Data: 2015-01-13 21:54:37
Temat: Re: Serce roście! Julka forever!
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:m93mfm$pq0$1@news.icm.edu.pl...
>>>
>>>> o tyle to już jest- może i nieswiadomą, ale manipullacją. Zacznijmy od
>>>> ryb- ślimaków czy marchewek- owoców. Znaleźć można powody uznania ich
>>>> przez Unię (ciekawostka- świadcząca o tym, że Unia raczej nie kieruje
>>>> się wartościami, a jedynie bieżącymi korzyściami). Trudniej- akty
>>>> prawne. Dlaczego? Ano- należało by się przyjrzeć, jak te akty w UE są
>>>> tworzone. I tu raczej pole do popisu z porównaniem np z Konstytucją USA
>>>> Traktatu Lizbońskiego: prostota, klarowność, elegancja prawna, jasność
>>>> wyrażanych myśli w stanowionym prawie kontra manipulacja, zakłamanie,
>>>> ukrywanie prawdy.
>>>
>>> Przepisz to do zeszytu i pokaż pani, Julciu.
>> A co to? W miejsce argumentu- ironia?
>
> Nie, no bądźże sprawiedliwy! Myślałam, że utożsamiłeś się z Julką. Ja
> rozumiem, że dwunastolatka może mieć jeszcze trudności z wyszukiwaniem
> pewnych informacji w necie, no ale że Ty też???
> Proszę:
> http://eur-lex.europa.eu/homepage.html
>
> Zapraszam na kawę (ew. piwo) tego, kto znajdzie i wskaże mi dyrektywę
> unijną mówiącą, że ślimak to ryba. Ja tam widzę, że ryby i ślimaki
> traktuje się osobno (wymienia się je oddzielnie).
> Ale oczywiście nie przejrzałam wszystkiego, jeśli ktoś znajdzie, to
> chętnie się pośmieję.
Tak, jak napisałem: znajdziesz bez trudu uzasadnienie, dlaczego tak. Jednak
"prawo" jest poukrywane. Np słynny Traktat Lizboński składa się z różnych
odnośników, co gdzie zmienia- liczy aż 300 stron. Na tylu stronach ukryto
różne takie rzeczy, które dopiero teraz, po latach- wychodza na jaw- i to na
zasadzie takiej, że ktoś coś odkrywa, inny dementuje. Szefowie państw,
którzy go podpisali- na ogół oświadczali bez ogródek, że...go wcale nie
czytali. To łajdactwo, skurwysyństwo czy zwykłe oszustwo? Przecież to
(niby) konstytucja nowego państwa, do którego inne przystapiły. Do tego
jeszcze setki wciąż rosnących dyrektyw. Dla porównania konstytucja USA ma (o
ile pamiętam) 12 stron. Doczekała się przez ponad 200 lat- kilkunastu
poprawek (pierwsze 10 się nie liczy). W łatwy, klarowny sposób wyłuszcza
obowiązujące prawo. O- znalazłem po polsku
http://libertarianin.org/Ebooks/Konstytucja%20USA.pd
f
No cóż- prosto i na temat o UE powiedziała lady Thatcher- to narzędzie
imperializmu niemieckiego. I dokładnie tak jest. Projekt Mitteleuropa idzie
pełną parą. Póki co- pozbawiono nas przemysłu ciężkiego (tak miało być- tak
zaplanował już Bismarck). Kupujemy niemieckie śmieci i jesteśmy ich
klientami.
>> Jak 2 ludzi mówi tak samo, to nie jest to to samo, jak mawiali Grecy. Co
>> to znaczy, że jest Polką? Co przez to rozumiesz? Co przekazałaś córce?
>> Co Ona rozumie pod tym pojęciem?
>
> No, ona nie napisałaby, że coś, co stało się we Francji, stało się "u
> nas". Chyba jasne?
>
>> Kolejna sprawa- dosyć...ciekawie podchodzisz do zagadnienia. Nie
>> jesteśmy Francuzami czy Amerykanami- gdzie multikulti przyniosło takie
>> opłakane efekty, to czymże się martwić? U nas- póki co- aż tak źle nie
>> jest. Dosyć ciekawy argument, ale mnie nie przekonuje czemuś:-).
>
> Tematem wypracowania było - jakie korzyści ma _Polska_. Autorka pisała o
> "_nas_" i "_u_nas_".
Tę "korzyść" z multikulti i my będziemy mieć. Dlaczego miałoby być inaczej
niż we Francji czy Belgii? Przecież i tu nikt się im nie postawi. W sferze
kultury- rewolucja według wskazań Gramsciego juz poczyniła IMO nieodwracalne
szkody- zmieniając rzesze normalnych Europejczyków (w tym Polaków) w ludzi
sowieckich- takich, co wyrzekli się własnej woli i rozumu.
--
Chiron
|