Data: 2011-09-28 10:19:18
Temat: Re: Silne dominujące charaktery [długie]
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:j5ursk$53s$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-09-28 12:05, Vilar pisze:
>>
>> ale nigdy nie traktowałam takich osób jako osobowości silne, ale jako w
>> jakiś sposób zaburzone.
>> Już sie tłumaczę.
>> Jeśli ktoś ma silny bodziec do nieustannego błyszczenia, znaczy to, że ma
>> jakieś ewidentne deficyty, które próbuje łatać.
>
> Też to podobnie odbieram/-łam, ale właśnie nie jestem tego do końca pewna.
> Taka osoba - zakładając, że przy tym posiada oczywiście odpowiedni poziom
> inteligencji - z reguły osiąga swoje zamierzone cele. A to jest IMO siła.
Tak, to jest siła, zgadzam się.
Zabarwiona lekko terroryzmem, ale działa....
Gorzej jak ktoś z tego nie wyrośnie, tzn. nie pójdzie dalej (albo nie
udowodni w końcu sobie i już nie będzie musiał, albo ... tu brak mi
pomysłów)
>
>>
>> Z mojego punktu widzenia silne osobowości to takie, które potrafią być w
>> centrum, ale potrafią się też odsunąć na bok, kiedy jest to potrzebne
>> (lub po prostu możliwe). Inaczej mówiąc takie, które potrafią powiedzieć
>> "nie", ale potrafią powiedzieć też "tak"
>
> Racja.
Zastanawiam się, czy jeśli ten typ dojrzałości uznać za kolejny etap po
etapie, nazwijmy go, terrorystycznym.
To co jest dalej?
>
>>
>> PS. Wreszcie jakiś ciekawy temat proszę Pani! :-)
>
> Chciałam odrobinę wrócić do tematyki grupy, ale teraz się obawiam, że
> będzie mnie to kosztowało sporo nerwów. ;)
>
> Ewa
>
Hmmm :-))).
Nie zawsze trzeba iść pyskówkowym torem wytyczonym przez innych :-)
MK
|