Data: 2005-08-18 08:29:14
Temat: Re: Sens zycia wg ciebie?
Od: red <r...@r...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
MAG wrote:
> A jak masz np. raka i o tym mówisz to też jest coś czym nie ma się co
> chwalić?
Coz za wyszukane porownanie...
> Trochę mnie niepokoi to, co nie pierwszy raz i nie
> tylk w związku z moją osobą zdarza mi się zaobserwować... że wolno i trzeba
> głośno mówić o uczuciach, byle nie o tych, które wiążą się z jakimś bólem.
Wcale nie neguje tego. Raczej kierowalbym sie w strone zrezygnowania z
takiej postawy i wprowadzenia pewnych zmian w zyciu. Na lepsze.
> No może nie samych... ale tych rzeczywiście bardziej cenię :-)
Ja tych omijam szerokim lukiem. Wole spotkac sie i porozmawiac z kims
usmiechnietym, pelnym energii i zadowolonym z zycia, a nie wiecznie
zadumanym i poszukujacym jego sensu.
> A kto mówi, że mi z tymi rozważaniami źle? To integralna część życia. Mojego
> życia! I moich bliskich. Moje filozofowanie to coś, co w dużej mierze mnie
> określa. Mogę to odrzucić, ale to się wiąże z ryzykiem nie bycia mną. A póki
> co nie mam innego pomysłu na to kim być....
To wybor kazdego z nas. Ja juz wiem, ze bysmy sie nie dogadali.
--
_red ____ _ ____ ____ __ _
|