Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.nask.pl!news.atman.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl
!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.fizyka,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rzetelnosc badan naukowych [Re: Eksperyment Zimbardo]
Date: Tue, 23 Jul 2002 19:03:30 +0200
Organization: dom
Lines: 99
Message-ID: <ahk2ft$nll$3@news.tpi.pl>
References: <3...@p...onet.pl> <ahgvba$g1c$1@news.lublin.pl>
NNTP-Posting-Host: aae44.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1027444030 24245 217.97.84.44 (23 Jul 2002 17:07:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 23 Jul 2002 17:07:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:43822 pl.sci.fizyka:57648
pl.sci.psychologia:147592
Ukryj nagłówki
oscar <o...@k...net.pl>
napisał w news:ahgvba$g1c$1@news.lublin.pl...
>
> sluchaj , dyskutuj tutaj na temat i nie probuj popisywac sie jakimis
> akademickimi banalnymi sztuczkami typu czepianie sie metodologii,
> relatywizowanie pojec itd
> przyjmujac taka postawe to cala dyskusja jest bez sensu i mozemy sie
> rozejsc, taknie?
Sam rozejdź się... ze swoją nieświadomością. Najlepiej wybrać 'najmod-
niejszy' i 'najpewniejszy' dogmat i oddać się błogiemu fanatyzmowi...
Wiesz jaki jest 'dogmat'? Że nie ma dogmatów, ale... to też dogmat.
Więc nie chrzań od rzeczy a wbij sobie to do łba:
~<< Nie wolno nigdy zapomianać o tym, że nauka jest zbiorem praw
o _OGRANICZONYM_ STOPNIU PEWNOŚCI. >> [R. Feynman]
Twoja mózgownica klepie dokładnie coś przeciwnego.
> Mi osobiscie takie wygladajace silnie naukowo zlote mysli nie impo-
> nuja.
Bo ich kompletnie nie rozumiesz. Poza tym, to "imponować" może nowy
ciuch blondynki... 'konkurencyjnej' blondynce.
OnetEncyklopedia:
<< imponować (ł. imponere 'nałożyć; ustanowić') 1. wzbudzać podziw,
zachwyt, uznanie, szacunek u innych. 2. okazywać komuś swoją wyż-
szość. >>
To inaczej kamuflowana zazdrość lub pycha... Bardzo brzydkie cechy.
Przemyśl sobie EMOCJE jakie towarzyszą RÓŻNYM ludziom w różnych
sytuacjach w momencie wypowiadania tego słówka. Czym więcej popraw-
nie wymyślisz, tym lepiej...
> Mysle ze innym tez nie
O! Najważniejsze jest co, myśli MOJE stado, a nie o czym mówią
jakieś durne Feynmany...
> bla bla bla, po prostu uciekasz od faktow zaslaniajac sie pseudonaukowym
> relatywizmem
Pseudonaukowym relatywizmem... Feynmana ?
[... to samo]
>Dla mnie z szanownym panem EOT
Dziecko drogie... weź i potraktuj wszystkich tutejszych użyt-
kowników dokładnie tak, jak opisał to Einstein. Jak zegarek
w zamkniętej kopercie. A to co widzisz, czyli 'wyskakujące' na
monitorku literki jak ruszające się wskazówki. Dopóki 'choć'
_jeden_ 'zegarek' będzie stanowił dla ciebie odrzucającą 'zagad-
kę'... to pozostaniesz głupcem. W pierwszym ruchu na samym począt-
ku naucz się zadziwienia _własnym_ ZDUMIENIEM (najpierw je w ogó-
le odkryj), że ktoś inny może "pieprzyć takie bzdury". Nikt tu-
taj ani nigdzie indziej nie czuje, że "chrzani jak potłuczony",
a wręcz przeciwnie, w momecie, gdy coś takiego do niego nagle,
albo po czasie dociera, to _zawsze_ przeżywa się potężny szok
(jakim cudem mogłem tak totalnie bełkotać??? Debilom po prostu
absolutnie nigdy to się nie zdarza... Tacy zawsze byli 'najmąd-
rzejsi' już na długo przed poznaniem się własnych... praaadziad-
ków a często nawet przed BB...)
A skoro nie nikt nie wyczuwa własnych głupot i... jest 'zegar-
kiem' Einsteina, to coś (zmienna niewiadoma) 'rozkazuje' mu
mówić to co mówi (tak jak skryty mechanizm zegarka ruszać 'swoi-
mi wskazówkami' dokładnie tak jak nimi rusza).
Zapamiętaj sobie, powieś wołami na ścianie itd. itp. bo to jest
'jedyny przepis' na prawdziwą Mądrość:
<< Wzajemne porozumienie możliwe jest tylko poprzez wysiłek,
aby tak całkowicie zrozumieć myśli, pobudki i obawy swego prze-
ciwnika, żeby spojrzeć na świat jego oczyma. >>
[A. Einstein]
To dokładnie 'przepis z zegarkiem', tylko odniesiony do ludzi.
Musisz nauczyć się EMPATII, czyli CZUCIA innych, czucia tego,
DLACZEGO, z jakich powodów ("myśli, pobudki i obawy") mówią
dokładnie to co mówią. To co mówią to nieistotne wskazówki,
ważne jest to, O CZYM mówią, czyli ich GRA UCZUĆ/EMOCJI...
"Tak całkowicie", aż do głębokiego odczuwania tego, że będąc
swoim 'przeciwnikiem' mówiłbyś dokładnie to samo co on (pow-
tarzam: nie chodzi o słowa, ale o ukrytą pod słowami treść/
emocje.) To czego nie czujesz i odruchowo odbierasz jako "od-
pychającą głupotę" będzie...(JEST!) _twoją_ własną głupotą/
nieświadomością, której w ogóle ty, ani żaden inny nieświado-
my człowiek po prostu ani trochę nie zauważasz.
To 'tylko' jeszcze jedno sformułowanie klasycznej definicji
prawdy, AKSJOMATU WSZYSTKICH AKSJOMATÓW, które można znaleźć
(zawsze w _innych_ słowach, wskazujących na IDENTYCZNĄ treść)
u każdego z wielkich i które wyrażone w dowolnym ze swoich
sformułowań w ogóle nie 'przemawia' do nikogo nieświadomego...
swoją niesamowitą głębią... Wyjątkami są wyłącznie faktyczni...
geniusze.
Poczytaj sobie (teraz to równie dużo zrozumiesz z nalepki od
piwa):
http://salve.slam.katowice.pl/ksitwoj.html
> oscar
JeT.
P.S. I jaki z miejsca dyrektorski ton podłapałeś... Może ra-
czej świeżokapralski. Najszybszego... klawisza u Zimbardo...
|