Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!pwr.wroc.pl!panorama.wcss.wroc.pl!ict.pwr.wroc.pl!not-for-mai
l
From: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Sen, sny, bezsenność
Date: Fri, 20 Jul 2001 12:58:04 +0200
Organization: Wroclaw University of Technology, Poland
Lines: 91
Message-ID: <9j9359$506$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
References: <9j8rfi$5nd$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: dial1090.wroclaw.dialog.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2462.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2462.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:93406
Ukryj nagłówki
"Vesemir" <m...@s...pl> wrote in message
news:9j8rfi$5nd$1@news.tpi.pl...
> Jeden sen to sytuacja kiey uciekam przed demonami. Tak to można nazwać.
> uciekam z bratem i przyjacielem. Akcja dzieje się w realnych miejscach. W
> trakcie ucieczki natykam się na ojca (łysego już prawie na czubku głowy)
> któremu tłumaczę że trzeba uciekać. On się ze mnie śmieje. Wtedy podchodzi
Niepodzielna na jawie jazn czlowieka stanowi pewnego rodzaju "jednosc"
psychiczna, ktora we snie ulega rozparcelowaniu na drobne czesci. Na jawie
zmysly musza czuwac: oczy patrza na swiat, uszy slysza, dotyk, wech, smak -
sa w stanie aktywnym, poza tym cale cialo jest aktywne: praca, chodzenie
itd. To wszystko zmusza jazn do pelnej jednosci.
Ale czasie snu owa niepodzielna na jawie jazn, zaczyna sie dzielic. Brak
"zewnetrznoscI', wylaczenie wielu zmyslow, powoduje - ze poszczegolne
fragmenty jazni uzyskuja rodzaj autonomii, czyli niezaleznosci od
centralnego ukladu nerwowego, ktory zreszta tez odpoczywa.
Owe niezalezne teraz, "wyzwolone" fragmenty jazni, czyli jakby WEKTORY
psichiki czlowieka, zaczynaja buszowac na wolnosci, spuszczone z uwiezi jak
psy spuszczone z lancuchow. We snie przybieraja one postac roznych stworkow,
demonow, upodabniaja sie do wczesniej poznanych osob itd.
Ale cokolwiek by to nie bylo - nie sa to zadne zewnetrzne obiekty - ale
fragmenty wlasnej uspionej psychiki.
Tak wiec zarowno owe demony, brat, przyjaciel, ojciec - to wszystko
czasteczki ciebie samego - i nie wolno ich traktowac jako przychodzace z
zewnatrz. One pochodza z glebi twojej jazni, sa jej fragmentami, ktore na
jawie nie sa zbytnio widoczne, gdyz sa zespolone z cala jaznia, roztopione w
niej.
> do nas kobieta z malutki 5-letnim dzieckiem, dziewczynką,, ja zaczynam
> krzyczeć na kobietę że jest nieczysta. Wtedy ona zaprzecza a potem każe
memu
> ojcu uklęknąć i wtedy dziewczynka mówi: "O nie, znowu, ja nie patrzę".
Ta kobieta to tez fragment ciebie. I to dziecko rowniez. Ten klekajacy
ojciec - to tez ty.
> Odwraca wzrok i ja też to robię. Jak spoglądam na mojego ojca to leży już
> zakrwawiony na ziemi. Krzyczę do wszystkich uciekamy i mówię do
dziewczynki:
Lezacy ojciec - to tez ty!
> chodź ze mną ale ona nie chce się ruszyć.
Czesc twojej jazni jest obojetna i nie chce sie ruszac.
> Wiec zaczynam uciekać, oglądam się
> i widzę jak mój brat ii przyjaciel stoją przy dziewczynce i zamiast
uciekać
> tłumaczą dziewczynce że powinna z nimi pójść. I wiem że umrą, budzę się.
Malo istotne jest co robisz ty sam we snie. Bo i tak sie z tym
identyfikujesz i nie potrzeba ci tego tlumaczyc. Wazne jest, aby zdac sobie
sprawe z tego, ze pozostali bohaterowie snu - to tez ty! To fragmenty ciebie
samego!
Jest w tobie jakas obawa przed smiercia "i wiem ze umra".
> Następny sen pojawił mi się wczoraj: głowa bez ciała wydaje mi rozkazy, za
> mną po prawej stronie jest jakaś osoba ale boje się na nia spojrzeć.
Trudno mi objasnic ten symbol. Musialbym znac wiecej twoich snow. Ale owa
glowa bez ciala - to przeciez tez ty. A wiec "nieruchome cialo bez czucia"?
Nie wiem sam. Oznaka jakiegos paralizu.
> więcej więc po nie wracam. Opycham się znow i zauważa mnie straznik.
> Za pierwszym razem zacząłem uciekac po jakimś lesie, biegłem do przodu.,
> wszędzie były psy i policjanci, w końcu uciekłem.
Ten straznik to przeciez ty sam. Te psy i policjanci to tez czastki ciebie
samego. Nie wazne jest tu ze tobie wydaje sie, ze uciekasz. Wazne jest, ze
to ty sam jestes tez straznikiem, psami i policjantami. Zanalizuj to sam, bo
sam siebie znasz - kogo tak gonisz w zyciu, czego tak bardzo pilnujesz?
> Za drugim razem uciekałem przez osiedle schowalem się a policjanci mnie
> znależli.
Tym, ktory szukal i znalazl , byles ty sam.
> lewo na pola dopadają mnie jakieś postacie i zabijają,
Jakis "wektor" zabijania jest w twojej psychice. Ale moze po prostu zbyt
duzo grasz w gry komputerowe, gdzie trup sie sciele gesto i krew leje?
Jezeli by tak bylo w istocie - to recepta jest prosta: przestan grac w takie
gry albo zupelnie albo przynajmniej na pewien czas. Wtedy sie uspokoisz, bo
jestes bardzo podatny na emocje i sugestie.
Rinaldo
|