Data: 2006-07-04 23:20:52
Temat: Re: Seksualnosc i wyzwolenie
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch napisał(a):
> Ale - jak pytam znajomego czy dawniej był wieszy pośpiech i nerwowość (w
> latach 40-50),
> czy teraz. On mówi - teraz. Znikneły jedne problemy - pojawiły się nowe.
> Uwazam, ze trudno ocenić czy nasze czasy są lepsze bo trudno dobrać
> kryteria.
Kapitalizm. Nie wiadomo jak długo ten system pociągnie, bo ponoć
jest w schyłkowej fazie. I nie wiadomo co nowego powstanie. Na razie
mamy początki kapitalizmu i wszystko przebiega tak jak kilkadziesiąt
lat temu w innych krajach Europy, USA czy Azji. Jednym ze skutków tego
systemu jest zwiększanie wydajności, bycie coraz bardziej
konkurencyjnym, życie na pełnych obrotach, a co za tym idzie mniej
czasu dla siebie, na życie towarzyskie i seks. Są za to częste
zawały serca, choroby układu pokarmowego (stres), sfrustrowane słabe
jednostki itd. Musimy się nauczyć znajdować złoty środek, tzn.
zajmować się własnym rozwojem duchowym, uczuciami, erotyką ale też
utrzymać się, zarabiać kasę, robić karierę. Popatrz np. na
Niemcy, Holandię, Irlandię. Przeszli kiedyś przez to i my
przejdziemy. Na razie jest okres transformacji, faktycznie trudny dla
wielu osób.
> - im spoleczenstwo
> zamozniejsze
> tym w badaniach wychodzi ze poczucie szczescia u ludzi jest mniejsze.
> Co szokujace - np. wieksze jest poczucie szczescia na Białorusi niż w UK.
No właśnie. Potwierdzasz to co napisałem. Z tym, że co innego daje
szczęscie Białorusinom i Anglikom. Narody te mają kompletnie inne
priorytety i pojęcie o szczęściu. Angol chce wykształcić dzieci i
żyć na Bahamach z wysokiej emerytury a Białorisin chce przeżyć do
końca miesiąca z pełną lodówką.
Kiedy łaziłem po Anglii zastanawiałem się jak im się żyje w
pięknym krajobrazie, wspaniałej architekturze, przy zerowym
bezrobociu, po setkach lat demokracji, mając kompetentnych polityków,
Bekhama itd... Daj nam Boże w Polsce takie życie a będziemy
szczęśliwi! Nie trzeba będzie emigrować. Lecz gdy osiągniemy ten
stan za np. 100 lat, powiemy, że "czegoś nam brakuje". Bo w miarę
jedzenia apetyt rośnie, lub jak mawiał Adam Smith, "potrzeby ludzie
są nie do zaspokojenia". Bill Gates też powie, że nie jest
szczęsliwy, bo np. dzieci w Afryce głodują :)
|