W dniu 2011-01-25 12:59, glob pisze:
>
> medea napisał(a):
>> W dniu 2011-01-25 12:31, glob pisze:
>>> E tam sporty, jest w tobie os�abienie organizmu
>> Glob, nie�le mnie ubawi�e�. To ci dopiero diagnoza! ;)
>>
>> Ewa
> Grzecznie zgodził się na sporty, dopiero ojciec zmienił za niego
> decyzję, wszyscy za niego decydowali, sporty uprawiają grzeczni
> chłopcy, bo chłopcy powinni uprawiać sporty, to nie wynikało z Redarta.

Wiesz glob, często rodzice podejmują za dzieci różne decyzje i to akurat
jest nieuniknione. Z kolei od tego, jak bardzo rodzice sami są
przekonani do tych decyzji, wynika później przekonanie dzieci (nie
licząc skrajnie nietrafionych przypadków). Czyli - kiedy rodzic nie jest
do końca pewny, czy to dobre dla dziecka i nie będzie dostatecznie
wytrwały, to i dziecko nie będzie zbytnio do czegoś przekonane. Tak mi
się wydaje - że przekazujemy dzieciom pewną "przywiązywalność" i
"zakotwiczanie się" w różnych sprawach.

Ewa