Data: 2004-08-01 08:51:58
Temat: Re: Samotność. Jak ją zaakceptować?
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michał w news:ceh6il$qdh$1@inews.gazeta.pl:
> No wiecie - wolnośc, sam sobie panem, robię co chce itp.
> Ale mi jest z tym źle. Jestem smutny, znudzony, nic mi sie nie chce.
> Wiem, że to akurat bez sensu ale nie mam dla kogo o siebie dbac.
> Leże całymi dniami w wyrku lub gapie sie komputer.
> Hobby było fajne jak mogle je z kims dzelić.
> Nie chodzi mi tu o grupe przyjaciól czy znajomych, ci sa. Ale to
> jednak nie to.
>
> Jak się cieszyc i wyciagać korzyści z bycia samemu???
> Jak juz tak wyszło, to jak czerpac z tego stanu jakąś frajdę
> niedostepna dla ludzi w związkach???
> Może ktos cos doradzi?
Masz czas na własny rozwój, na to, by odnaleźć w sobie
siebie. Potraktuj ten czas jako dany Ci na myślenie,
kształcenie - rozwijanie od środka. Tego czasu osobom
pozostającym w związkach ciągle brakuje, Ty masz łatwiej.
Trochę dyscypliny na początku, by nie pozwalać sobie
na lenistwo i zobaczysz, jak się wciągniesz - 'zmuś się'
do czytania, do dbania o zdrowie (ruch).
Nie masz dla kogo dbać o siebie? - tak myśląc to i nie
będziesz miał w przyszłości - zgnuśniejesz i się rozmemłasz,
no może będziesz atrakcyjny dla jakiejś rozmemłanej.
* Natek
|