Data: 2001-06-19 09:58:53
Temat: Re: Serce wali...
Od: fox <f...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <9gm32d$fvm$1@news.tpi.pl>, s...@p...com says...
> Ja zamazpojscie mam dopiero w planach ;-) Moze u mnie zadziala odwrotnie :-)
> Rozumiem ze poszedles z tym do lekarza, ktory po badaniach stwierdzil ten
> czestoskurcz.
> Co to byly za badania?
> Czy lekarz nie probowal bagatelizowac tak jak u mnie mowiac ze nerwy lub
> zmeczenie?
> Czy to sie leczy?
>
> Dzieki, pozdrowienia dla zony :-)
> Sabina
wiesz co, nie wiem czy to to samo, ale
tez mialem (i czasem jeszcze miewam) takie nieregularne
i gwaltowne "zrywy" serca - jesli mozna to tak okreslic,
ktore pojawily mi sie pare lat temu - po wypiciu kilku kaw
z rzedu.
jak zwal tak zwal, lekarze (po ekg, holterze, usg) rowniez sklaniali sie do
zwalania winy na nerwy, stres i takie tam rozne "pierdoly". przyczyna
psychosomatyczna...
bardzo mozliwe.
mnie o dziwo rowniez pomogl ozenek. czestoskurcz zaczal miec
charakter bardzo sporadyczny i oby tak zostalo.
co pomaga ? wysilek, rowerek, swieze powietrze, wizyta na wsi, piwko...
na dluzsza mete pewnie tez jakies medytacje, zmiana stylu zycia,
postrzegania rzeczywistosci itd.
co do urazu do lekarzy - to juz inna historia :)))
--
== f...@i...pl == the truth is this: no one knows ==
|