Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Samotność (też... w Sylwestra...) Re: Samotność (też... w Sylwestra...)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Samotność (też... w Sylwestra...)

Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Samotność (też... w Sylwestra...)
Date: Wed, 31 Dec 2003 16:52:16 +0100
Organization: dom
Lines: 363
Message-ID: <bsuuog$l0a$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aae44.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1072889428 21514 217.97.84.44 (31 Dec 2003 16:50:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 Dec 2003 16:50:28 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:247499
Ukryj nagłówki


z "Smutny X" <b...@a...pl> Smutna napisała
w news:bsrfca$dg9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam!
> Po raz kolejny jestem samotna w Sylwestra.

[... czyli coś ważnego i... zupełnie nieważnego!]

Och! Opisałaś swój problem, a jakiś conajmniej 'dziwaczny dziwak'
wycina twój tekst i jeszcze pisze, że to "coś zupełnie nieważne-
go"!!!

I to ma być "naukowa grupa dyskusyjna", która 'powinna pomagać
rozwiązywać' problemy, w tym osobom takim jak Ty i problemy wła-
śnie takie jak Twoje ????!!!!

A jednak!
_Dlaczego_ tekst, który napisałaś to 'coś zupełnie nieważnego'?

Opisywałem już kiedyś taką 'historyjkę', ('rzut oka' (raczej słów-
ka "założę") w googla i... już mam):

<< Nie tak dawno pewna moja znajoma w trakcie 'normalnej' rozmowy
"o niczym" opowiedziała mi o dla niej 'zdumiewającym'/'poza rozu-
mem'/'nie do przyjęcia' zachowaniu swojej innej znajomej. Pokiwa-
łem głową 'ze zrozumieniem'. Po dwóch minutach innego tematu pow-
tórzyła TO SAMO.
Znów 'kiwnąłem zrozumieniem'. Po pięciu - sytuacja się powtórzyła.
Wtedy powiedziałem: Stop! Wiesz, że w ciągu dziesięciu minut po-
wtórzyłaś TO SAMO _trzy_razy_? Założę się, że TO SAMO od momentu
owego zdarzenia... powtarzasz w myślach niemalże bez przerwy nie
wyłączając snu? Odpowiedziała: "Rzeczywiście, masz rację"... >>

Zanim napiszę cokolwiek ponadto, napisz, czy 'widzisz', a (jeśli
tak to co/w czym) jakiekolwiek podobieństwo (precyzyjniej - ana-
logię) pomiędzy twoją sytuacją/problemem a problemem mojej znajo-
mej... ???

...

A jednak napiszę, bo... gdybyś była już w stanie dobrze 'widzieć'
ową analogię, to... twój problem by nie istniał !!!

Popatrz i zgadnij, co powinien zrobić (i robi) psycholog po wysłu-
chaniu po raz n-ty (nie szkodzi, iż ty swój opis napisałaś tu tyl-
ko raz) TEJ SAMEJ 'opowieści' 'pacjenta' o jego problemie, (co naj-
wyżej w różnorodnych wariacjach/innych słówkach) ??? Ano - myśli
i takoż mówi - NIE CHCĘ TEGO WIĘCEJ SŁUCHAĆ !

(przeczytaj, niekoniecznie przy pierwszym czytaniu mojego postu:
http://www.google.pl/groups?selm=a43jfr%249ip%241%40
news.tpi.pl
a (może) będziesz wiedziała i powoli zaczniesz rozumieć, co dokła-
dniej znaczy: "nie chcę więcej tego słuchać!")

Dlaczego? To bardzo proste: skoro 'pacjent' powtarza _SWÓJ_ opis
_SWOJEGO_ 'problemu' po raz n-ty (jawnie i w myślach) i NIC MU TO
NIE DAJE, to w onym opisie NIE MA 'z natury rzeczy' właściwej przy-
czyny owego... 'wirtualnego' kłopotu...(!!!)

W istocie... pacjent może mówić i mówi wyłącznie O SKUTKACH, a nie
o przyczynach, których po prostu nie widzi. Nieświadomie (przyczyn!)
w realnych czynnościach - i tak samo w myślach - powtarza ciągle
ten sam (JEDEN!) błąd... i ciągle dostaje zamiast rozwiązania po-
głębiające jego stres skutki SWOJEGO (niewidocznego dla siebie)
błędu... Którego, z natury rzeczy - szuka nie w sobie, a w przysło-
wiowych 'innych'...

I owe kółko permamentnej niemożności 'samonapędza' się - NIEŚWIADO-
MYM (przyczyn, emocjonalnym, WYŁĄCZNIE wewnętrznym) - 'wyścigiem
zbrojeń', co bywa nazywane (w kabaretowej wersji słownictwa) "grą
w króliczka"...
(Widziałaś może Pszoniaka i Fronczewskiego w skeczu ~"Student Awas
i docent Pietajew" ??? :-))) )
( Znów google - tym razem z kluczem "Lang i Lee".. i poczytaj:
http://www.google.pl/groups?selm=01bd2c99%24595e1b80
%2401000001%40jt )

Och, w kabarecie i w takich jak powyższe historyjkach jak najbar-
dziej celowo uwypukla się, często do 'przegięcia pały' istotną
treść właśnie po to, by ją 'cokolwiek ślepi' (emocjonalnie) odbior-
cy mogli 'zobaczyć'. I co ???
Ano na ogół... rżą z 'dowcipów'... (w kabarecie) nawet 'wzruszają
się' albo kiwają ze 'zrozumieniem' główkami (przy naukowych tekstach),
po czym... w ogóle ni cholery nie przyjmują do wiadomości, że rzecz
jest... o nich samych... ("Ale to śmieszne, jasne, tacy są niektórzy
'ludzie', 'sąsiedzi', 'oni', ale to NIE o mnie... no skądże !!!)
A życie toczy się po swojemu... o wiele bardziej kuriozalnymi (ty-
le, że już nie bardzo do śmiechu) realiami... niż jest w stanie wy-
dumać nawet najlepszy/najostrzejszy kabaret...)

Powtórzę: nie chodzi o to, że opisałaś swój problem tylko jednym po-
stem, bo napisałaś w nim o wielu swoich, tylko pozornie różnych czyn-
nościach, a które w rzeczywistości są praktycznie identyczne co do
ich przyczyn/twojej BŁĘDNEJ motywacji, fałszywych (bo nieświadomych)
emocji, które pchają cię do takich działań (i są ich _rzeczywistą_
przyczyną).

UKRYTYCH przed TOBĄ TWOICH nieświadomych _E_M_O_C_J_I_, (jeszcze raz:
EMOCJI), a nie jakichkolwiek działań !

Zrozumiałaś coś z tego, co dotychczas napisałem? Jeśli odpowiesz,
że tak lub "trochę"... to będzie znaczyło tylko tyle, że jeszcze
nic nie zrozumiałaś. Jeśli zaś odpowiesz, że ten tekst (treści ja-
kie powinien wywoływać) jest dla ciebie kompletnie niezrozumiałym
bełkotem, to... przynajmniej będzie to uczciwe i... poprawne, bo
tak... (prawie zawsze) być MUSI. (p. P.S.)

Dlaczego? Ano: twój problem - jak każdy bez wyjątku problem w psycho-
logii (A TAK, TAK, KAŻDY BEZ WYJĄTKU - zielska i inne 'profesjonali-
sty' spod ciemnej gwiazdy w krótkich porteczkach wydrukować wołami
i na ścianę nad łóżkiem!!!) daje się sprowadzić do wyłącznie jedne-
go zagadnienia: problemu nieświadomości, tzn.
do kwestii NIEŚWIADOMYCH EMOCJI.
Czyli to:
<< Z.P.: Jest to sekwencja wydarzeń lub zachowań, prowadząca nieuch-
ronnie do tego samego wyniku, mimo że zmieniają się jej uczestnicy,
czas i okoliczności. Chociaż skutek tych zachowań najczęściej wcale
nie jest pozytywny, człowiek powtarza je przez całe życie. Może to
być gra w "alkoholika" albo gra małżeńska, która toczy się wobec
pierwszej żony, a potem wobec drugiej i trzeciej... Nierozwiązywal-
ność pewnych sytuacji, przy ich jednoczesnej nieuchronności i pow-
tarzalności, jest właśnie tym, po czym można rozpoznać grę. >>
[Z. Pierzchałowa, z linku j.w.]
Jeszcze raz:
<< Chociaż skutek tych zachowań najczęściej wcale nie jest pozytyw-
ny, człowiek powtarza je przez całe życie. >>

To samo w literaturze powtarzane jest na miliony sposobów i wszel-
kich możliwych ujęć... ze skutkiem żadnym...
porównaj: "bajka o żabie i skorpionie"
( http://www.google.pl/groups?selm=af89ho%24pre%242%40
news.tpi.pl )

Popatrz, co wtedy napisałem w P.S.:
<< Wiecie, "co chcecie mi teraz powiedzieć" (a przynajmniej każdy,
kto szuka tu i gdziekolwiek konkretnego rozwiązania jakiegokolwiek
'psychologicznego problemu', choćby "studenta z siekierą") ????
"Idź i..." etc.
"Bo przecież powyższe nie ma związku z rozwiązaniem czegokolwiek!!!"
Błąd... gruby. Bo Myśl wskazywana przez ten tekst _JEST_ROZWIĄZANIEM_...
dowolnego problemu. Co najwyżej można próbować wyrazić ją w innej for-
mie... Ale forma to nie Myśl. Forma zawsze pozostanie wyłącznie wska-
zaniem do Myśli i niczym więcej... >>

Dlaczego więc "Chociaż skutek tych zachowań najczęściej wcale nie
jest pozytywny, człowiek powtarza je przez całe życie." ???

O czym dokładnie mówią owe wszystkie 'bajki', 'kabarety', 'metafory',
czy dobre 'naukowe' prace itd. itp. ??? (jak widać - jest wszystko
jedno, jaka jest forma, ważne czy coś jest dobre czy nie, czy mówi
o TYM SAMYM MERITUM !!!)
P. dalej (do porównania):
'Anegdotki' R. Feynmana z:
http://www.google.pl/groups?selm=bf3fe6%24ji8%243%40
nemesis.news.tpi.pl

"Ostatnia nauka Milarepy udzielona Gampopie" czyli:
http://www.google.pl/groups?selm=01bfce64%24ac803cc0
%240b01a8c0%40jtt

i stwierdzenie Anthony'ego De Mello:
"Ludzie słuchają tylko tego, co chcą usłyszeć"
(dokładnie:
<< Czy słuchasz w taki sposób, jak czyni to wiekszość ludzi, którzy
słuchają jedynie po to, aby się utwierdzić w tym, co i tak wcześniej
wiedzą ? >> [A. De Mello "Przebudzenie"] )

Ano: one wszystkie mówią i usiłują zwrócić uwagę wyłącznie na jedną
kwestię: jest nią istnienie i zasadnicza/podstawowa różnica dwóch
rodzajów (całkowicie różnych jakościowo i w skutkach) percepcji i
myślenia/kojarzenia:
A) Szukanie, nauka i wykonywanie najlepszych czynności zaspokajają-
cych stałe (i (bo) nieświadome) emocje
B) Szukanie najlepiej dostosowanych EMOCJI do stałych/określonych
czynności.
---
B) wymaga świadomości EMOCJONALNEJ, tj. umiejętności zdejmowania
i tworzenia (w sobie) emocjonalnych motywacji(potrzeb) i oporu
(niechęci, strachu, itd. itp.), ALE JEST blokowana NIEŚWIADOMYMI
emocjami. "Mają uszy a nie słyszą, mają oczy a nie widzą"... vel
"grochem o ścianę", czyli ktoś niby słucha po czym (a w myślach
cały czas) odpowiada (do u. ś.) jakże znaczącym "tak, ALE XXX"...
To jest zasadnicza umysłowa dychotomia (pierwotna właśność umysłu),
objawiająca się w dwoistości syntaktyka/semantyka, albo w różnicy
pomiędzy _wydźwiękiem_ pytania "JAK?" (coś zrobić) od "DLACZEGO?"
(coś działa tak jak działa).

Ostatnio nastąpił wielce interesujący wysyp postów/problemów ta-
kich jak twoje wg. tego samego schematu:
Po kolei:
1) Nie pamiętająca "nie pamiętam wypadku"
2) Meg "brak poczucia własnej wartości"
3) Silver "otaczanie się młodszymi"
4) Paweł "Proszę o pomoc" - (Jak najbardziej ten sam schemat...)
5) Anna Maria "Czy tak zawsze już będzie"
6) Tomik "A dlaczego"
7) Pejter "Kiedy mi to minie"...
8) Giermakowska "Kłótnie a święta"
9) Michał "Problem z kobietą"
10) mam_problem "Mąż"...
itd. itp. dodatkowo wszystko to, co 'przepuściłem', równie dobrze
można dopisać do tej listy.

To jest zawsze i wszędzie DOKŁADNIE ten sam problem, to problem
BRAKU EMPATII

A to rozumieją nawet 'dzikusy w Afryce'... (jak zawsze - nie wszy-
stkie, tylko _mądre_ 'dzikusy'):
"Nie wiesz, jak wielki jest ciężar którego nie niesiesz"...
[przysłowie afrykańskie, które ktoś tu namiętnie _automatem_ przy-
tacza]

W każdym z tych przypadków problemem są nieuświadomione przez delik-
wenta jego własne emocje, których nie jest w stanie zmienić!
A dlaczego jest to takie trudne? Bo emocji nie można ZOBACZYĆ!
"Zobaczyć" ("usłyszeć", w ogólności: "odebrać zmysłami") można kształ-
ty, ruchy, procedury, zaś emocje w odróżnieniu od tego wszystkiego
można jedynie (każdy musi jeśli będzie w stanie/'zechce') WYTWORZYĆ
samodzielnie we własnym mózgu i z definicji nie można ich wprost/
bezpośrednio przekazać.
Po prostu można 'zobaczyć'/świadomie odczuć wyłącznie WŁASNE EMOCJE!

Zobacz:
<< Europejscy fenomenolodzy ze swymi starannymi i drobiazgowo wypra-
cowanymi opisami mogą nas na nowo nauczyć, że najlepszą drogą do zro-
zumienia innej istoty ludzkiej, a przynajmniej drogą konieczną dla
pewnych celów, jest wniknięcie w jego Weltanschauung, by móc widzieć
jego świat jego własnymi oczami. Taki wniosek jest rzecz prosta nie-
łatwy do przyjęcia przez żadną pozytywistyczną filozofię nauki.>>
[A. Maslow, "W stronę psychologii istnienia"]

Zauważ: ~Żadna z osób z powyższej listy włącznie z tobą NIE JEST
ZAINTERESOWANA żadnym innym przypadkiem, poza swoim. A rozwiązanie
_nie_ tkwi w analizie JEJ przypadku, a w uwolnieniu się od niego
(zrobieniu emocjonalnego miejsca/swobody na... naukę uświadamiania
sobie własnych emocji) i w próbach analizy gry emocji stojących za
wszystkimi innymi przypadkami... i JAK NAJMNIEJ WŁASNYM!
I jest pewne jak amen w pacieżu, iż przy wszystkich takich anali-
zach... pozornie zupełnie innych przypadków 'obcych' jej osób/zda-
rzeń - taka osoba będzie popełniać DOKŁADNIE TEN SAM BŁĄD, który
jest przyczyną jej patologii.

O czym mówi "Ostatnia nauka Milarepy udzielona Gampopie"???
Ano o tym, iż możesz usiąść na kamieniu i nie ruszając palcem w bu-
cie SAMODZIELNIE WYMYŚLEĆ/_przeżyć_ wszystkie stany emocjonalne,
do przeżycia których inni (nieświadomi) _muszą_ (zupełnie niepo-
trzebnie, bo to tylko złudzenia) zmienić/'zburzyć półświata'/zni-
szczyć mnóstwo osób, zwierząt i rzeczy.

Na zrozumienie tego problemu (naukę uświadamiania sobie własnych
emocji) masz CAŁE ŻYCIE... bo i problem jest najtrudniejszy z tru-
dnych. W emocjach NICZEGO nie można zrobić wprost(od ręki/procedu-
ralnie). Jeśli zachodzi taki przypadek - _pozornie_ pod wpływem
jakiegoś zewnętrznego zbiegu okoliczności/określonej sytuacji, to
znaczy, że dana osoba była do owej zmiany JUŻ emocjonalnie (prawie)
gotowa/przygotowana. Zaś jeśli nie jest 'gotowa'/'nie dysponuje'
potrzebnymi emocjami, (których potencjalne stworzenie jest zabloko-
wane istniejącymi 'nie do podważenia'... błędnymi), to żadna sytua-
cja, i 'najlepsi specjaliści' nie zmienią tego stanu rzeczy... bez
jego zmiany osobieście i wyłącznie indywidualnie PRZEZ SAMEGO 'pa-
cjenta'.

Przy okazji szukania czegoś innego znalazłem to:
http://onet.allegro.pl/show_item.php?item=19377737

[ Akty świadomości i procesy poznawcze - Jerzy Bobryk ]
<< Punktem wyjścia książki jest analiza treści i funkcji pojęcia
przyczynowości pojawiającego się w wybranych teoriach współczesnej
psychologii poznawczej. Wnioskiem, do jakiego autor dochodzi, jest
konieczność starannego rozróżnienia w psychologii pojęcia aktu i po-
jęcia procesu. Procesy są, zdaniem Bobryka, zjawiskami zdeterminowa-
nymi przez tzw. przyczyny sprawcze i mogą być badane metodami obiek-
tywnymi. Akty natomiast są zjawiskami determinowanymi intencjonalno-
ścią, którą autor pracy rozumie jako specyficzną relację podmiotu
aktu z otoczeniem. Badanie aktów wymaga użycia metod subiektywnych,
m.in. takich, jakie wypracowała współczesna fenomenologia egzysten-
cjalna. Końcowa część pracy poświęcona jest zagadnieniu wolności
ludzkiego działania. >>

To jest przykład, który może przynajmniej niektórym choć troszkę
uświadomić, jak trudny jest to problem.
To co ważne a raczej najważniejsze: << Wnioskiem, do jakiego autor
dochodzi, jest konieczność starannego rozróżnienia w psychologii
pojęcia aktu i pojęcia procesu.>>
Tak, owa konieczność starannego rozróżnienia jest warunkiem sine
qua non świadomego myślenia. Ale jeśli ów tekst pochodzi od wydaw-
cy (a nie allegrowego sprzedawcy książki) i został w jakikolwiek
sposób 'zaakceptowany' przez profa... to znaczy, że zamiast owego
starannego rozróżnienia prof wygenerował... kompletne gówno.

Bo tylko idiota może wydusić z siebie taki dyrdymał: "Procesy są,
zdaniem Bobryka, zjawiskami zdeterminowanymi przez tzw. przyczyny
sprawcze i mogą być badane metodami obiektywnymi. Akty natomiast
są zjawiskami determinowanymi intencjonalnością, którą autor pra-
cy rozumie jako specyficzną relację podmiotu aktu z otoczeniem."

Na pierwszy rzut oka można ulec złudzeniu, że ma rację, bo wszak
mówimy: "proces produkcyjny/technologiczny" vs "akt twórczy",
tyle że w równie dużej liczbie przypadków używamy tych słówek
w znaczeniu zupełnie odwrotnym: np. akt pomiaru, akt prawny/ślu-
bu, akt (jako 'tfurcze' zdjęcie/bohomaz golizny), vs np.: PROCE-
SY ŻYCIOWE, procesy myślowe, gospodarcze, ewolucyjne itd. etc.

W tym miejscu najlepiej by było, byś SAMA zaczęła się zastanawiać
nad tym, co jest "procesem" a co "aktem" w odniesieniu do... abso-
lutnie wszystkiego (dowolnej rzeczy/kwestii)... Ot, choćby zacznij
od analizy czynności otwierania kluczem zamka przez małe dziecko.
Co możesz takiemu dziecku przekazać ucząc je właśnie takiej czyn-
ności ? O czym będziesz mówić i co pokazywać? Proces czy akt?
Możesz pokazać mu wyłącznie "proces" wg. Bobryka, czyli - w znacz-
nie mniej mylącym słówku - PROCEDURĘ otwierania zamka. Ale czy zna-
jomość owej procedury jest czymś wystarczającym, by dziecko zrozu-
miało, DLACZEGO w ogóle ów zamek się otwiera i co zrobić (jak się
zachować) gdy... mimo poprawnego wykonania owej procedury otwar-
cia... zamek 'nie puści'??? Czy aby wystarczy dokładać mu nowe pro-
cedury postępowania na wypadek 'nieprzewidzianego', czy w tym momen-
cie otwiera się droga i pole/miejsce dla... aktu/ów (wg. Bobryka)
TWÓRCZEGO MYŚLENIA ???

Jeśli wystarczająco 'namolnie' spróbujesz się wgryźć w rozstrząsania
co jest aktem a co procesem... vel "zjawiskami zdeterminowanymi przez
tzw. przyczyny sprawcze, które mogą być badane metodami obiektywnymi
vs czymś co wychodzi poza taką 'definicję', czyli w jeszcze innych
słówkach: możliwą do jawnego zdefiniowania i zwerbalizowania PROCEDU-
RĄ vs wszystkim pozostałym, co werbalizowalną procedurą nie jest...
to okaże się, iż cała sprawa zacznie przypominać próbę jednoznacznego
ustalenia, czy na obrazku http://free.polbox.pl/j/jeter/babamax.gif
(lub podobnych) widać jedną czy drugą figurę.

Zaraz, zaraz, a w ogóle to... cóż u diabła to ma wspólnego z twoją
samotnością ??? Ano to: dopóki będziesz szukać jakiejść nowej pro-
cedury otwierania zamka (ops... przespania się z facetem)... to, na-
wet wtedy, kiedy przy czyjejś PROCEDURALNEJ pomocy 'się uda', pozo-
staniesz równie samotna jak teraz. (Słyszałaś może coś takiego:
"samotność w tłumie" ???) Choć wejdziesz do onego niedostępnego do-
tychczas pokoju, to po być może krótkiej euforii... poczujesz się
w nim jeszcze gorzej niż teraz. (Fałszywe, niezidentyfikowane emo-
cje pozostaną niezależnie od tego, co proceduralnie zrobisz/wyko-
nasz/w czym będziesz uczestniczyć ciałem a nie DUCHEM!)
Zamiast inicjowania proceduralnego seksu odkryj EMPATIĘ... ot, choć-
by próbując pytać się facetów (z głupia frant), CO CZULI, gdy doty-
kali PIERWSZY raz (choćby) szyi _swojej_ dziewczyny...

Nie: "dlaczego CIEBIE nie chcą dotykać?", (bo po czymś takim opa-
dają wszystkie członki :-))) ), ale CO ODCZUWALI wtedy, kiedy wła-
śnie TO ODCZUWALI...

Empatię odkryjesz DOPIERO WTEDY, kiedy będziesz wyczuwać, co za-
gadnięci faceci rzeczywiście czuli... kompletnie niezależnie od
tego, co wypowiedzieli (czy... _nie_ powiedzieli) w werbalnej od-
powiedzi...

Przy okazji nauczysz się (być może) odróżniania proceduralistów
m-ki "niczego nie czułem, ważne że to było potrzebne/przydatne,
by dostać się do dupy" od potencjalnie wartościowej reszty. Tych
pierwszych radzę omijać szerokim - jak tylko się da - łukiem.
Nie tylko w seksie ale we wszystkim, bo to poprzebierane 'na lu-
dzia' siłowo tresowane 'w człowieczeństwie'... pawiany.

> Pozdrawiam
> Smutna

Dosiegoroczku (wszystkim 'psycholom')...

JeT.


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
31.12 Pyzol
31.12 a...@g...pl
31.12 a...@g...pl
31.12 TA
31.12 TA
31.12 puciek2
01.01 TA
01.01 Sarna
02.01 eTaTa
02.01 eTaTa
02.01 eTaTa
05.01 Przemysław Dębski
05.01 cbnet
05.01 cbnet
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem