Data: 2000-09-02 16:02:07
Temat: Re: Samotność - jak z nią skończyć?
Od: "Monka" <m...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Astec S.A." <b...@a...pl> w wiadomości ...
> Monka wrote:
> Ano na pewno. Może mnie poprawić przedmówca, jeśli się mylę,
> ale wyraźnie napisał on, że człowiek otoczony bliskimi może
> co najwyżej czuć się samotnym, gdy na nich nie zważa.
file://-----
"Co innego czuc sie samotnym, a co innego byc samotnym.
Trzeba umiec dostrzegac osoby wokol ktorych sie obracamy"
Dokładnie.
Samotnym jest się zawsze, co nie koniecznie znaczy, że to zawsze boli.
Bywają chwile przerwy. Najczęściej kiedy się żyje bezmyślnie. ;-)
> Trzeba umiec dostrzegac osoby wokol ktorych sie obracamy.
Dostrzegać samotne* osoby, wokół których się obracamy. ;-)
Oczywiście, tyle, że to niczego nie zmienia.
na co Ty napisałeś:
Nie przekręcaj Monka wypowiedzi przedmówcy bo jego wymowa była
właśnie zupełnie inna.
file://-----
rozbicie wypowiedzi na części i odniesienie sie do każdej z nich
nazywasz przekrecaniem?
> Nic tam nie pisał o bólu bo i samotność boli gdy jest permanentna
> a nie krótka i okazjonalna. Ba! Chyba nawet potrzeba każdemu czasami
> pobyć samotnym
no widzisz, a teraz piszesz o czymś co nie było przedmiotem ani mojej
wypowiedzi ani mojego przedmówcy
- no chyba, ze naprawdę nie czujesz przenośśni w słowie 'ból', 'boleć' -
dla ułatwienia dodam, że to różne słowa
jeśli chodzi o użycie ich w kontekście ;)
ale OK. dajmy temu spokój, bo naprawdę dyskusja o formie nie jest
przedmiotem tego wątku,
więc w tym zakresie nie zamierzam kontynuować.
dla swietego spokoju moge nawet przyznac Ci racje. ;-)
> > ależ ja wypowiadam się właśnie za siebie.
> > moje zdanie uogólniające jest moim zdaniem.
> > aż tak kiepsko z Twoja logiką
>
> Z moją logiką jest Ok. Jeśli używasz takiej formy to znaczy, że
próbujesz
> opisywać zjawisko a nie swój stan lub siebie.
a oczywiście, że zjawisko. zjawisko takim jak ja je widzę. cóz w tym
szczególnego?
> > (widzę, że póki co zajmuje Cię głownie forma nie treść
> > gdybyś jednak miał coś merytorycznie do powiedzenia byłoby miło :)
>
> Akurat są to sprawy tutaj nierozdzielne bo inne znaczenie ma
stwierdzenie:
>
> "Samotnym jest się zawsze, co nie koniecznie znaczy, że to zawsze
boli.
> Bywają chwile przerwy. Najczęściej kiedy się żyje bezmyślnie. ; "
>
> a zupełnie inne
>
> "samotna jestem zawsze, co niekoniecznie zanczy, że to zawsze boli.
> Bywają chwile przerwy. Najczęściej kiedy żyję bezmyślnie. ;-) "
owszem, że inne dlatego właśnie że moja samotność, lub jej brak nie ma
nic do rzeczy.
ja mówię o zjawisku jako takim
i o tym jak je postrzegam, a nie o sobie. ;-)
> > Oczywiście, że podaję swoją prawdę.
> > Niekoniecznie jest absolutna, ale póki co w nią wierzę.
> > Jak na razie przynajmniej tu nikt nie przedstawił 'kontrprawdy'
> > a szkoda - zawsze można zmienić zdanie pod wpływem przekonujących
> > argumentów. czekam. :)
>
> Jakto nie przedstawił??????
> Przedstawił Ci wyraźną - samotni są tylko Ci co nie dostrzegają
> swoich bliskich lub ich nie mają.
To stwierdzenie, nie argument. :-)
> > może poza impertynencją jakieś konkrety, jakieś uzasadnienie,
> > rozwinięcie? ;)
>
> Ale jakich konkretów i uzasadnień oczekujesz????
> Dla mnie oczywistym jest, że jeśli ktoś ma przy sobie wzajemnie
> kochaną osobę, albo przyjaciela, albo kogoś kogo bardzo lubi, osobę
> z którą się dobrze bawi, której obecność sprawia mu radość, lub nawet
> obcą osobę, z którą nawiązuje intymny kontakt (nie mówię o seksie)
> to... NIE JEST samotny!
no!, wreszcie coś zbliżonego do argumentu :-)
OK, przemyślę.
jak się nie zgodzę napiszę coś później.
> Mogą być tylko chwile gdy poczuje się opuszczony i samotny z powodu
> jakichś sytuacji, ale nadal NIE JEST samotny.
> Byłby samotnym - tak jak to napisał spider - gdyby pomimo otaczania go
> przez takie osoby ignorował je, odtrącał od siebie itp.
OK,
przyjmuję do wiadomości i choć ucieka to nieco od problemu zgłoszonego
przez autora wątku
to myślę że jest jednak rozwinieciem w temacie. wiec też ewentualnie
później.
> Ale może problem tkwi w moim i Twoim POJĘCIU samotności ??????
> To może napiszesz nam co rozumiesz przez samotność ??
Napiszę.
Ale to wymaga czasu, a niestety samotność wygania mnie na niespecjalnie
określony czas z domu.
Więc później.
> > może niech wypowiadają się zainteresowani we własnym imieniu.
>
> A może się zgadzają ze mną ? :))
A może ze mną? ;-))
pozdrawiam
M-A
|