc. On zostawil zone i jestesmy
razem.
> To wielka milosc, taka na ktora sie czeka cale zycie.
Mogłaś jeszcze poczekać na kogoś stanu wolnego. Ciekawi mnie co czujesz, gdy
widzisz jego żonę? Pal licho, ona sobie poradzi. Nie ma przecież wyboru.
A jeśli zostawił dzieci? Jak z tym żyć? Jak to unieść? A jego wieczne
rozdarcie pomiędzy dwoma rodzinami?
To nie do przyjęcia.
> W zwiazku z tym jesli uwazasz, ze ten czlowiek jest miloscia twojego zycia
to
> zostaw meza i daj sie poniesc uczuciu. Twoje malzenstwo i tak juz jest
skazane
> na niepowodzenie - ty sklamalas i klamiesz - na tym juz nic nie
zbudujecie...
Nie tak ostro! Miłość stać na wielkie wybaczenie. Pytanie brzmi inaczej, czy
Renata chciałaby przywrócić sens małżeństwu. 2 lata to trochę mało, żeby
przekreślać tak ważną decyzję, jaką jest założenie rodziny.
Jeśli chciałaby wrócić do męża, szukać należy powodu, dla którego pojawił się
ktoś inny, oczywiście we dwoje, tzn. z mężem, nie kochankiem. Ludziom udało
się przecież odbudować niejedno małżeństo.
Nasunęło mi się jeszcze jedno rozwiązanie. Zostawić obu panów. To pewnie
byłoby najmniejsze zło.
Ana
> Pozdarwia i zycze powodzenia
> Monika
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|