Data: 2010-01-22 10:32:58
Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iza" <f...@o...pl>
news:38424251-dacd-420e-9a74-348a31f0294a@22g2000yqr
.googlegroups.com...
> On 22 Sty, 04:44, narciasz <n...@g...com> wrote:
>> "Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".
>>
>> Kazdy czlowiek to tfu-rca !
>> - By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
>> dzisiejszym swiecie)
>> komputerowe predyspozycje.
>>
>> Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
>> Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
>> Edek Pleva poprostu.
>> Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
>> - czy wiecej, co za
>> roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
>> NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy
>> pyzeklinac ich nie mam zamiaru.
>> - Zerknij, jesli chcesz rowniez:
>>
>>
>> http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.jp
g
> To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę
>.(pisze do Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59
> latniego pana matematyka)
haha - przecież to Ty chciałeś widzieć we mnie narciasza, a ja
pozostawiłem Ci tę przyjemność trwania w ułudzie, bo przecież
zaprzeczenie i tak by nie zmieniło Twojego poglądu. ;DDD
Edek
> Do narciasza vel Edwarda Plevy
> To na serio Ty?
> Co ja Ci tu mogę powiedzieć? Przystojny jesteś nieziemsko...
> ze tak powiem.
> ___
> Iz@
>> O sobie:
>> Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
>> AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
>> Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
>> - Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
>> "PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
>> Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.
>>
>> Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
>> Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
>> Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
>> Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki,
>> do butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
>> Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom
>> robilem 'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
>> - Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
>> siusiaja
>> - czego nie wiem kurwa do dzis?
>>
>> Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
>> czytac.
>> Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.
>>
>> Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
>> Kampf"
>> - protoplasty Europy bez granic.
>> Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
>> wielkiej
>> zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
>> W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
>> ze klamal, krecil i oszukiwal.
>>
>> Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
>> klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
>> uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
>> "Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
>> bogacacych sie na pracy innych.
>> - Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.
>>
>> Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny
>> obowiazek .
>> I znow nie bylo innego wyjscia.
>> Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
>> "fifty stars tu be on the United States flag".
>> W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
>> naklady ksiazek
>> w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
>> teatr,
>> muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
>> niespelna 20
>> milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
>> narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
>> - Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
>> Polakow sie
>> zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.
>>
>> Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
>> dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
>> inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
>> Duch! - a propo:
>> Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
>> Zwazywszy
>> ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
>> Ciekawe ze
>> Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
>> Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
>> Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
>> sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.
>>
>> Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
>> ostrzezenie:
>> "Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
>> poprzez ludzki sposob interpretacji".
>> Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
>> lekturze.
>> Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
>> jest to jedyna
>> dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.
>>
>> Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
>> zyciu
>> powinien:
>> wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
>> (Platon)
>> To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
>> trzy
>> nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.
>>
>> Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
>> przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
>> czas podrozy.
>> - Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
>> Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.
>>
>> Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
>> "Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
>> nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
>> male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
>> dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
>> na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
>> dziennego.
>> Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
>> doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
>> nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.
>>
>> NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty
>>
>> Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
>> rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
>> okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
>> nadzwyczajnego.
>>
>> Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
>> - z czego
>> najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
>> krytycznej.
>> - Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.
>>
>> Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
>> Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
>> Moze dlatego.... - ze czas podrozy mi szybciej mija.
>> Moze dla ciebie? - nie wiem.
|