Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-01-22 03:44:41

Temat: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: narciasz <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

"Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".

Kazdy czlowiek to tfu-rca !
- By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
dzisiejszym swiecie)
komputerowe predyspozycje.

Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
Edek Pleva poprostu.
Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
- czy wiecej, co za
roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy pyzeklinac
ich nie mam zamiaru.
- Zerknij, jesli chcesz rowniez:

http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.jp
g

O sobie:
Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
- Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
"PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.

Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki, do
butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom robilem
'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
- Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
siusiaja
- czego nie wiem kurwa do dzis?

Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
czytac.
Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.

Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
Kampf"
- protoplasty Europy bez granic.
Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
wielkiej
zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
ze klamal, krecil i oszukiwal.

Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
"Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
bogacacych sie na pracy innych.
- Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.

Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny obowiazek.
I znow nie bylo innego wyjscia.
Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
"fifty stars tu be on the United States flag".
W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
naklady ksiazek
w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
teatr,
muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
niespelna 20
milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
- Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
Polakow sie
zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.

Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
Duch! - a propo:
Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
Zwazywszy
ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
Ciekawe ze
Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.

Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
ostrzezenie:
"Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
poprzez ludzki sposob interpretacji".
Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
lekturze.
Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
jest to jedyna
dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.

Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
zyciu
powinien:
wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
(Platon)
To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
trzy
nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.

Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
czas podrozy.
- Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.

Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
"Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
dziennego.
Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.

NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty

Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
nadzwyczajnego.

Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
- z czego
najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
krytycznej.
- Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.

Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
Moze dlatego.... - ze czas podrozy mi szybciej mija.
Moze dla ciebie? - nie wiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-01-22 08:03:27

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: Iza <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Sty, 04:44, narciasz <n...@g...com> wrote:
> "Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".
>
> Kazdy czlowiek to tfu-rca !
> - By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
> dzisiejszym swiecie)
> komputerowe predyspozycje.
>
> Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
> Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
> Edek Pleva poprostu.
> Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
> - czy wiecej, co za
> roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
> NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy pyzeklinac
> ich nie mam zamiaru.
> - Zerknij, jesli chcesz rowniez:


> http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.jp
g

To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę.(pisze do
Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59 latniego pana
matematyka)

Do narciasza vel Edwarda Plevy
To na serio Ty?
Co ja Ci tu mogę powiedzieć? Przystojny jesteś nieziemsko... ze tak
powiem.
___
Iz@

> O sobie:
> Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
> AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
> Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
> - Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
> "PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
> Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.
>
> Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
> Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
> Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
> Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki, do
> butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
> Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom robilem
> 'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
> - Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
> siusiaja
> - czego nie wiem kurwa do dzis?
>
> Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
> czytac.
> Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.
>
> Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
> Kampf"
> - protoplasty Europy bez granic.
> Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
> wielkiej
> zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
> W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
> ze klamal,  krecil i oszukiwal.
>
> Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
> klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
> uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
> "Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
> bogacacych sie na pracy innych.
> - Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.
>
> Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny obowiazek.
> I znow nie bylo innego wyjscia.
> Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
> "fifty stars tu be on the United States flag".
> W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
> naklady ksiazek
> w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
> teatr,
> muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
> niespelna 20
> milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
> narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
> - Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
> Polakow sie
> zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.
>
> Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
> dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
> inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
> Duch! - a propo:
> Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
> Zwazywszy
> ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
> Ciekawe ze
> Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
> Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
> Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
> sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.
>
> Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
> ostrzezenie:
> "Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
> poprzez ludzki sposob interpretacji".
> Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
> lekturze.
> Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
> jest to jedyna
> dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.
>
> Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
> zyciu
> powinien:
> wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
> (Platon)
> To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
> trzy
> nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.
>
> Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
> przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
> czas podrozy.
> - Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
> Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.
>
> Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
> "Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
> nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
> male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
> dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
> na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
> dziennego.
> Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
> doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
> nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.
>
> NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty
>
> Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
> rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
> okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
> nadzwyczajnego.
>
> Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
> - z czego
> najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
> krytycznej.
> - Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.
>
> Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
> Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
> Moze dlatego.... -  ze czas podrozy mi szybciej mija.
> Moze dla ciebie? - nie wiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-01-22 09:31:59

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

narciasz pisze:
> Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
> Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
> Edek Pleva poprostu.

Zdecydowanie pasujesz tutaj.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-01-22 09:54:29

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Izuś,
to niejaki Ibisz był chyba na tym zdjęciu....
Ale nie chcę nic sugerować. MK

Użytkownik "Iza" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:38424251-dacd-420e-9a74-348a31f0294a@22g2000yqr
.googlegroups.com...
On 22 Sty, 04:44, narciasz <n...@g...com> wrote:
> "Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".
>
> Kazdy czlowiek to tfu-rca !
> - By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
> dzisiejszym swiecie)
> komputerowe predyspozycje.
>
> Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
> Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
> Edek Pleva poprostu.
> Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
> - czy wiecej, co za
> roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
> NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy pyzeklinac
> ich nie mam zamiaru.
> - Zerknij, jesli chcesz rowniez:


> http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.jp
g

To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę.(pisze do
Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59 latniego pana
matematyka)

Do narciasza vel Edwarda Plevy
To na serio Ty?
Co ja Ci tu mogę powiedzieć? Przystojny jesteś nieziemsko... ze tak
powiem.
___
Iz@

> O sobie:
> Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
> AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
> Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
> - Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
> "PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
> Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.
>
> Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
> Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
> Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
> Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki, do
> butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
> Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom robilem
> 'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
> - Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
> siusiaja
> - czego nie wiem kurwa do dzis?
>
> Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
> czytac.
> Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.
>
> Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
> Kampf"
> - protoplasty Europy bez granic.
> Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
> wielkiej
> zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
> W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
> ze klamal, krecil i oszukiwal.
>
> Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
> klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
> uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
> "Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
> bogacacych sie na pracy innych.
> - Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.
>
> Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny obowiazek.
> I znow nie bylo innego wyjscia.
> Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
> "fifty stars tu be on the United States flag".
> W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
> naklady ksiazek
> w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
> teatr,
> muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
> niespelna 20
> milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
> narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
> - Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
> Polakow sie
> zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.
>
> Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
> dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
> inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
> Duch! - a propo:
> Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
> Zwazywszy
> ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
> Ciekawe ze
> Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
> Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
> Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
> sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.
>
> Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
> ostrzezenie:
> "Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
> poprzez ludzki sposob interpretacji".
> Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
> lekturze.
> Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
> jest to jedyna
> dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.
>
> Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
> zyciu
> powinien:
> wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
> (Platon)
> To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
> trzy
> nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.
>
> Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
> przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
> czas podrozy.
> - Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
> Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.
>
> Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
> "Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
> nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
> male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
> dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
> na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
> dziennego.
> Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
> doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
> nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.
>
> NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty
>
> Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
> rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
> okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
> nadzwyczajnego.
>
> Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
> - z czego
> najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
> krytycznej.
> - Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.
>
> Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
> Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
> Moze dlatego.... - ze czas podrozy mi szybciej mija.
> Moze dla ciebie? - nie wiem.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-01-22 10:27:33

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: Iza <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Sty, 10:54, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:

Chibisz Vilar to nie jest Ibisz, Ibisz sie do niego niestety dla
Ibisza, nie umywa :)
___
Iz@

> Izuś,
> to niejaki Ibisz był chyba na tym zdjęciu....
> Ale nie chcę nic sugerować. MK
>
> Użytkownik "Iza" <f...@o...pl> napisał w
wiadomościnews:38424251-dacd-420e-9a74-348a31f0294a@
22g2000yqr.googlegroups.com...
> On 22 Sty, 04:44, narciasz <n...@g...com> wrote:
>
>
>
>
>
> > "Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".
>
> > Kazdy czlowiek to tfu-rca !
> > - By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
> > dzisiejszym swiecie)
> > komputerowe predyspozycje.
>
> > Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
> > Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
> > Edek Pleva poprostu.
> > Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
> > - czy wiecej, co za
> > roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
> > NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy pyzeklinac
> > ich nie mam zamiaru.
> > - Zerknij, jesli chcesz rowniez:
> >http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.j
pg
>
> To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę.(pisze do
> Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59 latniego pana
> matematyka)
>
>  Do narciasza vel Edwarda Plevy
> To na serio Ty?
> Co ja Ci tu mogę powiedzieć? Przystojny jesteś nieziemsko... ze tak
> powiem.
> ___
> Iz@
>
>
>
> > O sobie:
> > Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
> > AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
> > Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
> > - Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
> > "PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
> > Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.
>
> > Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
> > Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
> > Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
> > Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki, do
> > butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
> > Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom robilem
> > 'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
> > - Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
> > siusiaja
> > - czego nie wiem kurwa do dzis?
>
> > Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
> > czytac.
> > Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.
>
> > Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
> > Kampf"
> > - protoplasty Europy bez granic.
> > Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
> > wielkiej
> > zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
> > W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
> > ze klamal, krecil i oszukiwal.
>
> > Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
> > klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
> > uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
> > "Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
> > bogacacych sie na pracy innych.
> > - Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.
>
> > Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny obowiazek.
> > I znow nie bylo innego wyjscia.
> > Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
> > "fifty stars tu be on the United States flag".
> > W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
> > naklady ksiazek
> > w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
> > teatr,
> > muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
> > niespelna 20
> > milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
> > narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
> > - Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
> > Polakow sie
> > zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.
>
> > Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
> > dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
> > inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
> > Duch! - a propo:
> > Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
> > Zwazywszy
> > ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
> > Ciekawe ze
> > Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
> > Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
> > Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
> > sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.
>
> > Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
> > ostrzezenie:
> > "Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
> > poprzez ludzki sposob interpretacji".
> > Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
> > lekturze.
> > Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
> > jest to jedyna
> > dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.
>
> > Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
> > zyciu
> > powinien:
> > wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
> > (Platon)
> > To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
> > trzy
> > nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.
>
> > Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
> > przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
> > czas podrozy.
> > - Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
> > Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.
>
> > Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
> > "Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
> > nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
> > male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
> > dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
> > na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
> > dziennego.
> > Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
> > doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
> > nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.
>
> > NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty
>
> > Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
> > rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
> > okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
> > nadzwyczajnego.
>
> > Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
> > - z czego
> > najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
> > krytycznej.
> > - Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.
>
> > Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
> > Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
> > Moze dlatego.... - ze czas podrozy mi szybciej mija.
> > Moze dla ciebie? - nie wiem.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-01-22 10:32:58

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iza" <f...@o...pl>
news:38424251-dacd-420e-9a74-348a31f0294a@22g2000yqr
.googlegroups.com...
> On 22 Sty, 04:44, narciasz <n...@g...com> wrote:

>> "Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".
>>
>> Kazdy czlowiek to tfu-rca !
>> - By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
>> dzisiejszym swiecie)
>> komputerowe predyspozycje.
>>
>> Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
>> Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
>> Edek Pleva poprostu.
>> Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
>> - czy wiecej, co za
>> roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
>> NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy
>> pyzeklinac ich nie mam zamiaru.
>> - Zerknij, jesli chcesz rowniez:
>>
>>
>> http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.jp
g


> To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę
>.(pisze do Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59
> latniego pana matematyka)


haha - przecież to Ty chciałeś widzieć we mnie narciasza, a ja
pozostawiłem Ci tę przyjemność trwania w ułudzie, bo przecież
zaprzeczenie i tak by nie zmieniło Twojego poglądu. ;DDD
Edek


> Do narciasza vel Edwarda Plevy
> To na serio Ty?
> Co ja Ci tu mogę powiedzieć? Przystojny jesteś nieziemsko...
> ze tak powiem.
> ___
> Iz@

>> O sobie:
>> Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
>> AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
>> Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
>> - Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
>> "PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
>> Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.
>>
>> Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
>> Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
>> Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
>> Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki,
>> do butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
>> Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom
>> robilem 'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
>> - Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
>> siusiaja
>> - czego nie wiem kurwa do dzis?
>>
>> Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
>> czytac.
>> Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.
>>
>> Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
>> Kampf"
>> - protoplasty Europy bez granic.
>> Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
>> wielkiej
>> zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
>> W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
>> ze klamal, krecil i oszukiwal.
>>
>> Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
>> klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
>> uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
>> "Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
>> bogacacych sie na pracy innych.
>> - Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.
>>
>> Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny
>> obowiazek .
>> I znow nie bylo innego wyjscia.
>> Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
>> "fifty stars tu be on the United States flag".
>> W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
>> naklady ksiazek
>> w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
>> teatr,
>> muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
>> niespelna 20
>> milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
>> narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
>> - Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
>> Polakow sie
>> zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.
>>
>> Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
>> dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
>> inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
>> Duch! - a propo:
>> Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
>> Zwazywszy
>> ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
>> Ciekawe ze
>> Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
>> Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
>> Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
>> sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.
>>
>> Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
>> ostrzezenie:
>> "Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
>> poprzez ludzki sposob interpretacji".
>> Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
>> lekturze.
>> Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
>> jest to jedyna
>> dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.
>>
>> Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
>> zyciu
>> powinien:
>> wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
>> (Platon)
>> To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
>> trzy
>> nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.
>>
>> Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
>> przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
>> czas podrozy.
>> - Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
>> Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.
>>
>> Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
>> "Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
>> nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
>> male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
>> dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
>> na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
>> dziennego.
>> Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
>> doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
>> nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.
>>
>> NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty
>>
>> Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
>> rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
>> okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
>> nadzwyczajnego.
>>
>> Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
>> - z czego
>> najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
>> krytycznej.
>> - Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.
>>
>> Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
>> Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
>> Moze dlatego.... - ze czas podrozy mi szybciej mija.
>> Moze dla ciebie? - nie wiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-01-22 10:38:24

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: Iza <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Sty, 11:32, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
> "Iza" <f...@o...pl>news:38424251-dacd-420e-9a74-348a31f02
9...@2...googlegroups.com...
>
>
>
>
>
> > On 22 Sty, 04:44, narciasz <n...@g...com> wrote:
> >> "Praca uszlachetnia, lenistwo uszczesliwia".
>
> >> Kazdy czlowiek to tfu-rca !
> >> - By tworzyc, musisz miec konski zdrowie, osli upor - takze (w
> >> dzisiejszym swiecie)
> >> komputerowe predyspozycje.
>
> >> Na poczatku wypadalo by sie przedstawic - co?
> >> Mam na imie Edward. Kolesie, znajomi nazywaja mnie Edkiem.
> >> Edek Pleva poprostu.
> >> Pokazuje swa facjate wielu ludziom - codziennie na ulicy - jedna mniej
> >> - czy wiecej, co za
> >> roznica? Swej facjaty - nigdy sie nie wstydzilem i... - wstydzil
> >> NIEbede, takimi genami obdarzyli mnie rodzice i za to Nigdy
> >> pyzeklinac ich nie mam zamiaru.
> >> - Zerknij, jesli chcesz rowniez:
>
> >>http://images44.fotosik.pl/40/cceace05aaa9c3damed.
jpg
> > To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę
> >.(pisze do Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59
> > latniego pana matematyka)
>
> haha - przecież to Ty chciałeś widzieć we mnie narciasza, a ja
> pozostawiłem Ci tę przyjemność trwania w ułudzie, bo przecież
> zaprzeczenie i tak by nie zmieniło Twojego poglądu. ;DDD
> Edek

Ok, wybaczam Ci, to juz i tak nie ma znaczenia ;)
___
Iz@ :))))))
>
> > Do narciasza vel Edwarda Plevy
> > To na serio Ty?
> > Co ja Ci tu mogę powiedzieć? Przystojny jesteś nieziemsko...
> > ze tak powiem.
> > ___
> > Iz@
> >> O sobie:
> >> Przyszedlem na swiat z koniecznosci, nie bylo innego wyjscia.
> >> AK juz nie bylo wiec nie nalezalem.
> >> Do Solidarnosci tyz nie zdazylem.
> >> - Zreszta, farb brakowalo nie byloby czym malowac po plotach hasel:
> >> "PZPR - Platne Zlodzieje Pacholki Rosji".
> >> Kolaborantem tez nie bylem, nie lubie stada.
>
> >> Zanim wyroslem - samopas - nadszedl czas wyzszej edukacji.
> >> Przyjeto mnie (z oporami) do przedszkola.
> >> Gralem tam w gume, marzylem o helmie strazackim i toporku.
> >> Pani przedszkolance opowiadalem oblesne dowcipy, a na wycieczki,
> >> do butelki po oranzadzie wlewalem babcine wino.
> >> Czasami dawalem jakiemus kolesiowi w palnik a dziewczynom
> >> robilem 'ukrainskie pieszczoty' i demonstrowalem jak 'gryzie kon'.
> >> - Acha, zadzieralem im tez sukienusie - z ciekawosci - czymze one
> >> siusiaja
> >> - czego nie wiem kurwa do dzis?
>
> >> Nic nie trwa wiecznie. Doroslalem. Z wielkim trudem nauczono mnie
> >> czytac.
> >> Od tego czasu, czytam wszystko z uwaga - wyciagajac wnioski.
>
> >> Wpadla mi w rece wowczas, glosna ksiazka, glosnego autora: "Mein
> >> Kampf"
> >> - protoplasty Europy bez granic.
> >> Przeczytalem te tfurczosc z ciekawosci by dowiedziec sie o co w tej
> >> wielkiej
> >> zadymie chodzilo. Byla to jedna z najciezszych moich lektur.
> >> W swietle tej lektury, wydaje sie niesluszny zarzut stawiany Adolfowi
> >> ze klamal, krecil i oszukiwal.
>
> >> Kazda ksiazka, nawet najbardziej grafomanska miewa pewien
> >> klimat, nie zawsze latwy do okreslenia, moze niezupelnie konkretnie
> >> uchwytny - ktory z niej promieniuje. Z atmosfery udzielajacej sie z
> >> "Mein Kampf" wialo urazem do lajdactwa, spryciarstwa, egoizmu,
> >> bogacacych sie na pracy innych.
> >> - Nie polecam. Wypacza nieuformowane haraktery.
>
> >> Roslem, roslem az doroslem do tego by spelnic zaszczytny
> >> obowiazek .
> >> I znow nie bylo innego wyjscia.
> >> Zle w armii nie bylo, nawet wynioslem z niej to - ze;
> >> "fifty stars tu be on the United States flag".
> >> W Oj'czyznie tez bylo wspaniale, trwal tworczy okresow kultury:
> >> naklady ksiazek
> >> w wysokosci niespotykanej NIGDZIE dotychczas na swiecie, polskie kino,
> >> teatr,
> >> muzyka, zdobywaly rynki swiatowe, zas ludnosc powiekszyla sie z
> >> niespelna 20
> >> milionow do 40, byl to najwiekszy proporcjonalny wzrost w historii
> >> narodu, mimo, ze aborcja byla dozwolona.
> >> - Obecnie jest zabroniona, ale patrzac wokol - widac, ze liczba
> >> Polakow sie
> >> zmniejsza, rowniez po raz pierwszy w dziejach.
>
> >> Czytalem w jakim tygodniku; ze narod mnozyl sie z rozpaczy a tworcy
> >> dzialali na wlasna reke. Jak to pogodzic z kontrola partii, cenzury,
> >> inwigilacji i uciskiem ducha - nie wiem?
> >> Duch! - a propo:
> >> Ewangelia jest to rzecz nieduza, wystarcza dwie/trzy godziny lektury.
> >> Zwazywszy
> >> ze Jezus nauczal przez blisko trzy lata, musi to byc znaczny skrot.
> >> Ciekawe ze
> >> Jezus nie zapisal swojej nauki jak to zrobil Mahomet ktory podyktowal
> >> Koran. - Czy Budda ktory autoryzowal teksty.
> >> Jezus - wszak pisac potrafil. Pisal przeciez palcem na piasku z okazji
> >> sadu nad jawnogrzesznica jak podaje sw. Jan.
>
> >> Pewne swiatlo na te sprawe rzuca sw. Augustyn - piszac ze jest to
> >> ostrzezenie:
> >> "Mysl Boga dociera do nas poprzez deformacje, poprzez slownictwo,
> >> poprzez ludzki sposob interpretacji".
> >> Zatem, jest nie do unikniecia ta niezupelna pewnosc jaka pozostaje po
> >> lekturze.
> >> Sceptycyzm kolacze w umysle. Nie lekcewaze madrosci kosciola, gdyz
> >> jest to jedyna
> >> dyktatura jaka od dwoch tysiecy lat nie zostala obalona.
>
> >> Pobierajac dalsze nauki - dowiedzialem sie ze kazdy mezczyzna w swoim
> >> zyciu
> >> powinien:
> >> wychowac syna, zbudowac dom, posadzic drzewo i napisac ksiazke.
> >> (Platon)
> >> To pierwsze z powyzszych zalecen Platona nie zalezy tylko od nas, ale
> >> trzy
> >> nastepne - choc nie latwe, sa mozliwe do zrealizowania.
>
> >> Nie sa to nadzwyczajne rewelacje, ale majac dostep do "INetu" i laczac
> >> przyjemne (pisanie) z pozytecznym (praca) tak sobie skrabie skracajac
> >> czas podrozy.
> >> - Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim to sie spodoba.
> >> Pozostawiam im wybor, nie musza czytac.
>
> >> Wyczytalem w ksiazce pewnego psychologa, niejakiego dr. Pecka o tz.
> >> "Serendipity" czyli, po polsku: "o cudach szczesliwego trafu albo
> >> nieoczekiwanych szczesliwych okolicznosciach". Takie nieprzewidziane
> >> male cuda jak to ze ty tu i jatrafilas/em zdarzaja sie kazdemu z nas
> >> dosc czesto tylko my ich nie spostrzegamy, nie zauwazamy, nie zwracamy
> >> na nie uwagi i bez zastanowienia przechodzimy nad tym do porzadku
> >> dziennego.
> >> Obserwacja mego wlasnego zycia utwierdza mnie w przekonaniu ze
> >> doznawalem i doznaje takich niewytlumaczalnych zdarzen, jakby lask,
> >> nie bez udzialu czegos, jak tego, co mozna uznac za sile wyzsza.
>
> >> NIE - nie mysl - ze pierdole glupoty
>
> >> Bywalem w zyciu w sytuacjach ktore jakby kierowane jakas czarodzejska
> >> rozdzka, poza moja swiadomoscia, stwarzaly szczesliwe zbiegi
> >> okolicznosci - pozwalajace wybrnac z opresji, czy doznac czegos
> >> nadzwyczajnego.
>
> >> Czlowiek w swej masie jest glupim, bezmyslnym zwierzeciem - od zawsze
> >> - z czego
> >> najgrozniejsza jest ta masa. Obawiam sie ze ludzkosc jest blisko masy
> >> krytycznej.
> >> - Ale, ogolnej demencji raczej bym sie nie obawial.
>
> >> Ja sie dziwie, ze w ogole komus chce sie pisac?
> >> Mnie sie chce. Sam za bardzo nie wiem po co to robie?
> >> Moze dlatego.... - ze czas podrozy mi szybciej mija.
> >> Moze dla ciebie? - nie wiem.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-01-22 10:52:43

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iza" <f...@o...pl>
news:fb105fc0-ace1-45ad-9f37-74fdcb095172@c4g2000yqa
.googlegroups.com...
> On 22 Sty, 11:32, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
>> "Iza" <f...@o...pl>

>> > To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę
>> >.(pisze do Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59
>> > latniego pana matematyka)

>> haha - przecież to Ty chciałeś widzieć we mnie narciasza, a ja
>> pozostawiłem Ci tę przyjemność trwania w ułudzie, bo przecież
>> zaprzeczenie i tak by nie zmieniło Twojego poglądu. ;DDD
>> Edek

> Ok, wybaczam Ci, to juz i tak nie ma znaczenia ;)
> ___
> Iz@ :))))))

Dla mnie znaczenie ma to co nie przemija. :-)
Podniecanie się literkami ekranowymi - to niestety samooszukiwanie
się, gdy za literkami nie stoją DESYGNATY. :)

Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)

PS. Czemu nie piszesz nic na blogu Piotra Tymochowicza? ;)
http://tymochowicz.net/2010/01/21/komentarz-do-zenuj
acej-burzy-medialnej/#IDComment53326804

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-01-22 11:10:25

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: Iza <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Sty, 11:52, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
> "Iza" <f...@o...pl>news:fb105fc0-ace1-45ad-9f37-74fdcb095
1...@c...googlegroups.com...
>
> > On 22 Sty, 11:32, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
> >> "Iza" <f...@o...pl>
> >> > To Ty co Edwardzie Robak?...dzięki za wczorajszą błazenadę
> >> >.(pisze do Edwarda Robaka, złośliwie sie starzejącego 59
> >> > latniego pana matematyka)
> >> haha - przecież to Ty chciałeś widzieć we mnie narciasza, a ja
> >> pozostawiłem Ci tę przyjemność trwania w ułudzie, bo przecież
> >> zaprzeczenie i tak by nie zmieniło Twojego poglądu. ;DDD
> >> Edek
> > Ok, wybaczam Ci, to juz i tak nie ma znaczenia ;)
> > ___
> > Iz@ :))))))
>
> Dla mnie znaczenie ma to co nie przemija. :-)
> Podniecanie się literkami ekranowymi - to niestety samooszukiwanie
> się, gdy za literkami nie stoją DESYGNATY. :)
>
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>
> PS. Czemu nie piszesz nic na blogu Piotra Tymochowicza?
;)http://tymochowicz.net/2010/01/21/komentarz-do-zen
ujacej-burzy-medial...

Pan Tymochowicz i jego porady mnie nie interesują, a wiesz dlaczego?
Otóż obserwując go i te jego słyną mowę ciała" mama wrażenie jakbym
oglądała
program w którym dźwiękowcy nie zgrali sie z kamerzystami.
Jednym słowem najpierw dźwięk a po nano sekundach jakieśtam przekazy
niewerbalne - mnie to nie rajcuje.
To mnie poprostu męczy ewidentnie, wydaje sie być sztuczne i
wymuszone. Zrobiła chłopina kiedyś jaką hipotezę na ten temat a teraz
będzie sie z tym musiał męczyć do końca życia, zamiast se jak ja
swawolnie i spontanicznie rękoma jak ja powymachiwać. A ponieważ każdy
gest w jego mniemaniu ma jakiś konkretny przekaz emocjonalny a nawet
rzekomo świadczy o charakterze człowieka, no to facio rad niewola musi
teraz do koca żywota swego pokazywać tylko te gesty, które będą
świadczyć ze jest niby to zawsze wyluzowany, pewny siebie ,
mądry ,otwarty zaraz zamknięty itde...l niestety nigdy se nie będzie
mógł pozwolić na gest Kozakiewicz ;)
___
Iz@

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-01-22 11:29:31

Temat: Re: Sie przedstawiam - by, nie bylo niedomowien
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iza" <f...@o...pl>
news:157a680c-cdb5-4bd2-a653-3efc6b7eed67@14g2000yqp
.googlegroups.com...
> On 22 Sty, 11:52, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:

>> Dla mnie znaczenie ma to co nie przemija. :-)
>> Podniecanie się literkami ekranowymi - to niestety samooszukiwanie
>> się, gdy za literkami nie stoją DESYGNATY. :)
>>
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>
>> PS. Czemu nie piszesz nic na blogu Piotra Tymochowicza? ;)
>> http://tymochowicz.net/2010/01/21/komentarz-do-zenuj
acej-burzy-medialnej/#IDComment53326804


> Pan Tymochowicz i jego porady mnie nie interesują, a wiesz
> dlaczego? Otóż obserwując go i te jego słyną mowę ciała" mama
> wrażenie jakbym oglądała program w którym dźwiękowcy nie zgrali
> sie z kamerzystami.
> Jednym słowem najpierw dźwięk a po nano sekundach jakieśtam
> przekazy niewerbalne - mnie to nie rajcuje.
> To mnie poprostu męczy ewidentnie, wydaje sie być sztuczne i
> wymuszone. Zrobiła chłopina kiedyś jaką hipotezę na ten temat a teraz
> będzie sie z tym musiał męczyć do końca życia, zamiast se jak ja
> swawolnie i spontanicznie rękoma jak ja powymachiwać. A ponieważ
> każdy gest w jego mniemaniu ma jakiś konkretny przekaz
> emocjonalny a nawet rzekomo świadczy o charakterze człowieka,
> no to facio rad niewola musi teraz do koca żywota swego pokazywać
> tylko te gesty, które będą świadczyć ze jest niby to zawsze
> wyluzowany, pewny siebie , mądry ,otwarty zaraz zamknięty itde...
> l niestety nigdy se nie będzie mógł pozwolić na gest Kozakiewicz ;)
> ___
> Iz@

No właśnie tego brakuje na tym blogu - takich wpisów "z siebie" jak
zaprezentowałaś. Ludzie "specyficzni" lgną tam bo uczą się udawania. :)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Post scriptum
Zrobili nowe - cos, jak Avatora a ja pamietam to tak:
Ogolnie...
pytania Robakksa - PARADOKS
OT samo życie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »