Data: 2000-08-16 21:32:13
Temat: Re: SV: Testy Rorscha
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dorrit" ziemnik@ ceti.com.pl napisala:
>>A do kogo Ty, Dorit, tak ziejesz nienawiscia, ze mamy to zgrabne
>przeniesienie?
>
>No cóz, moich rzeczy tesciowa nie niszczy, wiec nie mam powodu jej
>nienawidzic. Ty natomiast jestes bezsilna, wiec Twoja nienawisc jest
>uczuciem najzupelniej normalnym.
O jakiej nienawisci mowisz? Wyczuwasz cos z mojego zycia przez Internet, czy
tylko nie zwrocilas uwagi, ze ja _nie_ jestem Magdalena Busk?
Nie jestes natomiast wobec "opetanej"
>obiektywna
Owszem, ja akurat wobec niej, wobec jej synowej i wobec Ciebie jestem
obiektywna (jesli istnieje cos takiego); nie znam zadnej z Was.
Nasuwa mi sie tutaj
>analogia z Barbara Johnson i proces o obalenie testamentu na niekorzysc
>dzieci, preferujacego zone, tylko ze tam bylo o co walczyc. Moze u podloza
>Twoich roszczen leza identyczne, choc na mniejsza skale motywy. Dodam -
>motywy nie calkiem swiadome.
Nie wiem dlaczego tak usilnie sprowadzasz to do roszczen synowej do testamentu
itd. Moim zdaniem mamy za malo danych, zeby dojsc do takich wnioskow. Dlatego
zdziwilo mnie Twoje podejscie do tej sprawy. Wydajesz sie miec bardzo
sprecyzowane zdanie na ten temat. Moim zdaniem nie znalazlas tych "przeslanek,
danych itd." w postach M.B. - gdzie szukalas w takim razie i co to ma wspolnego
z tamta sprawa?
>>widze, ze wyraznie Ci sie wydaje, ze przez siec znasz kogos lepiej niz ktos
>>swoja wlasna rodzine IRL?
>Dokladnie - z uwagi na dystans emocjonalny widze to, czego Ty nie jestes w
>stanie dostrzec. A poza tym, nie feruje wyroków tylko stawiam hipotezy, moze
>bardziej smiale niz inni.
To nie wygladalo jak hipotezy, wg mnie bylas calkiem pewna. Poza tym to co
napisalas wyzej to tylko wyraz pychy, ktory z psychologia wiele wspolnego nie
ma.
>Niestety, studia skonczylam juz dosc dawno :(. Akurat w zakresie
>psychologii. Widzisz, to taki fajny zawód, ze wystarczy przeczytac
>kilkanascie kilobajtów cudzej wypowiedzi, aby móc postawic pewne wnioski.
>Nie twierdze, ze w 100% trafne oczywiscie ;). Od hipotez jednak bardzo
>daleko do diagnozy, zwlaszcza diagnozy psychologicznej.
No to sie ciesze. Bo juz myslalam, ze bedziesz nas czarowac, ze ucza tam
stawiania diagnozy przez siec. Co gdybys robila - pomoglabym sprostowac. I
dalej twierdze, ze dochodzenie do jakichkolwiek wnioskow po kilkunastu
kilobajtach jest wyrazem pychy, a nie wiedzy psychologicznej. Co wiem z
doswiadczenia.
>A moze za duzo "ziejesz nienawiscia" przez siec
>>zamiast sie uczyc? Ze szkoda dla nas wszystkich.
>Nienawisc to wielkie slowo i niszczace psychike uczucie. Jestem zbyt leniwa
>zeby klamac i nienawidzic. To Ty mi ja imputujesz.
Ty mozesz, dlaczego nie ja? W koncu wg Ciebie, moge wyciagnac wniosek po
kilkunastu kilobajtach? Stawiac hipotezy? Napisz tylko po ilu mozna postawic
diagnoze, bo tego nikt mnie nie uczyl. Za to nauczyli mnie krytycznego myslenia
i unikania wpadania w pulapki zalozen.
Magdalena
|