Data: 2011-01-19 11:48:20
Temat: Re: Seks dopiero po ślubie - nie warto traktować tego zbyt radykalnie.
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:a7c80653-51e8-4f89-97d9-0865e1af20ee@fx12g2000v
bb.googlegroups.com...
>Ty wypowiadasz się jako impotent, który zasłania się dziećmi. Ty weź
>przestań idiotyzmować. Te związku ze seksem po ślubie to my już mamy w
>historii jak było. Tragedia ludzka się odbywała. Sam Fraud wykrywał
>nerwice frustracje, agresywne zachowania wywołane wstrzemięźliwością
>Te związki bazowały na zewierzęceniu sfery intymnej.
Ja się wcale nie upieram przy 'seks dopiero po ślubie'.
Wskazuję jedynie pewne wyniki badań, zapoznaj się z nimi.
I zgadzam się z tezą, że 'seks na pierwszej randce' nie
koreluje z 'jakością i trwałością związków'. Masz w badaniach
jak byk.
Zauważ też (czytaj ze zrozumieniem), że, jak pisałem Chironowi,
między 'seks na pierwszej randce', a 'seks dopiero po ślubie' jest
cała przepaść różnych 'rozwiązań pośrednich'. Wcale się
nie upieram, ze seks ma być dopiero po ślubie, ale np. upieram się,
by u dzieci i młodzieży przedstawiać daleko posuniętą ostrożność
(co w ogromnej ilości przypadków = wstrzemięzliwość) w kontaktach
seksualnych jako cnotę, rzecz wartościową, ważną w procesie
przygotowania do dorosłości. Nie oznacza o oczywiście blokowania
wiedzy o antykoncepcji itp - wręcz przeciwnie. Promowałbym
wiedzę o biologii i antykoncepcji, ale razem z promocją
wstrzemięźliwości.
|