Data: 2001-07-04 14:21:54
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch:
> Moze masz racje... nie wiem czemu tak pisze,
> chodzi mi tylko o przetarcie pewnych szlakow,
> albo "zaznaczenie problemu",
> moze ktos cos ciekawego doda?
Ja dodam. Doswiadczenia z dziecinstwa. :)
Wciaz probujesz naprawiac cos co nie udalo sie
naprawic w dziecinstwie. :)
> Zauwaz jeszcze:
> generalnie odpowiedz grupy jest, ze nieprawda,
> ze nic sie nie pogarsza. Raczej chyba troche sie teraz pogarsza...
> (a potem pewnie sie polepszy... :-) ),
> tylko ja to odbieram jako moze obawe przed zmianami (?),
> pred weryfikacja ktora juz wali drzwiami i oknami,
> dlatego troche mnie natchnelo... ;-)
OK, a pamietasz dawne czasy? Chcialbys jak kiedys?
Np pewnie dotad mielibysmy zut-y (zamiast tpsa), bez telefonow
komorkowych, pc-tow, Windows-ow, i-netu, nowej technologii itd...
z jedynie sluszna racja i wiodaca rola jedynej sily sprawczej
'dobrobytu i rozwoju narodu'. To byloby lepsze?
Nawiasem mowiac nasi rodzice przesiedzieli na tylku cale zycie,
teraz my mamy to co mamy i jak sie nie przylozymy to nawet
na emeryturki dla 'zasluzonych' nie wystarczy.
A Ty poddajesz w watpliwosc kierunek rozwoju cywilizacji.
Niezle. :)
Zawsze sa jakies nowe czasy, nowosci, weryfikacje.
I co z tego? :)
Czy to powod aby zamrazac sie w hibernatorze, przenosic sie
do lesniczowki w gluszy albo protestowac przeciwko reality show?
Pozdrawiam,
Czarek
|