Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Samotność (też... w Sylwestra...) Re: Samotność (też... w Sylwestra...)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Samotność (też... w Sylwestra...)

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.man.poznan.pl!n
ewsfeed.tpinternet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Samotność (też... w Sylwestra...)
Date: Wed, 31 Dec 2003 18:25:53 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 369
Message-ID: <bsv4bh$q6d$1@inews.gazeta.pl>
References: <bsuuog$l0a$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-15-137-82.kalisz.mm.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1072895153 26829 172.20.26.242 (31 Dec 2003 18:25:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 Dec 2003 18:25:53 +0000 (UTC)
X-User: aneta10ta
X-Remote-IP: host-81-15-137-82.kalisz.mm.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:247515
Ukryj nagłówki

Jerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):

>
> z "Smutny X" <b...@a...pl> Smutna napisała
> w news:bsrfca$dg9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Witam!
> > Po raz kolejny jestem samotna w Sylwestra.
>
> [... czyli coś ważnego i... zupełnie nieważnego!]
>
> Och! Opisałaś swój problem, a jakiś conajmniej 'dziwaczny dziwak'
> wycina twój tekst i jeszcze pisze, że to "coś zupełnie nieważne-
> go"!!!
>
> I to ma być "naukowa grupa dyskusyjna", która 'powinna pomagać
> rozwiązywać' problemy, w tym osobom takim jak Ty i problemy wła-
> śnie takie jak Twoje ????!!!!
>
> A jednak!
> _Dlaczego_ tekst, który napisałaś to 'coś zupełnie nieważnego'?
>
> Opisywałem już kiedyś taką 'historyjkę', ('rzut oka' (raczej słów-
> ka "założę") w googla i... już mam):
>
> << Nie tak dawno pewna moja znajoma w trakcie 'normalnej' rozmowy
> "o niczym" opowiedziała mi o dla niej 'zdumiewającym'/'poza rozu-
> mem'/'nie do przyjęcia' zachowaniu swojej innej znajomej. Pokiwa-
> łem głową 'ze zrozumieniem'. Po dwóch minutach innego tematu pow-
> tórzyła TO SAMO.
> Znów 'kiwnąłem zrozumieniem'. Po pięciu - sytuacja się powtórzyła.
> Wtedy powiedziałem: Stop! Wiesz, że w ciągu dziesięciu minut po-
> wtórzyłaś TO SAMO _trzy_razy_? Założę się, że TO SAMO od momentu
> owego zdarzenia... powtarzasz w myślach niemalże bez przerwy nie
> wyłączając snu? Odpowiedziała: "Rzeczywiście, masz rację"... >>
>
> Zanim napiszę cokolwiek ponadto, napisz, czy 'widzisz', a (jeśli
> tak to co/w czym) jakiekolwiek podobieństwo (precyzyjniej - ana-
> logię) pomiędzy twoją sytuacją/problemem a problemem mojej znajo-
> mej... ???
>
> ....
>
> A jednak napiszę, bo... gdybyś była już w stanie dobrze 'widzieć'
> ową analogię, to... twój problem by nie istniał !!!
>
> Popatrz i zgadnij, co powinien zrobić (i robi) psycholog po wysłu-
> chaniu po raz n-ty (nie szkodzi, iż ty swój opis napisałaś tu tyl-
> ko raz) TEJ SAMEJ 'opowieści' 'pacjenta' o jego problemie, (co naj-
> wyżej w różnorodnych wariacjach/innych słówkach) ??? Ano - myśli
> i takoż mówi - NIE CHCĘ TEGO WIĘCEJ SŁUCHAĆ !
>
> (przeczytaj, niekoniecznie przy pierwszym czytaniu mojego postu:
> http://www.google.pl/groups?selm=a43jfr%249ip%241%40
news.tpi.pl
> a (może) będziesz wiedziała i powoli zaczniesz rozumieć, co dokła-
> dniej znaczy: "nie chcę więcej tego słuchać!")
>
> Dlaczego? To bardzo proste: skoro 'pacjent' powtarza _SWÓJ_ opis
> _SWOJEGO_ 'problemu' po raz n-ty (jawnie i w myślach) i NIC MU TO
> NIE DAJE, to w onym opisie NIE MA 'z natury rzeczy' właściwej przy-
> czyny owego... 'wirtualnego' kłopotu...(!!!)
>
> W istocie... pacjent może mówić i mówi wyłącznie O SKUTKACH, a nie
> o przyczynach, których po prostu nie widzi. Nieświadomie (przyczyn!)
> w realnych czynnościach - i tak samo w myślach - powtarza ciągle
> ten sam (JEDEN!) błąd... i ciągle dostaje zamiast rozwiązania po-
> głębiające jego stres skutki SWOJEGO (niewidocznego dla siebie)
> błędu... Którego, z natury rzeczy - szuka nie w sobie, a w przysło-
> wiowych 'innych'...
>
> I owe kółko permamentnej niemożności 'samonapędza' się - NIEŚWIADO-
> MYM (przyczyn, emocjonalnym, WYŁĄCZNIE wewnętrznym) - 'wyścigiem
> zbrojeń', co bywa nazywane (w kabaretowej wersji słownictwa) "grą
> w króliczka"...
> (Widziałaś może Pszoniaka i Fronczewskiego w skeczu ~"Student Awas
> i docent Pietajew" ??? :-))) )
> ( Znów google - tym razem z kluczem "Lang i Lee".. i poczytaj:
> http://www.google.pl/groups?selm=01bd2c99%24595e1b80
%2401000001%40jt )
>
> Och, w kabarecie i w takich jak powyższe historyjkach jak najbar-
> dziej celowo uwypukla się, często do 'przegięcia pały' istotną
> treść właśnie po to, by ją 'cokolwiek ślepi' (emocjonalnie) odbior-
> cy mogli 'zobaczyć'. I co ???
> Ano na ogół... rżą z 'dowcipów'... (w kabarecie) nawet 'wzruszają
> się' albo kiwają ze 'zrozumieniem' główkami (przy naukowych tekstach),
> po czym... w ogóle ni cholery nie przyjmują do wiadomości, że rzecz
> jest... o nich samych... ("Ale to śmieszne, jasne, tacy są niektórzy
> 'ludzie', 'sąsiedzi', 'oni', ale to NIE o mnie... no skądże !!!)
> A życie toczy się po swojemu... o wiele bardziej kuriozalnymi (ty-
> le, że już nie bardzo do śmiechu) realiami... niż jest w stanie wy-
> dumać nawet najlepszy/najostrzejszy kabaret...)
>
> Powtórzę: nie chodzi o to, że opisałaś swój problem tylko jednym po-
> stem, bo napisałaś w nim o wielu swoich, tylko pozornie różnych czyn-
> nościach, a które w rzeczywistości są praktycznie identyczne co do
> ich przyczyn/twojej BŁĘDNEJ motywacji, fałszywych (bo nieświadomych)
> emocji, które pchają cię do takich działań (i są ich _rzeczywistą_
> przyczyną).
>
> UKRYTYCH przed TOBĄ TWOICH nieświadomych _E_M_O_C_J_I_, (jeszcze raz:
> EMOCJI), a nie jakichkolwiek działań !
>
> Zrozumiałaś coś z tego, co dotychczas napisałem? Jeśli odpowiesz,
> że tak lub "trochę"... to będzie znaczyło tylko tyle, że jeszcze
> nic nie zrozumiałaś. Jeśli zaś odpowiesz, że ten tekst (treści ja-
> kie powinien wywoływać) jest dla ciebie kompletnie niezrozumiałym
> bełkotem, to... przynajmniej będzie to uczciwe i... poprawne, bo
> tak... (prawie zawsze) być MUSI. (p. P.S.)
>
> Dlaczego? Ano: twój problem - jak każdy bez wyjątku problem w psycho-
> logii (A TAK, TAK, KAŻDY BEZ WYJĄTKU - zielska i inne 'profesjonali-
> sty' spod ciemnej gwiazdy w krótkich porteczkach wydrukować wołami
> i na ścianę nad łóżkiem!!!) daje się sprowadzić do wyłącznie jedne-
> go zagadnienia: problemu nieświadomości, tzn.
> do kwestii NIEŚWIADOMYCH EMOCJI.
> Czyli to:
> << Z.P.: Jest to sekwencja wydarzeń lub zachowań, prowadząca nieuch-
> ronnie do tego samego wyniku, mimo że zmieniają się jej uczestnicy,
> czas i okoliczności. Chociaż skutek tych zachowań najczęściej wcale
> nie jest pozytywny, człowiek powtarza je przez całe życie. Może to
> być gra w "alkoholika" albo gra małżeńska, która toczy się wobec
> pierwszej żony, a potem wobec drugiej i trzeciej... Nierozwiązywal-
> ność pewnych sytuacji, przy ich jednoczesnej nieuchronności i pow-
> tarzalności, jest właśnie tym, po czym można rozpoznać grę. >>
> [Z. Pierzchałowa, z linku j.w.]
> Jeszcze raz:
> << Chociaż skutek tych zachowań najczęściej wcale nie jest pozytyw-
> ny, człowiek powtarza je przez całe życie. >>
>
> To samo w literaturze powtarzane jest na miliony sposobów i wszel-
> kich możliwych ujęć... ze skutkiem żadnym...
> porównaj: "bajka o żabie i skorpionie"
> ( http://www.google.pl/groups?selm=af89ho%24pre%242%40
news.tpi.pl )
>
> Popatrz, co wtedy napisałem w P.S.:
> << Wiecie, "co chcecie mi teraz powiedzieć" (a przynajmniej każdy,
> kto szuka tu i gdziekolwiek konkretnego rozwiązania jakiegokolwiek
> 'psychologicznego problemu', choćby "studenta z siekierą") ????
> "Idź i..." etc.
> "Bo przecież powyższe nie ma związku z rozwiązaniem czegokolwiek!!!"
> Błąd... gruby. Bo Myśl wskazywana przez ten tekst _JEST_ROZWIĄZANIEM_...
> dowolnego problemu. Co najwyżej można próbować wyrazić ją w innej for-
> mie... Ale forma to nie Myśl. Forma zawsze pozostanie wyłącznie wska-
> zaniem do Myśli i niczym więcej... >>
>
> Dlaczego więc "Chociaż skutek tych zachowań najczęściej wcale nie
> jest pozytywny, człowiek powtarza je przez całe życie." ???
>
> O czym dokładnie mówią owe wszystkie 'bajki', 'kabarety', 'metafory',
> czy dobre 'naukowe' prace itd. itp. ??? (jak widać - jest wszystko
> jedno, jaka jest forma, ważne czy coś jest dobre czy nie, czy mówi
> o TYM SAMYM MERITUM !!!)
> P. dalej (do porównania):
> 'Anegdotki' R. Feynmana z:
> http://www.google.pl/groups?selm=bf3fe6%24ji8%243%40
nemesis.news.tpi.pl
>
> "Ostatnia nauka Milarepy udzielona Gampopie" czyli:
> http://www.google.pl/groups?selm=01bfce64%24ac803cc0
%240b01a8c0%40jtt
>
> i stwierdzenie Anthony'ego De Mello:
> "Ludzie słuchają tylko tego, co chcą usłyszeć"
> (dokładnie:
> << Czy słuchasz w taki sposób, jak czyni to wiekszość ludzi, którzy
> słuchają jedynie po to, aby się utwierdzić w tym, co i tak wcześniej
> wiedzą ? >> [A. De Mello "Przebudzenie"] )
>
> Ano: one wszystkie mówią i usiłują zwrócić uwagę wyłącznie na jedną
> kwestię: jest nią istnienie i zasadnicza/podstawowa różnica dwóch
> rodzajów (całkowicie różnych jakościowo i w skutkach) percepcji i
> myślenia/kojarzenia:
> A) Szukanie, nauka i wykonywanie najlepszych czynności zaspokajają-
> cych stałe (i (bo) nieświadome) emocje
> B) Szukanie najlepiej dostosowanych EMOCJI do stałych/określonych
> czynności.
> ---
> B) wymaga świadomości EMOCJONALNEJ, tj. umiejętności zdejmowania
> i tworzenia (w sobie) emocjonalnych motywacji(potrzeb) i oporu
> (niechęci, strachu, itd. itp.), ALE JEST blokowana NIEŚWIADOMYMI
> emocjami. "Mają uszy a nie słyszą, mają oczy a nie widzą"... vel
> "grochem o ścianę", czyli ktoś niby słucha po czym (a w myślach
> cały czas) odpowiada (do u. ś.) jakże znaczącym "tak, ALE XXX"...
> To jest zasadnicza umysłowa dychotomia (pierwotna właśność umysłu),
> objawiająca się w dwoistości syntaktyka/semantyka, albo w różnicy
> pomiędzy _wydźwiękiem_ pytania "JAK?" (coś zrobić) od "DLACZEGO?"
> (coś działa tak jak działa).
>
> Ostatnio nastąpił wielce interesujący wysyp postów/problemów ta-
> kich jak twoje wg. tego samego schematu:
> Po kolei:
> 1) Nie pamiętająca "nie pamiętam wypadku"
> 2) Meg "brak poczucia własnej wartości"
> 3) Silver "otaczanie się młodszymi"
> 4) Paweł "Proszę o pomoc" - (Jak najbardziej ten sam schemat...)
> 5) Anna Maria "Czy tak zawsze już będzie"
> 6) Tomik "A dlaczego"
> 7) Pejter "Kiedy mi to minie"...
> 8) Giermakowska "Kłótnie a święta"
> 9) Michał "Problem z kobietą"
> 10) mam_problem "Mąż"...
> itd. itp. dodatkowo wszystko to, co 'przepuściłem', równie dobrze
> można dopisać do tej listy.
>
> To jest zawsze i wszędzie DOKŁADNIE ten sam problem, to problem
> BRAKU EMPATII
>
> A to rozumieją nawet 'dzikusy w Afryce'... (jak zawsze - nie wszy-
> stkie, tylko _mądre_ 'dzikusy'):
> "Nie wiesz, jak wielki jest ciężar którego nie niesiesz"...
> [przysłowie afrykańskie, które ktoś tu namiętnie _automatem_ przy-
> tacza]
>
> W każdym z tych przypadków problemem są nieuświadomione przez delik-
> wenta jego własne emocje, których nie jest w stanie zmienić!
> A dlaczego jest to takie trudne? Bo emocji nie można ZOBACZYĆ!
> "Zobaczyć" ("usłyszeć", w ogólności: "odebrać zmysłami") można kształ-
> ty, ruchy, procedury, zaś emocje w odróżnieniu od tego wszystkiego
> można jedynie (każdy musi jeśli będzie w stanie/'zechce') WYTWORZYĆ
> samodzielnie we własnym mózgu i z definicji nie można ich wprost/
> bezpośrednio przekazać.
> Po prostu można 'zobaczyć'/świadomie odczuć wyłącznie WŁASNE EMOCJE!
>
> Zobacz:
> << Europejscy fenomenolodzy ze swymi starannymi i drobiazgowo wypra-
> cowanymi opisami mogą nas na nowo nauczyć, że najlepszą drogą do zro-
> zumienia innej istoty ludzkiej, a przynajmniej drogą konieczną dla
> pewnych celów, jest wniknięcie w jego Weltanschauung, by móc widzieć
> jego świat jego własnymi oczami. Taki wniosek jest rzecz prosta nie-
> łatwy do przyjęcia przez żadną pozytywistyczną filozofię nauki.>>
> [A. Maslow, "W stronę psychologii istnienia"]
>
> Zauważ: ~Żadna z osób z powyższej listy włącznie z tobą NIE JEST
> ZAINTERESOWANA żadnym innym przypadkiem, poza swoim. A rozwiązanie
> _nie_ tkwi w analizie JEJ przypadku, a w uwolnieniu się od niego
> (zrobieniu emocjonalnego miejsca/swobody na... naukę uświadamiania
> sobie własnych emocji) i w próbach analizy gry emocji stojących za
> wszystkimi innymi przypadkami... i JAK NAJMNIEJ WŁASNYM!
> I jest pewne jak amen w pacieżu, iż przy wszystkich takich anali-
> zach... pozornie zupełnie innych przypadków 'obcych' jej osób/zda-
> rzeń - taka osoba będzie popełniać DOKŁADNIE TEN SAM BŁĄD, który
> jest przyczyną jej patologii.
>
> O czym mówi "Ostatnia nauka Milarepy udzielona Gampopie"???
> Ano o tym, iż możesz usiąść na kamieniu i nie ruszając palcem w bu-
> cie SAMODZIELNIE WYMYŚLEĆ/_przeżyć_ wszystkie stany emocjonalne,
> do przeżycia których inni (nieświadomi) _muszą_ (zupełnie niepo-
> trzebnie, bo to tylko złudzenia) zmienić/'zburzyć półświata'/zni-
> szczyć mnóstwo osób, zwierząt i rzeczy.
>
> Na zrozumienie tego problemu (naukę uświadamiania sobie własnych
> emocji) masz CAŁE ŻYCIE... bo i problem jest najtrudniejszy z tru-
> dnych. W emocjach NICZEGO nie można zrobić wprost(od ręki/procedu-
> ralnie). Jeśli zachodzi taki przypadek - _pozornie_ pod wpływem
> jakiegoś zewnętrznego zbiegu okoliczności/określonej sytuacji, to
> znaczy, że dana osoba była do owej zmiany JUŻ emocjonalnie (prawie)
> gotowa/przygotowana. Zaś jeśli nie jest 'gotowa'/'nie dysponuje'
> potrzebnymi emocjami, (których potencjalne stworzenie jest zabloko-
> wane istniejącymi 'nie do podważenia'... błędnymi), to żadna sytua-
> cja, i 'najlepsi specjaliści' nie zmienią tego stanu rzeczy... bez
> jego zmiany osobieście i wyłącznie indywidualnie PRZEZ SAMEGO 'pa-
> cjenta'.
>
> Przy okazji szukania czegoś innego znalazłem to:
> http://onet.allegro.pl/show_item.php?item=19377737
>
> [ Akty świadomości i procesy poznawcze - Jerzy Bobryk ]
> << Punktem wyjścia książki jest analiza treści i funkcji pojęcia
> przyczynowości pojawiającego się w wybranych teoriach współczesnej
> psychologii poznawczej. Wnioskiem, do jakiego autor dochodzi, jest
> konieczność starannego rozróżnienia w psychologii pojęcia aktu i po-
> jęcia procesu. Procesy są, zdaniem Bobryka, zjawiskami zdeterminowa-
> nymi przez tzw. przyczyny sprawcze i mogą być badane metodami obiek-
> tywnymi. Akty natomiast są zjawiskami determinowanymi intencjonalno-
> ścią, którą autor pracy rozumie jako specyficzną relację podmiotu
> aktu z otoczeniem. Badanie aktów wymaga użycia metod subiektywnych,
> m.in. takich, jakie wypracowała współczesna fenomenologia egzysten-
> cjalna. Końcowa część pracy poświęcona jest zagadnieniu wolności
> ludzkiego działania. >>
>
> To jest przykład, który może przynajmniej niektórym choć troszkę
> uświadomić, jak trudny jest to problem.
> To co ważne a raczej najważniejsze: << Wnioskiem, do jakiego autor
> dochodzi, jest konieczność starannego rozróżnienia w psychologii
> pojęcia aktu i pojęcia procesu.>>
> Tak, owa konieczność starannego rozróżnienia jest warunkiem sine
> qua non świadomego myślenia. Ale jeśli ów tekst pochodzi od wydaw-
> cy (a nie allegrowego sprzedawcy książki) i został w jakikolwiek
> sposób 'zaakceptowany' przez profa... to znaczy, że zamiast owego
> starannego rozróżnienia prof wygenerował... kompletne gówno.
>
> Bo tylko idiota może wydusić z siebie taki dyrdymał: "Procesy są,
> zdaniem Bobryka, zjawiskami zdeterminowanymi przez tzw. przyczyny
> sprawcze i mogą być badane metodami obiektywnymi. Akty natomiast
> są zjawiskami determinowanymi intencjonalnością, którą autor pra-
> cy rozumie jako specyficzną relację podmiotu aktu z otoczeniem."
>
> Na pierwszy rzut oka można ulec złudzeniu, że ma rację, bo wszak
> mówimy: "proces produkcyjny/technologiczny" vs "akt twórczy",
> tyle że w równie dużej liczbie przypadków używamy tych słówek
> w znaczeniu zupełnie odwrotnym: np. akt pomiaru, akt prawny/ślu-
> bu, akt (jako 'tfurcze' zdjęcie/bohomaz golizny), vs np.: PROCE-
> SY ŻYCIOWE, procesy myślowe, gospodarcze, ewolucyjne itd. etc.
>
> W tym miejscu najlepiej by było, byś SAMA zaczęła się zastanawiać
> nad tym, co jest "procesem" a co "aktem" w odniesieniu do... abso-
> lutnie wszystkiego (dowolnej rzeczy/kwestii)... Ot, choćby zacznij
> od analizy czynności otwierania kluczem zamka przez małe dziecko.
> Co możesz takiemu dziecku przekazać ucząc je właśnie takiej czyn-
> ności ? O czym będziesz mówić i co pokazywać? Proces czy akt?
> Możesz pokazać mu wyłącznie "proces" wg. Bobryka, czyli - w znacz-
> nie mniej mylącym słówku - PROCEDURĘ otwierania zamka. Ale czy zna-
> jomość owej procedury jest czymś wystarczającym, by dziecko zrozu-
> miało, DLACZEGO w ogóle ów zamek się otwiera i co zrobić (jak się
> zachować) gdy... mimo poprawnego wykonania owej procedury otwar-
> cia... zamek 'nie puści'??? Czy aby wystarczy dokładać mu nowe pro-
> cedury postępowania na wypadek 'nieprzewidzianego', czy w tym momen-
> cie otwiera się droga i pole/miejsce dla... aktu/ów (wg. Bobryka)
> TWÓRCZEGO MYŚLENIA ???
>
> Jeśli wystarczająco 'namolnie' spróbujesz się wgryźć w rozstrząsania
> co jest aktem a co procesem... vel "zjawiskami zdeterminowanymi przez
> tzw. przyczyny sprawcze, które mogą być badane metodami obiektywnymi
> vs czymś co wychodzi poza taką 'definicję', czyli w jeszcze innych
> słówkach: możliwą do jawnego zdefiniowania i zwerbalizowania PROCEDU-
> RĄ vs wszystkim pozostałym, co werbalizowalną procedurą nie jest...
> to okaże się, iż cała sprawa zacznie przypominać próbę jednoznacznego
> ustalenia, czy na obrazku http://free.polbox.pl/j/jeter/babamax.gif
> (lub podobnych) widać jedną czy drugą figurę.
>
> Zaraz, zaraz, a w ogóle to... cóż u diabła to ma wspólnego z twoją
> samotnością ??? Ano to: dopóki będziesz szukać jakiejść nowej pro-
> cedury otwierania zamka (ops... przespania się z facetem)... to, na-
> wet wtedy, kiedy przy czyjejś PROCEDURALNEJ pomocy 'się uda', pozo-
> staniesz równie samotna jak teraz. (Słyszałaś może coś takiego:
> "samotność w tłumie" ???) Choć wejdziesz do onego niedostępnego do-
> tychczas pokoju, to po być może krótkiej euforii... poczujesz się
> w nim jeszcze gorzej niż teraz. (Fałszywe, niezidentyfikowane emo-
> cje pozostaną niezależnie od tego, co proceduralnie zrobisz/wyko-
> nasz/w czym będziesz uczestniczyć ciałem a nie DUCHEM!)
> Zamiast inicjowania proceduralnego seksu odkryj EMPATIĘ... ot, choć-
> by próbując pytać się facetów (z głupia frant), CO CZULI, gdy doty-
> kali PIERWSZY raz (choćby) szyi _swojej_ dziewczyny...
>
> Nie: "dlaczego CIEBIE nie chcą dotykać?", (bo po czymś takim opa-
> dają wszystkie członki :-))) ), ale CO ODCZUWALI wtedy, kiedy wła-
> śnie TO ODCZUWALI...
>
> Empatię odkryjesz DOPIERO WTEDY, kiedy będziesz wyczuwać, co za-
> gadnięci faceci rzeczywiście czuli... kompletnie niezależnie od
> tego, co wypowiedzieli (czy... _nie_ powiedzieli) w werbalnej od-
> powiedzi...
>
> Przy okazji nauczysz się (być może) odróżniania proceduralistów
> m-ki "niczego nie czułem, ważne że to było potrzebne/przydatne,
> by dostać się do dupy" od potencjalnie wartościowej reszty. Tych
> pierwszych radzę omijać szerokim - jak tylko się da - łukiem.
> Nie tylko w seksie ale we wszystkim, bo to poprzebierane 'na lu-
> dzia' siłowo tresowane 'w człowieczeństwie'... pawiany.
>
> > Pozdrawiam
> > Smutna
>
> Dosiegoroczku (wszystkim 'psycholom')...
>
> JeT.
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
31.12 a...@g...pl
31.12 TA
31.12 TA
31.12 puciek2
01.01 TA
01.01 Sarna
02.01 eTaTa
02.01 eTaTa
02.01 eTaTa
05.01 Przemysław Dębski
05.01 cbnet
05.01 cbnet
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem