Data: 2010-10-30 15:34:49
Temat: Re: Sfilmowany dowod, ze jednak jest mozliwe podrozowanie przez czas i zbudowanie "wehikulow czasu"
Od: rs <n...@n...spam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 29 Oct 2010 18:16:47 -0700 (PDT), JP3 <t...@g...com>
wrote:
>Jest 1928 rok. Charlie Chaplin nakreca swój film o tytule "The
>Circus". Po ujeciu którejs tam sceny, kamera kieruje sie na gapiów
>przygladajacych sie filmowaniu. W pole jej widzenia wchodzi jakas
>kobieta. Podobnie jak jej nastepczyni w niemal 100 lat pózniej,
>kobieta ta spaceruje kiedy z kims intensywnie dyskutuje przez telefon
>komórkowy. Na ujeciu wyraznie widac jej telefon oraz jej zaangazowanie
>w rozmowe. Owo nieslychane ujecie pozostaje w archiwach filmowych
>niedostrzezone przez nastepne ponad 80 lat. Wszakze w tamtych czasach
>nikt NIE wiedzial co to takiego telefon komórkowy. Telefon ten NIE
>bedzie przeciez wynaleziony przez dalsze 50 lat. Dopiero pod koniec
>2010 roku jeden co bardziej spostrzegawczy badacz dostrzega znaczenie
>owego ujecia. Fragment filmu zawierajacy to ujecie szybko wystawia on
>w YouTube, zas cala sprawe z nim zwiazana raportuje swiatu za
>posrednictwem agencji prasowych. Ja o tym wszystkim doczytalem sie z
>artykulu " 'Time traveller' snapped" (tj. " 'Podróznik przez czas'
>sfilmowany") ze strony A3 gazety "The New Zealand Herald", wydanie z
>czwartku (Thursday), October 28, 2010. Nastepnego dnia ogladnalem tez
>sobie ów fragment filmu jaki wystawiony zostal w YouTube pod adresem
>http://www.goo.gl/DLV3 .
>Reakcja na ów obiektywny dowód istnienia na Ziemi podózników
>cofajacych sie w czasie, jest typowa dla przemadrzalskich ludzi 21
>wieku. Wiekszosc nieuków i niezdolnych do samodzielnego myslenia
>ukrywa swoje zaambarowanie wlasna ignorancja w sprawach dzialania
>czasu, w typowy sposób kpiac sarkastycznie z tego oczywistego dowodu.
>Ci zas nieliczni, którzy ciagle staraja sie myslec, pomniejsza wartosc
>dowodowa owego filmu poprzez twierdzenie ze jakoby owa utrwalona
>kobieta nie mogla rozmawiac przez telefon komórkowy poniewaz w 1928
>roku nie istnialy jeszcze na Ziemi wieze przekaznikowe i systemy
>przekazujace takie rozmowy do odbiorców. Niestety, w swoim negowaniu
>prawdziwosci tego ujecia, przeaczaja oni az kilka oczywistych
>mozliwosci. Przykladowo, ze jesli ktos przybyl do przeszlosci
>wehikulem czasu, ów wehikul bedzie zaparkowany gdzies w poblizu, a
>stad to ten wehikul moze pelnic funkcje systemu przekazujacego rozmowe
>do odbiorcy. Albo ze wehikuly czasu NIE beda zbudowane na Ziemi
>jeszcze przez spory okres, stad do czasu ich zbudowania telefony
>komórkowe moga az tak sie udoskonalic, ze NIE beda juz wtedy
>potrzebowaly calych tych dzisiejszych systemów laczenia ich z
>odbiorcami rozmowy.
to prawie tak swietne jak jego lewitujacy kran. jestem juz teraz
pewien, ze doktor uprawia kabaret, a o dobry material czasami trudno.
<rs>
|