Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!
not-for-mail
From: "... muu ..." <p...@h...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Sens życia, samotność, miłość i wszystko inne, co wielkie ;)
Date: Fri, 22 Dec 2006 18:23:13 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 92
Message-ID: <h7ks4fxvrxqq$.13zjainx7oh05.dlg@40tude.net>
References: <emgt88$dd8$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: aaow1.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1166808228 9936 83.5.130.1 (22 Dec 2006 17:23:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 22 Dec 2006 17:23:48 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:358063
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 22 Dec 2006 16:22:10 +0100, Statystyczny Internauta napisał(a):
> Kilka moich uwag, na dobry początek:
> 1. Żyjemy ze świadomością, że i tak umrzemy.
Spływ Kołakowskiego to się nazywa,
skoro życie kończy się porażką... :o(
> Nie licząc osób bardzo
> religijnych, obawiamy się śmierci.
Dlaczego ? Ptam nie daltego, że jestem
taki odważny, ale właśnie ciekawy prawdy
o naszej (.) Psyche :o)
>Co robić, żeby życie nie mające wyższego
> "celu" uczynić celowym albo przynajmniej sensownym?
Pomyślmy..., życie-spływ kończy się porażką,
skoro jesteśmy ateiści... ( założenie tak samo
dobre jak każde inne)...
Brat, a czy w drodze na szafot można się zaprzy-jaźnić ?
I czy to choć trochę nadaje nam sensu-radości, co ? :o)
Ciekawe, czy rewolucja francuska zna takie przypadki...
>Jak wzbudzić u sobie
> poczucie, że są rzeczy, które nadają życiu sens?
Zaprzy-jaźnijmy się, i sprawdźmy, kto wie... :o)
> Może trzeba cieszyć się
> chwilą i nie zasatanawiać za bardzo nad przyszłością? A może trzeba znaleźć
> sobie jakiś cel? Ale co, kiedy już go osiągniemy? A może trzeba stawiać
> sobie "mniejsze cele" służące jakiejś ogólnej idei (np. pomoc
> potrzebującym)?
To bardzo męczące :o( i zdaje się to jest
worek bez dna... Chociaż z drugiej strony...
to niewyczerpane źródło podniet :o) jeśli już
ktoś chce zmierzyć się z nieskńczonością...
ludzkich marzeń-potrzeb.
>A może pełna bezrefleksyjność - praca-sen-praca-sen-urlop
> przed TV? Z tym problemem łączy się trochę strach przed nagłym załamaniem
> życia - poważnym wypadkiem, śmiertelną chorobą. Pewnie trzeba to
> zaakceptować, żeby nie zwariować. Ale jak?
Nie myśleć, to chyba jedyna recepta, bo jak zaczynasz
o tym myśleć, to ten pieprzony mózg zawsze wydowbywa
na światło dzienne jakieś problemy i komplikacje.
Krótko mówiąc Prawda jest smutna, zwłaszcza (.)
naga :o(
> 2. Samotność. Czasem jest tak, że nie ma w pobliżu nikogo bliskiego - nie ma
> problemu, jeśli akurat robimy coś, co nas zajmuje. Ale jeśli akurat naprawdę
> chcielibyśmy mieć obok kogoś bliskiego? Powiedzmy: jesteśmy smutni,
> potrzebujemy towarzystwa. Każdy chyba czasem jest w takim stanie. Jak wtedy
> radzić sobie z samotnością?
Napisz do mnie posta(e-maila ?),
Brat...
Chuja tam realnie Ci pomogę,
ale sama bliskoć braterskiej jaźni
też jest nie do pogardzenia, choć nie
ma pieniędzy i takich tam ważnych do życia
gadżetów. Znam to z autopsji i Ty pewnie też,
ani ja Allowi nie dałem złamanego grosza, ani
All mnie, ale słowa, któreśmy ze sobą wymienili
też mają swoją wartość.., wyraźnie to czuję... :o)
Że nadają jakiś sens-kierunek...
Może to o to chodzi z tym sensem,
żeby sie nie kręcić w kółko, kto wie...
Ahoj, żeglarzu !
-`@'-
<oo>___ .~*
( _ ) .__)
Mazdajazda
--
Freeware: "Ślubuję myśleć dobrą myślą (intencje),
ślubuję mówić dobrym słowem (wybranym),
co do czynów niczego nie obiecuję (amen :o)".
|