<Kviat> wrote:
> W dniu 2018-10-18 o 23:19, XL pisze:
>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>> W dniu 17/10/2018 o 20:41, XL pisze:
>>>> gazebo <g...@j...com> wrote:
>>>>> W dniu 13/10/2018 o 22:40, XL pisze:
>>>>>> Wreszcie startujemy! - jest nas już dostatecznie wielu, aby skończyło się
>>>>>> ignorowanie nas i by Polacy wreszcie Z NASZYCH ust usłyszeli PRAWDĘ o nas i
>>>>>> sami mogli zweryfikować, jak byli latami oszukiwani przez postkomusze,
>>>>>> szkalujące nas siły.
>>>>>
>>>>> Boze, chron Polske
>>>>>
>>>>
>>>> Czy to o tym Bogu, ktorego nie ma?
>>>> :-)
>>>>
>>> :-] alez jest, w tobie,
>>
>> Dzięki, że to mówisz.
>
> Niektórzy mają w sobie Napoleona.
> Ale rozumiem, że może to być dla ciebie powód do szczęścia :)
>
>>> na sczescie we mnie go nie ma
>>
>> A przynajmniej tak ci wygodniej myśleć.
>> Wiesz, bo u ciebie z Bogiem jest jak z robakami - nie lubisz ich, to
>> uważasz, że ich ,,w tobie nie ma".
>
> U ciebie z bogiem też jest jak z robakami - lubisz je, to uważasz, że w
> tobie jest bóg.

We mnie nie ma żadnego ,,boga", no co też ty imputujesz.

>
> (Skąd wiesz, że gazebo nie lubi robaków? Może lubi? I ta twoja chora
> wyobraźnia... Brudne gacie, teraz robaki...:))
>

Pamiętasz te gacie, prawda? Robaki też zapamiętasz.
Kiedyś dzięki pewnemu przykładowi na mojej hospitowanej lekcji nauczyłam
swoją dyrektorkę, o co tak naprawdę chodzi z tym mnożeniem pisemnym. Była
olśniona i aż spontanicznie podziękowała, omawiając hospitację - ,,Ja sama
dopiero na pani lekcji naprawdę zrozumiałam, jak i dlaczego to się wszystko
dzieje!!!" - i zaraz potem mnie znienawidziła, za to, że ja WIEM o jej
dotychczasowej indolencji intelektualnej w zakresie podstaw arytmetyki...
A ja po prostu jestem z powołania Nauczycielką. Dobrą, jak widać - uczę na
przykładach nie do zapomnienia.
Nie liczy się metoda, lecz jej skuteczność.
Jeszcze wiele rzeczy dzięki moim przykładom pojmiesz. Tylko czytaj mnie
systematycznie.

--
XL