Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: SKANDAL!!!!
Date: Mon, 18 Feb 2002 19:23:28 +0100
Organization: International Institute of Molecular and Cell Biology
Lines: 56
Message-ID: <3...@i...gov.pl>
References: <a4otqf$es2$1@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@i...gov.pl> <a4qnu0$242$1@news.tpi.pl>
<3...@i...gov.pl> <a4r6t8$sit$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: proxy.iimcb.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: sunsite.icm.edu.pl 1014056569 26144 212.87.21.3 (18 Feb 2002 18:22:49 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 18 Feb 2002 18:22:49 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:64856
Ukryj nagłówki
MK wrote:
> Przypominam jednak Panu,
> iż współczesna medycyna
> z takiej właśnie szarlatanerii wyrosła
Otóż to. Wyrosła.
> i do takiej "szarlatanerii" powraca
> (np. masaż, akupresura, ziołolecznictwo,
> hipnoza - choć może nazwa nowsza).
Jeżeli zamieni pan "medycyna" na "społeczeństwo" i wyjmie szarlatanerię z
nawiasu, to będzie Pan znacznie bliższy prawdy. Pogląd, który Pan tu
zaprezentował, oglądamy w "mądrych reklamach" i czytamy w równie "mądrych
gazetkach". Niech pan jednak nie myli "faktów prasowych" z rzeczywistością.
Gazety nie napiszą o allosterycznej inhibicji Na-H-ATPazy ani o wyciszeniu
transkrypcji genu supresorowego wskutek hipermetylacji promotora, bo większość
czytelników - z braku przygotowania - nie zrozumie tego, i nie będzie kupować
pism zajmujących się takimi bzdurami. I nie kupuje, bo te pisma przecież
istnieją - mimo, że są ogólnoświatowego zasięgu, to nakłady mają mizerne w
porównaniu z "SuperEkspresem" czy "Zyciem na gorąco". Większość potencjalnych
czytelników gazet, zakończywszy edukację na szkole podstawowej dawno temu, nie
ma pojęcia o DNA, ewolucji, biochemii, metodologii - po prostu od naukowców
dzieli ich przepaść. Natomiast do czytania o cudach, radiestezji, psychokinezie,
biomagnetyzmie itd nie trzeba żadnego przygotowania, bo tam nie występują żadne
problemy intelektualne - wytłumaczenia tych zjawisk przecież nie ma, i
odwołujemy się przy ich opisie do mistycyzmu. I to ludziom odpowiada. Nie tylko
zresztą ludziom, bo także biznesowi - to się daje sprzedać, i nie podlega żadnej
weryfikacji, inaczej niż samochody czy komputery, czy nawet "oficjalne" leki.
Niestety, nie wiem, co na to można poradzić - wygląda na to, że ludzkość
cyklicznie przechodzi przez te fazy: romantyzm-pozytywizm,
mistycyzm-materializm. Mnie osobiście nie mieści się w głowie, jak można z
podobną powagą podchodzić do paranauk i - jak to pan określa - "oficjalnej"
medycyny (którą należałoby szerzej określać biomedycyną, bo te nauki są obecnie
nie do rozdzielenia). W końcu to oficjalna nauka stworzyła świat, w którym
żyjemy - a nie wróżbici, astrologowie, magnetyzerzy, różdżkarze itd. Jest wręcz
komiczne, gdy ktoś uzależniony od całego dorobku cywilizacji (samochód, telefon,
telewizor, komputer, szczepienia, antybiotyki, środki ochrony roślin) próbuje
krytykować wymagania stawiane tezom aspirującym do miana "prawdy" - to tak,
jakby ciął z zapałem gałąź, na której siedzi. Postęp - jakiego ludzkość
doświadczyła i doświadcza w ostanich 2-3 wiekach - bierze się przecież z
"oficjalnej" nauki i z jej "oficjalnej" metodologii. Jakoś jednak mało komu
imponuje to, że nauka klonuje owce i koty - i nawet gdyby sklonowała jego kota,
a do tego wyhodowała mu nerkę do wymiany, to i tak dla wielu osób
bioenergoterapeuta pozostanie równym albo i większym autorytetem - choć
bioenergoterapia, uprawiana przez tysiące lat, nie zrobiła przez ten czas ani
kroku w przód i nie odegrała żadnej roli w rozwoju nauki i budowaniu świata
wokół nas.
Leszek
|