Data: 2003-07-21 07:20:54
Temat: Re: Schisandra
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
r...@o...pl (Bogusław Radzimierski) writes:
> Prawdopodobnie S.chinensis w tym roku zaowocowała dość
> zauważalnie.Owoce są jadalne, czy ma ktoś doświadczenie z tym
> pnączem i ewentualnym zastosowaniem owoców.
Jak Ty to robisz...? Jestem pod wrażeniem :) Nasze w ubiegłym roku
padło, wysiane z nasion nie wzeszło... No nic, na nasiona z owoców z
Twojego egzemplarza się zapisuję.
A poniższy przepis na susz z owoców cytryńca za A. Sarwa: Szlachetne i
dzikie drzewa, krzewy i pnącza owocowe. Uprawa i pielęgnacja. KiW,
Wa-wa, 2000
Po zbiorze owoców oddzielamy jagody od szypułek, przemywamy owoce w
chłodnej, przegotowanej wodzie, z lekka obsuszamy i układamy do
słoja. Tam przesypujemy je cukrem (40 g na 1 kg jagód) i przez dobę
przetrzymujemy w temperaturze ok. 20-25 st. C. Po upływie tego
czasu zlewamy i konserwujemy sok, który zbierze się na dnie
naczynia. Pozostałe owoce zalewamy gorącym syropem (500 g cukru i
350 g wody na 1 kg owoców) i przez 3-5 minut podgrzewamy do
temperatury 80 st. C, później zaś w piekarniku przy 80 st. C przez
15 minut, przy 65-70 st. C dwa razy po 20 minut, 4-5 godzin na
sicie w temperaturze 30 st. C i na koniec 3-4 dni ostatecznie
dosuszamy owoce na wolnym powietrzu. Wreszcie wsypujemy je do
szklanych naczyń i przechowujemy w suchym, chłodnym pomieszczeniu.
Pozdrawiam, licząc na mały słoiczek suszu :)
Grzesiek
--
Gdy turystę Celniczka z Warszawy
Zwymyślała: ,,Ży bojad parszawy!''
Dała dowód, że nawet w komorze
Celnej niezbyt celnie rzec coś może
Człowiek, zwłaszcza tępy lub starszawy.
(C) Stanisław Barańczak
|