Data: 2008-04-26 08:30:23
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajow
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 26 Apr 2008 10:24:21 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 26 Apr 2008 10:11:07 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 26 Apr 2008 09:55:03 +0200, Flyer napisał(a):
>>
>>> Ikselka; <k...@4...net> :
>>>
>>>> Nie. To po prostu skończy się wojną. Mówię całkiem poważnie. Wszelkie
>>>> rozprzężenia, w tym obyczajowe, prowadzą poprzez degrengoladę (i skutki
>>>> społeczne, o które wcześniej pytasz) do wojny. Oczywiście nie jest to aż
>>>> tak bardzo wprost... ale jednak.
>>>
>>> Możesz podać przykłady? ;> Od razu ostrzegam, że podam kontrprzykłady,
>>> znaczy się temat "wojny spowodowanej rozprzężeniem" nie da się nijak
>>> udowodnić. ;P
>>>
>>> Pozdrawiam o kawie
>>> Flyer
>>
>> Rewolucja francuska:
>> http://historia.pgi.pl/przed_rewolucja.html //doczytaj do końca.
>> Rewolucja październikowa.
>> Linku mi się nie chce szukać.
>> I wiele innych wojen domowych.
>> Kontrprzykłądy? - podaj przykład krańcowego rozprzężenia w państwie, które
>> skńczyło się dobrze :"-)
>
> ...Że dodam za prof. Piotrem Jaroszyńskim (
> http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_11.html ) :
>
> " Hasło wolności może mieć skutki fatalne i dla państwa i dla człowieka.
> Dla państwa, bo w imię wolności zaczyna lekceważyć się prawo, które wnosi
> przecież ograniczenia. Dla człowieka, ponieważ dusza staje się zbyt
> wrażliwa i delikatna, nie znosi żadnego przymusu i w efekcie upada
> wychowanie.*25
> Lud jako silniejszy zaczyna rządzić tylko we własnym interesie i to
> uważa za sprawiedliwe. Miejsce polityków prawdziwych zajmują ?partyjniacy"
> (Platon). Arystoteles zaś doda - celem państwa jest szczęśliwe życie, a to
> nie sprowadza się tylko do współżycia, ale przede wszystkim do
> kalokagathii. W warunkach demokracji cel ten zostaje zagubiony, ponieważ w
> demokracji reguluje się na bieżąco reguły współżycia, czemu służą
> uchwały-umowy, ale społeczność traci głębszą wieź.
> Rozprzężenie prowadzi do anarchii, a później przychodzi już tylko
> tyrania."
>
> ...której się ktoś w końcu przeciwstawia i mamy co?
...ale przynajmniej Rosjanom już to nie grozi, tam nie pozwolą się
"rozprzęgnąć" ludziom za bardzo (narkotyki i wódka w TYM przypadku pełnią
rolę pomocniczą), u nich rządzi mafia i Putin-car, a cholera wie, czy to
nie jedno i to samo :-)
No to masz ten kontrprzykłąd, którego znaleźć nie potrafisz. Ukręciłam
sznur na własną szyję niejako, podając Ci go ;-)
Jednak jedna jaskółka...
;-P
PS. To także odpowiedź na Twój post sprzed chwili.
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
|