Data: 2004-08-02 20:08:18
Temat: Re: S12 - lawenda
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. Bluzgacz<- cejrk5$sek$...@n...news.tpi.pl naszkrobal/a:
> Nie pisz wiecej, bo jak zapewne widzisz - zero odzewu...............
Zero odzewu... Tak, tu masz rację. A ja tak się starałem.
Co zrobić? Co mi radzisz? Seks... Za pusty - sam w sobie nie ma dla mnie
żadnej wartości. Śmierć wchodzi w grę, z tym 'życiowym umysłem to już
niewiele mogę zrobić, ponieważ wszelkie próby robienia czegokolwiek
kończą się refleksją: nie ruszaj się z miejsca. Ale nie mogę Bluzgaczu,
potrzebują mnie tutaj. Matkę muszę utrzymać - i takie tam (być może dla
Ciebie bez znaczenia). Ta matka jest chora. Zawsze była. Nie ma nikogo,
kto dałby jej choćby na suchara. Muszę dokończyć, zakończyć. Wiesz co by
mi dało radość? Dom Dziecka. Zainwestowałbym w Dom Dziecka. Miliony bym
zainwestował. Otoczyłbym się dobrymi specjalistami. Mam taki pomysł. Ten
Dom Dziecka nie byłby taki zwyczajny. Co roku organizowałbym olimpiady i
tylko najlepsi mieliby zagwarantowane miejsce u mnie. Ci, którym praca
lub geniusz nie obce - najlepiej jedno i drugie. Chciałbym zrobić coś
dla tych dzieciaków. To byłoby coś, co dałoby mi siłę. Sprawiłoby, że
zacząłbym żyć. Dzieciaki, zachęcone, zaczęłyby zdrowo rywalizować.
Uwierzyłyby w siebie. Nie ma nic słodszego, od szcześliwych dzieciaków.
A Ty mi o seksie. A Ty mi o seksie...
Widzisz Bluzgaczu, problem polega na tym, że ja nie potrafię bez tych
niezapominajek i innych lawendowych pól, jęczmieni, żyta, polan, rosy,
żółtych tulipanów. Nie potrafię. A to, jak się domyślasz, nie istnieje.
Nikt (żadna) tego nie chce. Nie wierzy mi, odpycha, poniewiera, daje
kosza, mówi, że to _niemożliwe_. One wolą to, co mieści się w ich
schematach. Dlatego uprawiam seks ze swoją wyobraźnią (fizycznie w
ogóle). Z idealnymi obrazami, które powstają w moich snach. Te sny się
sprawdzają - a raczej sprawdzały do tej pory. Muszę jednak coś z tym
zrobić. Uciec gdzieś, schować się. Zaszyć w jakiś dorosły-autyzm.
Dokończyć powieść. To też mnie reanimuje.
Jeszcze Tytus i Łuki mnie reanimują. Bez żadnych ograniczeń pływają na
rzyznych falach neuronów. Upiłbym się z nimi. Może coś by się znalazło -
jakaś odpowiedź. Choćby pół. Od tego walenia łbem w mur, mam tylko same
guzy.
Tomek T.
P.S. Ty nie jesteś zły facet, Bluzgaty. Po co Ci tak otoczka? Pomyśl o
tym.
--
"...a na dodatek po południu spodziewam się ekipy odczytującej zużycia
ciepła domowego ;)" [EvaTM]
|