Strona główna Grupy pl.sci.psychologia SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE

Grupy

Szukaj w grupach

 

SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-02-20 08:58:42

Temat: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: "RAFAEL" <R...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Wierzcie albo i nie, ale po swoich obserwacjach i wnioskach w pracy
z ludźmi w psychoterapii humanistycznej i w pracy nad sobą doszedłem do
wniosku, ze tak naprawdę jak człowiek pracuje nad sobą, rozwija się,
oczyszcza swoja psychikę i podświadomość!

To jest w stanie "STWARZAĆ" (w miarę oczyszczania siebie) trwały, szczęśliwy
związek partnerski z KAŻDYM!

Gdyż wszelkie relacje z ludźmi (całe nasze życie) tworzymy na podstawie
własnych programów, przekonań i nieświadomych destrukcyjnych mechanizmów
zawartych w naszej podświadomości, a które przejęliśmy od rodziców, do tego
dochodzi jeszcze trauma narodzin tzw. "szok porodowy", nasze własne błędne
widzenie i postrzeganie świata z dzieciństwa, które było budowane na
ograniczonym widzeniu świata rodziców, a które przyjęliśmy, jako najwyższą
świętość i prawdę. I pomimo tego ze już teraz dla nas "dorosłych" jest to
bzdura, to podświadomie w to bardzo wierzymy i realizujemy według wierzeń z
dzieciństwa.

Czy świadomie na co dzień chcemy tego czy nie!

Oto mały autentyczny przykładzik:

Pawiem młody człowiek do 22 roku życia miał trudności w nawiązywaniu
wszelkich kontaktów z płcią przeciwną. Za każdym razem jak mu się podobała
jakaś dziewczyna i chciał do nie zagadać to na samą myśl o tym chwytał go
paraliż emocjonalny, pocił się, miał kluchę w gardle i na tym się kończył
jego podryw, z czasem już przyzwyczaił się do tego i prawie zaprzestał
kontaktów z kimkolwiek, bo, po co jak to się kończyło zawsze tak samo.

Ogólnie był uznawany za ofiarę losu (siebie właśnie tak postrzegał).

To był skutek pewnej jego decyzji, jaka podjął jak miał 3 latka.

Widząc jak ojciec bije matkę uznał ze tak właśnie należy i trzeba się
zachowywać w związku, (małżeństwie) a ze nie chciał ranić innych, a
zwłaszcza kobiet, podjął decyzje nie chce mieć związków i nigdy nie dopuści
do tego. Po uwolnieniu, zrozumieniu i uzdrowieniu tych rejonów, mogę
powiedzieć, ze chłopak po 2 dniach poznał fajna dziewczynę i z tego co wiem
to są do teraz razem udanym małzeństwem.

Ciekawa sprawa prawda, człowiek jest świadom tylko 10 % tego, co kryje się w
jego nieświadomym, stłumionym umyśle i jeżeli jest to nieprzyjemne to tłumi
to z przyzwyczajenia, kawą, papierosami i narkotykami, a kiedy już tego jest
tak dużo ze już się w nim nie mieści i zaczyna wychodzić w obszar świadomego
umysłu wtedy nazywają to depresja i zapisują psychotropy by tego nie czuć i
by jeszcze bardziej to stłumić, a pacjet już czuje się lepiej bo w ogóle nie
czuje! i wszystko gra.

Samo życie!



Pozdrawiam gorąco wszystkich psychiatrów!



RAFAEL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-02-20 12:07:15

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: p...@u...gda.pl (Dawid) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Feb 2002 09:58:42 +0100, "RAFAEL" <R...@w...pl> wrote:

> Wierzcie albo i nie, ale po swoich obserwacjach i wnioskach w pracy
>z ludźmi w psychoterapii humanistycznej i w pracy nad sobą doszedłem do
>wniosku, ze tak naprawdę jak człowiek pracuje nad sobą, rozwija się,
>oczyszcza swoja psychikę i podświadomość!
>
>To jest w stanie "STWARZAĆ" (w miarę oczyszczania siebie) trwały, szczęśliwy
>związek partnerski z KAŻDYM!

Wierzylem w to kiedys :) A teraz powiem Ci dlaczego wg mnie tak nie
jest. Po pierwsze rozumiem zalozenie, ze czlowiek oczyszczony moze
kochac "kazdego blizniego jak siebie samego". Czyli moze stworzyc
zwiazek z kazdym. Ale sam piszesz, ze oczyszczanie to proces bez
konca, a wiec tak naprawde poszerza sie liczba osob, z ktorymi moglbys
stworzyc zwiazek, ale nigdy nie obejmie kazdego.
No i drugi smutniejszy argument przeciwko. To, ze Ty jestes
"poukladany", nie oznacza ze wszyscy sa tacy. Oczywiscie, teraz gdy
wiesz wiecej, lepiej sie znasz, rozumiesz inne osoby, to moglbys
probowac stworzyc zwiazek z osoba z duzymi problemami, ale to by sie
rozpadlo :) Dlatego ze Ty kochasz stan w ktorym obecnie jestes, ale
bedac w zaiwzku z taka osoba, gdy Twoja rola sprowadzala by sie do
wypelniania jej potrzeb, a Ty bys w zamian nie otrzymywal tej
mozliwosci rozwoju, ktora tak Ci sie podoba, to bylbys nieszczesliwy.
Tak wiec stworzyc mozesz z "kazdym", ale szczesliwy zwiazek tylko z
tymi paroma osobami. Normalnie jak w zyciu :)

>Gdyż wszelkie relacje z ludźmi (całe nasze życie) tworzymy na podstawie
>własnych programów, przekonań i nieświadomych destrukcyjnych mechanizmów
>zawartych w naszej podświadomości, a które przejęliśmy od rodziców, do tego
>dochodzi jeszcze trauma narodzin tzw. "szok porodowy", nasze własne błędne
>widzenie i postrzeganie świata z dzieciństwa, które było budowane na
>ograniczonym widzeniu świata rodziców, a które przyjęliśmy, jako najwyższą
>świętość i prawdę. I pomimo tego ze już teraz dla nas "dorosłych" jest to
>bzdura, to podświadomie w to bardzo wierzymy i realizujemy według wierzeń z
>dzieciństwa.

O jeeezus. :) To juz jest filozofia :) Nieswiadomych destukcyjnych
mechanizmow nie udowodniono, podobnie jak "traumy narodzin",
ograniczania przez rodzicow, itd. to sa indywidualnie wystepujace
czynniki. Cudownie, ze udalo Ci sie z tego wyrwac :) Ale swiadomosc
jakichkolwiek mechanizmow, cy obciazen jakie masz jest tylko
swiadomoscia dopoki tego nie korzystasz z tej wiedzy. Nie uwolnisz sie
nigdy od 20 paru (zgaduje) lat zycia, od tego co mowili Ci rodzice, w
jakim srodowisku zyjesz, itd. To ksztaltowalo Twoja psychike. Nie
mozna stac sie czlowiekiem idealnym. Bo takiego nie ma. Sztuka czerpac
z tych wszystkich madrosc, korzystac z tego co sie dzieki temu
nauczyles, ale nie zrywac z tym. To zludzenie :)

>Czy świadomie na co dzień chcemy tego czy nie!
>
>Oto mały autentyczny przykładzik:
>
>Pawiem młody człowiek do 22 roku życia miał trudności w nawiązywaniu
>wszelkich kontaktów z płcią przeciwną. Za każdym razem jak mu się podobała
>jakaś dziewczyna i chciał do nie zagadać to na samą myśl o tym chwytał go
>paraliż emocjonalny, pocił się, miał kluchę w gardle i na tym się kończył
>jego podryw, z czasem już przyzwyczaił się do tego i prawie zaprzestał
>kontaktów z kimkolwiek, bo, po co jak to się kończyło zawsze tak samo.
>
>Ogólnie był uznawany za ofiarę losu (siebie właśnie tak postrzegał).
>
>To był skutek pewnej jego decyzji, jaka podjął jak miał 3 latka.
>
>Widząc jak ojciec bije matkę uznał ze tak właśnie należy i trzeba się
>zachowywać w związku, (małżeństwie) a ze nie chciał ranić innych, a
>zwłaszcza kobiet, podjął decyzje nie chce mieć związków i nigdy nie dopuści
>do tego. Po uwolnieniu, zrozumieniu i uzdrowieniu tych rejonów, mogę
>powiedzieć, ze chłopak po 2 dniach poznał fajna dziewczynę i z tego co wiem
>to są do teraz razem udanym małzeństwem.

Czy Ty nie zatraciles troche poczucia rzeczywistosci? :)
Gratulowac chlopakowi, ze znalazl element, ktory wplywal na jego
postawe wobec kobiet, jesli to byl tak naprawde jedyny i najwazniejszy
element. Ale to nie jest zadna regula :) Wokolo jest pelno niesmialych
ludzi wywodzacych sie z kochajacych, normalnych rodzin i co z nimi?
szok porodowy? :) Niebezpiecznie jest podciagac rzeczywistosc pod
jakakolwiek wizje :)

>Ciekawa sprawa prawda, człowiek jest świadom tylko 10 % tego, co kryje się w
>jego nieświadomym, stłumionym umyśle i jeżeli jest to nieprzyjemne to tłumi
>to z przyzwyczajenia, kawą, papierosami i narkotykami, a kiedy już tego jest
>tak dużo ze już się w nim nie mieści i zaczyna wychodzić w obszar świadomego
>umysłu wtedy nazywają to depresja i zapisują psychotropy by tego nie czuć i
>by jeszcze bardziej to stłumić, a pacjet już czuje się lepiej bo w ogóle nie
>czuje! i wszystko gra.

Prwda i nieprawda :) Pod te nieprzyjemne tlumienia mozna by rownie
dobrze podrzucic seks, zbieranie znaczkow, strzelanie do golebi,
wycieczki do zoo, itd. :) To, ze pijemy kawe, albo zapalimy jointa czy
papierosa nie musi oznaczac, ze mamy tlumimy nieprzyjemne rzeczy :)

Skad wiesz, ze czlowiek jest swiadomy w 10%? :) wynalezli jakas
maszyne do badania rozmiarow psyche? :)

Od kiedy ludzie, ktorzy nie radza sobie ze stlumionymi tresciami
popadaja tylko i wylacznie w depresje? :)

Od kiedy lekarze na kazda deperesje serwuja tylko i wylacznie
psychotropy? :)

>Samo życie!

Samo samo :) A teraz zrob sobie test z wlasnej swiadomosci :)
Przeczytaj post, ktory napisales, na chlodno, jakby byl od kogos
innego :)

pozdrowienia,


Dawid

ICQ: 16199503

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 12:07:41

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

RAFAEL

>        Wierzcie albo i nie, ale po swoich obserwacjach i wnioskach w pracy
> z ludźmi w psychoterapii humanistycznej i w pracy nad sobą doszedłem do
> wniosku, ze tak naprawdę jak człowiek pracuje nad sobą, rozwija się,
> oczyszcza swoja psychikę i podświadomość!

Nie wszydcy wto wierza, nie wszyscy tak maja ;)

> To jest w stanie "STWARZAĆ" (w miarę oczyszczania siebie) trwały, szczęśliwy
> związek partnerski z KAŻDYM!
>
> Gdyż wszelkie relacje z ludźmi (całe nasze życie) tworzymy na podstawie
> własnych programów, przekonań i nieświadomych destrukcyjnych mechanizmów
> zawartych w naszej podświadomości, a które przejęliśmy od rodziców,
/.../

Poczytaj o Analizie Transakcyjnej (AT):
http://salve.slam.katowice.pl/Analiza-transakcyjna.h
tm - krotki konspekt.

To, o czym piszesz nazwano w AT "skryptem zyciowym":
"Skrypt można najkrócej zdefiniować jako pewien plan życiowy przypominający
scenariusz sztuki teatralnej i wyznaczający człowiekowi rolę do odegrania.
Skrypt powstaje w rezultacie dziecięcych reakcji na zdarzenia i przyjętych
następnie pozycji. Zapisany jest on w stanie Ja Dziecko i stopniowo rozwijany w
toku transakcji między rodzicami a dzieckiem. Stosowane najczęściej gry
stanowią część skryptu. Zidentyfikowanie pozycji życiowych gier pozwala na
stopniowe uświadamianie sobie skryptu."

Wiecej o AT znajdziesz w:
Eric Berne &#8222;W co grają ludzie&#8221;: PWN, Warszawa 1986
Muriel James, Dorothy Jongeward pt.: "Narodzić się by wygrać" : REBIS, Poznań,
1999

pozdrawiam
--
Zelig9 :)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 12:27:21

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: "Saulo" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Dawid" <p...@u...gda.pl> wrote in message
news:3c7383c8.581334414@sunrise.pg.gda.pl...
> On Wed, 20 Feb 2002 09:58:42 +0100, "RAFAEL" <R...@w...pl> wrote:

[cut]

> O jeeezus. :) To juz jest filozofia :) Nieswiadomych destukcyjnych
> mechanizmow nie udowodniono, podobnie jak "traumy narodzin",
> ograniczania przez rodzicow, itd. to sa indywidualnie wystepujace
> czynniki. Cudownie, ze udalo Ci sie z tego wyrwac :) Ale swiadomosc
> jakichkolwiek mechanizmow, cy obciazen jakie masz jest tylko
> swiadomoscia dopoki tego nie korzystasz z tej wiedzy. Nie uwolnisz sie
> nigdy od 20 paru (zgaduje) lat zycia, od tego co mowili Ci rodzice, w
> jakim srodowisku zyjesz, itd. To ksztaltowalo Twoja psychike. Nie
> mozna stac sie czlowiekiem idealnym. Bo takiego nie ma. Sztuka czerpac
> z tych wszystkich madrosc, korzystac z tego co sie dzieki temu
> nauczyles, ale nie zrywac z tym. To zludzenie :)
>
[cut]
> Czy Ty nie zatraciles troche poczucia rzeczywistosci? :)
> Gratulowac chlopakowi, ze znalazl element, ktory wplywal na jego
> postawe wobec kobiet, jesli to byl tak naprawde jedyny i najwazniejszy
> element. Ale to nie jest zadna regula :) Wokolo jest pelno niesmialych
> ludzi wywodzacych sie z kochajacych, normalnych rodzin i co z nimi?
> szok porodowy? :) Niebezpiecznie jest podciagac rzeczywistosc pod
> jakakolwiek wizje :)
[cut]

Lubię Cię (masz wiedzę i czas, żeby pisać to, co ja tylko przeczuwam :-)))))

Saulo



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 12:34:29

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: "j.smith" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wierzcie albo i nie, ale po swoich obserwacjach i wnioskach w
pracy
> z ludźmi w psychoterapii humanistycznej i w pracy nad sobą doszedłem do
> wniosku, ze tak naprawdę jak człowiek pracuje nad sobą, rozwija się,
> oczyszcza swoja psychikę i podświadomość!
>
Jestes psychoterapeuta? Mozesz opisac na czym polega oczyszczanie psychiki i
podświadomosci w twoim rozumieniu (przy uzyciu tej metody)?
> Oto mały autentyczny przykładzik:
...
> Widząc jak ojciec bije matkę uznał ze tak właśnie należy i trzeba się
> zachowywać w związku, (małżeństwie) a ze nie chciał ranić innych, a
> zwłaszcza kobiet, podjął decyzje nie chce mieć związków i nigdy nie
dopuści
> do tego. Po uwolnieniu, zrozumieniu i uzdrowieniu tych rejonów, mogę
> powiedzieć, ze chłopak po 2 dniach poznał fajna dziewczynę i z tego co
wiem
> to są do teraz razem udanym małzeństwem

Byl tego swiadom? Pamietal, ze w wieku 3 lat podjal taka decyzje? Jesli nie,
to ile czasu trwa dokopanie sie do tych wspomnien?
Jestem ciekawy jak dlugo trwalo to zrozumienie, czy psychoterapia (jak
wolisz). Ile czasu potrzebowal ten czlowiek, zeby sie uleczyc?

> Ciekawa sprawa prawda, człowiek jest świadom tylko 10 % tego, co kryje się
w
> jego nieświadomym, stłumionym umyśle i jeżeli jest to nieprzyjemne to
tłumi
> to z przyzwyczajenia, kawą, papierosami i narkotykami, a kiedy już tego
jest
> tak dużo ze już się w nim nie mieści i zaczyna wychodzić w obszar
świadomego
> umysłu wtedy nazywają to depresja i zapisują psychotropy by tego nie czuć
i
> by jeszcze bardziej to stłumić, a pacjet już czuje się lepiej bo w ogóle
nie
> czuje! i wszystko gra.
Koszmar!!!

Pozdrawiam serdecznie!
j.smith



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 13:21:02

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: "Daga" <z...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Dawid <p...@u...gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@s...pg.gda.pl...

> O jeeezus. :) To juz jest filozofia :) Nieswiadomych destukcyjnych
> mechanizmow nie udowodniono, podobnie jak "traumy narodzin",

[ciach]

Uważaj, zaraz się odezwą wielbiciele Grofa i matryc perinatalnych, i
syndromu totalnego pograżenia. :o))) A stąd już krok do flame war... :)))


--
Pozdrowieństwa,
Daga
http://krakowianka.art.pl/dagmara


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 13:46:58

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: "Mania" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Daga <z...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Uważaj, zaraz się odezwą wielbiciele Grofa i matryc perinatalnych, i
> syndromu totalnego pograżenia. :o))) A stąd już krok do flame war... :)))

spoko :o)) (cześć słonko)
tutaj takich nie ma

M

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 13:53:30

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: "Daga" <z...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Mania <c...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a509et$5th$...@n...tpi.pl...

> > Uważaj, zaraz się odezwą wielbiciele Grofa i matryc perinatalnych, i
> > syndromu totalnego pograżenia. :o))) A stąd już krok do flame war...
:)))
>
> spoko :o)) (cześć słonko)
> tutaj takich nie ma

Jak nie ma, jak są. :)))
We wrześniu między innymi o tym tu było, o badaniach Grofa. Zwolennicy się
odezwali... i nakrzyczeli na mnie, że śmiem wątpić w te badania... chociaż
żadnej metodologii nawet Grof w swojej monografii nie podał. Na szczęście ja
to takie pisful stworzenie. :o)

A jak tam RFD? :)

Pa, Maniuś.
Daguś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 18:40:57

Temat: Re: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: p...@u...gda.pl (Dawid) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Feb 2002 14:21:02 +0100, "Daga"
<z...@f...onet.pl> wrote:

>> O jeeezus. :) To juz jest filozofia :) Nieswiadomych destukcyjnych
>> mechanizmow nie udowodniono, podobnie jak "traumy narodzin",

>Uważaj, zaraz się odezwą wielbiciele Grofa i matryc perinatalnych, i
>syndromu totalnego pograżenia. :o))) A stąd już krok do flame war... :)))

iii... jakos mi to niestraszne :) to wszystko to tylko poglady, a nie
pozwole jakims tam pogladom o nieznanych mi nazwach popsuc dnia :)))
A zreszta moze maja racje ;-) Ci wielbicieli czegos tam :)
Teoria jest na tyle dobra na ile jest potwierdzona doswiadczalnie
mozna z niej wyciagnac nowe wnioski, ktore rowniez mozna potwierdzic.
ja tam tylko napisalem, ze nie udowodniono, bo nie znam dowodu :) jak
ktos zna, to chetnie sie przekonwertuje :)

pozdrowienia,

Dawid

ICQ: 16199503

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-20 18:40:58

Temat: Re: SZCZESLIWY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE
Od: p...@u...gda.pl (Dawid) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Feb 2002 13:27:21 +0100, "Saulo" <d...@w...pl> wrote:

>
>Lubię Cię (masz wiedzę i czas, żeby pisać to, co ja tylko przeczuwam :-)))))
>
Z wiedzą to bym nie przesadzał :) właśnie mnie jakimiś matrycami
nastraszono :) a czas na pisanie wynika z bezrobocia :) to doprawdy
piękny stan ekonomiczny ;-))))))))

btw. z pokątnych źródeł wiem, że też masz swoich wielbicieli(ki) :))))

Dawid

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ładna pioseneczk a tej Femme Magdy
Mowic czy nie?
asertywnosc
Psychologia pracodawcy
TO NIE JEST SPRAWIEDLIWE

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »