Data: 2006-04-11 06:50:24
Temat: Re: Sen religijny
Od: "pradwaski" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moze zaczne od etymologicznego rozumienia slowa ,,religia" (lac.
religio).
Cyceron (106 43) w dziele "O naturze bogów" (De natura deorum)
wyprowadza religio od czasownika relegere odczytywac na nowo,
ponownie zwrócic na cos uwage, rozwazyc, zastanowic sie.
Argumentacja rzymskiego retora jest o tyle ciekawa, co niejasna.
"Powinnismy - pisze - wielbic [...] bogów i skladac im czesc.
Najlepsza zas, najczystsza, najrzetelniejsza i najpelniejsza czesc
bogów polega na tym, iz nieustannie wielbimy ich szczerym,
nieposzlakowanym, niewinnym sercem i takimiz slowy. Wszak nie tylko
filozofowie, ale i przodkowie nasi odrózniali zabobon od religii.
Tych mianowicie, którzy po calych dniach modlili sie i skladali
ofiary proszac, by ich dzieci mogly ich przezyc (sibi superstites
essent), nazwali zabobonnymi (superstitiosi), przy czym wyraz ten
otrzymal pózniej szersze znaczenie. Natomiast tym, którzy zawsze
dokladnie przestrzegali i jak gdyby na nowo powtarzali (relegerent)
wszystko, co dotyczy kultu bogów, nadali miano ludzi religijnych
(religiosi) wlasnie od czestego spelniania obowiazków religijnych
(ex religendo). [...] W ten sposób stalo sie, ze z dwóch wyrazów
- <<zabobonny>> i <<religijny>> - pierwszy oznacza rzecz naganna, a
drugi chwalebna". "Religia" - wyprowadzana od relegere - oznacza zatem
u Cycerona skrupulatne oddawanie bogom naleznej im czci (cultus
deorum).
Istote bledu Cycerona ukazal Laktancjusz (ok. 250-330) w dziele
"Boze nauki" (Institutiones divinae). Wyprowadzal on termin religio
od czasownika religare wiazac. "To przez wezel poboznosci -
pisal - jestesmy powiazani i zlaczeni z Bogiem. Wlasnie stad
wziela nazwe religia, a nie jak to wyjasnial Cyceron od slowa
relegere, jak to napisal w drugiej ksiedze dziela De natura deorum
[tu nastepuje przytoczony wyzej tekst]. Jak plytkie jest to
wyjasnienie - stwierdza dalej Laktancjusz - wynika z samej rzeczy.
Poniewaz jesli zabobon (superstitio) i religia odnosza sie do kultu
tych samych bogów, róznica miedzy nimi jest minimalna, a
wlasciwie zadna. [...]. Religie zalicza sie do dziedziny
prawdziwego kultu, a zabobon - do falszywego. Tym, co jest naprawde
wazne, jest to, co sie czci, a nie sposób, w jaki sie czci lub o co
sie prosi w modlitwie. Poniewaz jednak czciciele bogów uwazaja
sie za religijnych (religiosi), podczas gdy sa balwochwalcami
(superstitiosi), ani nie potrafia odróznic religii od zabobonu, ani
okreslic sensu tych slów. Powiedzielismy, ze slowo religia
zostalo wywiedzione z wezla poboznosci - Bóg laczy czlowieka
ze soba i wiaze go przez poboznosc, poniewaz winnismy mu
sluzyc jak panu i byc mu poslusznymi jak ojcu".
Etymologia Laktancjuszowa, znana w starozytnosci takze
Lukrecjuszowi, i niewatpliwie najblizsza rzeczywistosci, ma
charakter apologijny. Filozof wybral czasownik religare, gdyz jako
chrzescijanin i wychowawca Kryspusa, syna Konstantyna Wielkiego,
musial odrzucic definicje Cycerona: religia nie jest tylko zbiorem
czy zespolem wierzen, lecz przede wszystkim gleboka wiezia z
Bogiem. Dlatego jedyna prawdziwa religia jest chrzescijanstwo,
które ofiaruje objawiona przez Jezusa Chrystusa synowska wiez z
Ojcem.
Sw. Augustyn (354 430) w dzielach: "O panstwie Bozym" (De civitate
Dei) i "O wierze prawdziwej" (De vera religione) dokonal syntezy
ujec filozoficznych i rozumienia chrzescijanskiego rzeczywistosci
religijnej. Polaczyl takze wymiar personalny, poznawczy i kultyczny
w okresleniu religii. W De vera religione Biskup Hippony wyprowadza
slowo religio od religare: "[...] dazac do jednego Boga z Nim
jednym powiazemy dusze nasze wiara (ei uni religantes animas
nostras), skad, zdaje sie, pochodzi nazwa religii, wyzwoliwszy sie z
wszelkiego zabobonu". We fragmencie De civitate Dei zawierajacym
najmocniejsza odpowiedz dana swiatu poganskiemu na temat
etymologii slowa "religia" sw. Augustyn odwoluje sie do czasownika
reeligere wybrac, opowiedziec sie za Bogiem po grzechu, przez
który czlowiek oddzielil sie od Niego. "Gdy wznosi sie don serce
nasze, staje sie Jego oltarzem. Zjednywamy Go sobie przez
kaplanstwo Jego jednorodzonego Syna. Poswiecamy Mu krwawe ofiary,
gdy az do przelania krwi swojej walczymy o Jego prawde. Okadzamy Go
najprzyjemniejszym kadzidlem, kiedy przed obliczem Jego palamy
czysta i swieta miloscia. Jemu to poswiecamy i oddajemy
znajdujace sie w nas dary i nasze wlasne osoby. W uroczyste swieta
i ustalone po temu dni ofiarujemy Mu i swiecimy pamiec Jego
dobrodziejstw, by z biegiem czasu nie wsliznelo sie w nas
niewdzieczne zapomnienie. Jemu to na oltarzu serca naszego skladamy
ofiare pokory i chwaly, która plonie ogniem milosci. By Go
ogladac tak, jak bedzie to dla nas mozliwe, i aby sie z Nim
zjednoczyc, oczyszczamy sie z wszelkiej zmazy grzechów i zlych
pozadliwosci, jak równiez uswiecamy sie Jego imieniem. On
bowiem jest zródlem naszego szczescia. On jest kresem wszelkiego
naszego dazenia. Obierajac Go sobie lub raczej ponownie Go wiec
wybierajac (bosmy Go niegdys przez nasze niedbalstwo stracili) -
ponownie Go wiec wybierajac, skad, jak sie twierdzi, pochodzi tez
nazwa religii, zdazamy do Niego przez nasza milosc, abysmy, po
osiagnieciu Go, znalezli w Nim spoczynek, uszczesliwieni tym, ze
przez dojscie do tego kresu stalismy sie doskonali. Jako ze dobro
nasze [...] polega nie na czym innym, jak na zjednoczeniu z Bogiem.
Jego to jednego duchowy uscisk, jezeli tak mozna powiedziec,
napelnia i uzyznia dusze prawdziwymi cnotami".
Po zajeciu sie samym slowem ,,religia", moze przytocze kilka
definicji religii. Oto one:
Z. Zdybicka okresla religie jako "realna, osobowa i dynamiczna
relacje czlowieka do osobowego Absolutu (Boga), od którego czlowiek
jest zalezny w istnieniu i dzialaniu i który jest - jako Dobro
Najwyzsze - ostatecznym celem zycia ludzkiego"
Durkheim stwierdza, ze "religia jest systemem powiazanych ze soba
wierzen i praktyk odnoszacych sie do rzeczy swietych, to znaczy
rzeczy wyodrebnionych i zakazanych, wierzen i praktyk laczacych
wszystkich wyznawców w jedna wspólnote moralna zwana kosciolem"
Wladyslaw Piwowarski - religia to system wierzen, wartosci oraz
zwiazanych z nimi czynnosci, podzielanych i spelnianych przez grupe
ludzi, które wynikaja z rozróznienia rzeczywistosci empirycznej i
pozaempirycznej oraz przyporzadkowania co do znaczenia spraw
rzeczywistosci empirycznej sprawom rzeczywistosci pozaempirycznej
Lech Grabowski - religia to "takie swiadome i mozliwie integralne
obcowanie z osobowym Bytem transcendentnym, na które sklada sie:
zgodne z okreslonymi prawdami poznanie z przekonaniem; wierne
podporzadkowanie postepowania ustalonym normom moralnym;
praktykowanie przyjetych przez tradycje form kultowych".
R. Otto - religia jest domena ujawniania sie w czlowieku
tajemniczej mocy swietosci (sacrum), której obecnosc budzi
paradoksalna reakcje równoczesnej fascynacji i leku (mysterium
tremendum et fascinans).
H. Seweryniak - religia jest swiadomym i osobistym odniesieniem osoby
ludzkiej do Swietego, któremu czlowiek oddaje sie przez adoracje
i sluzbe bliznim, ujmujac swiat jako stworzenie, zycie jako dar,
zlo moralne jako grzech wymagajacy nawrócenia i otwierajac sie w
ten sposób (swiadomie lub nieswiadomie) moca Ducha na zbawienie w
Chrystusie i wspólnote dzieci Bozych z Ojcem.
Wyzej podalem najbardziej znane definicje religii. Te definicje
scisle koresponduja z moim rozumieniem fenomenu religii. Mam
propozycje. Moze Pan podzieli sie ze mna swoja koncepcja tego
zjawiska.
|