Data: 2001-11-27 21:33:08
Temat: Re: Silva
Od: "EvaTMKGSM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Wołowik" :
> demony sa zawsze w umysle(no chyba ze czlowiek jest wyjatkowo duchowo
> rozwiniety i oswiecony, alegoria biblijnego kuszenia Jezusa mowila ze nawet
> On nie byl wolny od pewnych wplywow) ale czlowiek zazwyczaj nie ma "do nich
> dostepu"...kotroluje nas najwiecej to czego sobie nie uswiadamiamy, jak sie
> z pewnymi rzeczami skonfrontujemy to takie cos latwo mozna zauwazyc pod
> wplywem "czego" bylismy i jak sie to przejawialo.
> Najbardziej pod wplywem "demonow" sa ci co sie ich wyparli i kategorycznie
> twierdza ze sa od nich "wolni"
Twierdzisz, że dalej tam u mnie siedzą ?
Może to to co w pierwszym zdaniu napisałeś;)) ?
> => Ja nie spotkałam:)
>
> w stanach pracy alfa, spotyka sie rozne "postacie" bedace personifikacjami
> okreslonych "energii z poziomow zbiorowej nieswiadomosci", kwesta
> doswiadczenia i praktyki aby umiec to rozpoznawac, ale sprawa nie jest
> naprawde taka prosta jak nauczaja na kursie....
Tyle że ja na żadnym kursie nie byłam.:)
Może dlatego nikt mnie tą możliwością spotkania demonów nie zaraził;) ?
Ale oczywiście masz rację, jeśli intencją "ćwiczącego" w stanie alfa będzie
jakoweś "zło", to praca z energią może obrócić się przeciw niemu.
Przestrzegają przed tym różne źródła. Tak więc intencja nie szkodzenia
przede wszystkim, zarówno innym jak sobie.
A owe "demony" to głównie traumatyczne sytuacje, które nas kiedyś w życiu
spotkały, które "otorbiliśmy" i pozornie o nich zapomnieliśmy.
Te otorbione i nie przepracowane, nie wyjaśnione do końca sprawy,
to właśnie nasze "kule u nogi". Czyż nie;) ?
Życie jest o wiele prostsze niż się nam wydaje, IMO;). Również ta łagodna
autohipnoza z metody Silvy jak mi się wydaje jest zbyt demonizowana.
Oczywiście patrzę na to z perspektywy człowieka przeciętnie zdrowego
i nie narażonego w przeszłości na nazbyt traumatyczne przeżycia;),
a może już troszkę przepracowane samodzielnie:).
Eva
|