Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sing...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sing...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 146


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2010-07-26 20:56:37

Temat: Re: Sing...
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i2kdnp$mmn$1@news.mm.pl...
> Tak sądzisz?
>
> To bardziej kwestia nieświadomości IMHO i pewnego lansowanego
> m.in. przez ~naukę nastawienia do życia.
>
> Gdybym chciał być złośliwym, to powiedziałbym, że ludzie żyją w kiblu
> mentalnym i jest im tak wygodnie, oraz nawet o tym nie wiedzą.
> Gdy wreszcie do tego dochodzą, to mają to albo gdzieś, albo żałują.
>
> --
> CB
>
>
właśnie tak. Mówię o tym, że każdy ma prawo wyboru, albo tego co mu się
podoba albo tego czego pragnie jego serce. To wybór. Z konsekwencjami "kto
ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci itd."
A samotność jest dokuczliwa...

Nie musisz być złośliwy, wystarczy się rozejrzeć, by zauważyć, że kiepsko
wypadamy jako ludzie. Może szybkość konsumpcji źle wpływa na kształtowanie
charakterów?

kiwiko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2010-07-26 21:01:23

Temat: Re: Sing...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Tak sądzisz?
>
> To bardziej kwestia nieświadomości IMHO i pewnego lansowanego
> m.in. przez ~naukę nastawienia do życia.
>
> Gdybym chciał być złośliwym, to powiedziałbym, że ludzie żyją w kiblu
> mentalnym i jest im tak wygodnie, oraz nawet o tym nie wiedzą.
> Gdy wreszcie do tego dochodzą, to mają to albo gdzieś, albo żałują.

A co ze staropanieństwem i starokawalerstwem, czyli z ludźmi, którzy nie
potrafią z różnych powodów znaleźć partnera?
Czy te osoby na swój własny sposób nie mogą być szczęśliwe i spełnione?



--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2010-07-26 21:52:00

Temat: Re: Sing...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedyś ludzie więcej czasu poświęcali na zapewnienie bytu sobie i bliskim.

--
CB


Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4c4df680$2$2593$65785112@news.neostrada.pl...

> [...]
> A samotność jest dokuczliwa...
>
> Nie musisz być złośliwy, wystarczy się rozejrzeć, by zauważyć, że kiepsko
> wypadamy jako ludzie. Może szybkość konsumpcji źle wpływa na kształtowanie
> charakterów?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2010-07-27 07:26:51

Temat: Re: Sing...
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:i2l05p$2dqv$2@news.mm.pl...
> Kiedyś ludzie więcej czasu poświęcali na zapewnienie bytu sobie i bliskim.
>
> --
> CB
>
>
mówisz o czasach, gdy polowali na mamuty i pilnowali ogniska?

kiwiko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2010-07-27 07:26:54

Temat: Re: Sing...
Od: Sender <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 26 Jul 2010 15:18:54 +0200, Sender napisał(a):
>
>> że tutaj motywacja ma podłoże bardziej seksualne,
>> więc i późniejsze natręctwa tych obyczajów są częstsze
>> i silniejsze, niż przy innych nawykach.
>> S.
>
> To wazne, co napisałeś. Bycie singlem (tym oczywiście "wolnym od
> uprzedzeń", jak np przyjaciółki z "Seksu w wielkim mieście", gdzie częsta
> zmiana partnerów seksualnych jest niczym nieograniczona, jest mniej ważka w
> życiu niż kupno nowego obuwia czy bielizny) wchodzi w tzw krew - uważam, ze
> takie osoby już nie nadają się do małżeństwa rozumianego jako związek
> absolutny=wierny. Dla nich małżeństwo to po prostu następny,
> atrakcyjniejszy sklep, w którym i tak można zwrócić towar, tyle że z
> większymi perturbacjami... a to dla singla po prostu kolejna adrenalina
> tylko.

Pod względem konstrukcji człowieka i jego psychiki,
bycie singlem jest nie tylko pewną patologią, ale
poniekąd też wynaturzeniem i dlatego uważam podobnie,
że osoby o trwałych deformacjach psychicznych nie są
już raczej pełnowartościowymi partnerami,
a wręcz mogą szkodliwe oddziaływać na innych.
Zresztą w najprostszym przykładzie: wątpię, aby ktoś, kto
to sobie uzmysłowi, chciałby męczyć się w życiu świadomie
i dobrowolnie jak np. taki glob, całe życie z pianą na pysku
i kręcący się niezdrowo z korkami wokół nastolatek.
Jak trafi kiedyś na taką jak on, to może i dojdzie do jakiejś
zwierzęcej kopulacji, ale z normalną pełnowartościową kobieta
to już nie ma on szans na stworzenie jakiegoś normalnego,
stabilnego związku, opartego chociażby przynajmniej
na wzajemnym szacunku i wspólnych celach.
S.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2010-07-27 12:41:36

Temat: Re: Sing...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 27 Jul 2010 09:26:54 +0200, Sender napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 26 Jul 2010 15:18:54 +0200, Sender napisał(a):
>>
>>> że tutaj motywacja ma podłoże bardziej seksualne,
>>> więc i późniejsze natręctwa tych obyczajów są częstsze
>>> i silniejsze, niż przy innych nawykach.
>>> S.
>>
>> To wazne, co napisałeś. Bycie singlem (tym oczywiście "wolnym od
>> uprzedzeń", jak np przyjaciółki z "Seksu w wielkim mieście", gdzie częsta
>> zmiana partnerów seksualnych jest niczym nieograniczona, jest mniej ważka w
>> życiu niż kupno nowego obuwia czy bielizny) wchodzi w tzw krew - uważam, ze
>> takie osoby już nie nadają się do małżeństwa rozumianego jako związek
>> absolutny=wierny. Dla nich małżeństwo to po prostu następny,
>> atrakcyjniejszy sklep, w którym i tak można zwrócić towar, tyle że z
>> większymi perturbacjami... a to dla singla po prostu kolejna adrenalina
>> tylko.
>
> Pod względem konstrukcji człowieka i jego psychiki,
> bycie singlem jest nie tylko pewną patologią, ale
> poniekąd też wynaturzeniem i dlatego uważam podobnie,
> że osoby o trwałych deformacjach psychicznych nie są
> już raczej pełnowartościowymi partnerami,
> a wręcz mogą szkodliwe oddziaływać na innych.
> Zresztą w najprostszym przykładzie: wątpię, aby ktoś, kto
> to sobie uzmysłowi, chciałby męczyć się w życiu świadomie
> i dobrowolnie jak np. taki glob, całe życie z pianą na pysku
> i kręcący się niezdrowo z korkami wokół nastolatek.
> Jak trafi kiedyś na taką jak on, to może i dojdzie do jakiejś
> zwierzęcej kopulacji, ale z normalną pełnowartościową kobieta
> to już nie ma on szans na stworzenie jakiegoś normalnego,
> stabilnego związku, opartego chociażby przynajmniej
> na wzajemnym szacunku i wspólnych celach.
> S.

No dokładnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2010-07-27 13:38:57

Temat: Re: Sing...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 27 Jul 2010 09:26:54 +0200, Sender napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka pisze:
> >> Dnia Mon, 26 Jul 2010 15:18:54 +0200, Sender napisaďż˝(a):
> >>
> >>> �e tutaj motywacja ma pod�o�e bardziej seksualne,
> >>> wi�c i p�niejsze natr�ctwa tych obyczaj�w s� cz�stsze
> >>> i silniejsze, niďż˝ przy innych nawykach.
> >>> S.
> >>
> >> To wazne, co napisa�e�. Bycie singlem (tym oczywi�cie "wolnym od
> >> uprzedze�", jak np przyjaci�ki z "Seksu w wielkim mie�cie", gdzie cz�sta
> >> zmiana partner�w seksualnych jest niczym nieograniczona, jest mniej wa�ka w
> >> �yciu ni� kupno nowego obuwia czy bielizny) wchodzi w tzw krew - uwa�am,
ze
> >> takie osoby ju� nie nadaj� si� do ma��e�stwa rozumianego jako
zwi�zek
> >> absolutny=wierny. Dla nich ma��e�stwo to po prostu nast�pny,
> >> atrakcyjniejszy sklep, w kt�rym i tak mo�na zwr�ci� towar, tyle �e z
> >> wi�kszymi perturbacjami... a to dla singla po prostu kolejna adrenalina
> >> tylko.
> >
> > Pod wzgl�dem konstrukcji cz�owieka i jego psychiki,
> > bycie singlem jest nie tylko pewnďż˝ patologiďż˝, ale
> > poniek�d te� wynaturzeniem i dlatego uwa�am podobnie,
> > �e osoby o trwa�ych deformacjach psychicznych nie s�
> > ju� raczej pe�nowarto�ciowymi partnerami,
> > a wr�cz mog� szkodliwe oddzia�ywa� na innych.
> > Zreszt� w najprostszym przyk�adzie: w�tpi�, aby kto�, kto
> > to sobie uzmys�owi, chcia�by m�czy� si� w �yciu �wiadomie
> > i dobrowolnie jak np. taki glob, ca�e �ycie z pian� na pysku
> > i kr�c�cy si� niezdrowo z korkami wok� nastolatek.
> > Jak trafi kiedy� na tak� jak on, to mo�e i dojdzie do jakiej�
> > zwierz�cej kopulacji, ale z normaln� pe�nowarto�ciow� kobieta
> > to juďż˝ nie ma on szans na stworzenie jakiegoďż˝ normalnego,
> > stabilnego zwi�zku, opartego chocia�by przynajmniej
> > na wzajemnym szacunku i wsp�lnych celach.
> > S.
>
> No dok�adnie.

Buraku mam przyjechać do tych kielc i przypiedolić ci żebyś się
zesrała, Serdelka i tak pominę, bo to nie ma części mózgu i zawsze
będzie zwyrodniałym odpadem społecznym, ale twoje buraczane zadęcie by
ludzie żyli nie tak jak chcą, ale patologicznie jak ty, trzeba zacząć
z pustych dup wybijać pałami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2010-07-27 13:39:55

Temat: Re: Sing...
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:112oi9yi9d5zh.5jegn8b8vgwo$.dlg@40tude.net...

> To wazne, co napisałeś. Bycie singlem (tym oczywiście "wolnym od
> uprzedzeń", jak np przyjaciółki z "Seksu w wielkim mieście", gdzie częsta
> zmiana partnerów seksualnych jest niczym nieograniczona, jest mniej ważka
> w
> życiu niż kupno nowego obuwia czy bielizny) wchodzi w tzw krew - uważam,
> ze
> takie osoby już nie nadają się do małżeństwa rozumianego jako związek
> absolutny=wierny. Dla nich małżeństwo to po prostu następny,
> atrakcyjniejszy sklep, w którym i tak można zwrócić towar, tyle że z
> większymi perturbacjami... a to dla singla po prostu kolejna adrenalina
> tylko.

Tak - brak wysiłku - wszystko brane lekko.
Gdy mija faza gorącego związku i przychodzi normalne zycie,
para po prostu nie umie zyc. Wiec sie rozstaja i zabawa zaczyna sie od nowa.

MZ, problemem nie jest to polowanie, tylko brak umiejętności zycia
codziennego
w zwiazku. Tak na codzien. Dyskusja, ustalanie, kompromis.

Druch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2010-07-27 15:15:36

Temat: Re: Sing...
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Odmieniony Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
news:i2mnj9$sqo$3@news.dialog.net.pl...
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:112oi9yi9d5zh.5jegn8b8vgwo$.dlg@40tude.net...
>
>> To wazne, co napisałeś. Bycie singlem (tym oczywiście "wolnym od
>> uprzedzeń", jak np przyjaciółki z "Seksu w wielkim mieście", gdzie częsta
>> zmiana partnerów seksualnych jest niczym nieograniczona, jest mniej ważka
>> w
>> życiu niż kupno nowego obuwia czy bielizny) wchodzi w tzw krew - uważam,
>> ze
>> takie osoby już nie nadają się do małżeństwa rozumianego jako związek
>> absolutny=wierny. Dla nich małżeństwo to po prostu następny,
>> atrakcyjniejszy sklep, w którym i tak można zwrócić towar, tyle że z
>> większymi perturbacjami... a to dla singla po prostu kolejna adrenalina
>> tylko.
>
> Tak - brak wysiłku - wszystko brane lekko.
> Gdy mija faza gorącego związku i przychodzi normalne zycie,
> para po prostu nie umie zyc. Wiec sie rozstaja i zabawa zaczyna sie od
> nowa.
>
> MZ, problemem nie jest to polowanie, tylko brak umiejętności zycia
> codziennego
> w zwiazku. Tak na codzien. Dyskusja, ustalanie, kompromis.
>
> Druch

bo zabawa jest fajna, a codzienność nudna ;)

kiwiko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2010-07-27 20:08:38

Temat: Re: Sing...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 27 Jul 2010 06:38:57 -0700 (PDT), glob napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Tue, 27 Jul 2010 09:26:54 +0200, Sender napisaďż˝(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 26 Jul 2010 15:18:54 +0200, Sender napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> �e tutaj motywacja ma pod�o�e bardziej seksualne,
>>>>> wi�c i p�niejsze natr�ctwa tych obyczaj�w s� cz�stsze
>>>>> i silniejsze, niďż˝ przy innych nawykach.
>>>>> S.
>>>>
>>>> To wazne, co napisa�e�. Bycie singlem (tym oczywi�cie "wolnym od
>>>> uprzedze�", jak np przyjaci�ki z "Seksu w wielkim mie�cie", gdzie cz�sta
>>>> zmiana partner�w seksualnych jest niczym nieograniczona, jest mniej wa�ka w
>>>> �yciu ni� kupno nowego obuwia czy bielizny) wchodzi w tzw krew - uwa�am,
ze
>>>> takie osoby ju� nie nadaj� si� do ma��e�stwa rozumianego jako
zwi�zek
>>>> absolutny=wierny. Dla nich ma��e�stwo to po prostu nast�pny,
>>>> atrakcyjniejszy sklep, w kt�rym i tak mo�na zwr�ci� towar, tyle �e z
>>>> wi�kszymi perturbacjami... a to dla singla po prostu kolejna adrenalina
>>>> tylko.
>>>
>>> Pod wzgl�dem konstrukcji cz�owieka i jego psychiki,
>>> bycie singlem jest nie tylko pewnďż˝ patologiďż˝, ale
>>> poniek�d te� wynaturzeniem i dlatego uwa�am podobnie,
>>> �e osoby o trwa�ych deformacjach psychicznych nie s�
>>> ju� raczej pe�nowarto�ciowymi partnerami,
>>> a wr�cz mog� szkodliwe oddzia�ywa� na innych.
>>> Zreszt� w najprostszym przyk�adzie: w�tpi�, aby kto�, kto
>>> to sobie uzmys�owi, chcia�by m�czy� si� w �yciu �wiadomie
>>> i dobrowolnie jak np. taki glob, ca�e �ycie z pian� na pysku
>>> i kr�c�cy si� niezdrowo z korkami wok� nastolatek.
>>> Jak trafi kiedy� na tak� jak on, to mo�e i dojdzie do jakiej�
>>> zwierz�cej kopulacji, ale z normaln� pe�nowarto�ciow� kobieta
>>> to juďż˝ nie ma on szans na stworzenie jakiegoďż˝ normalnego,
>>> stabilnego zwi�zku, opartego chocia�by przynajmniej
>>> na wzajemnym szacunku i wsp�lnych celach.
>>> S.
>>
>> No dok�adnie.
>
> Buraku mam przyjechać do tych kielc i przypiedolić ci żebyś się
> zesrała,

Uważaj, bo mogę oddać z nawiązką. I to zanim przyjedziesz.

> Serdelka i tak pominę, bo to nie ma części mózgu i zawsze
> będzie zwyrodniałym odpadem społecznym, ale twoje buraczane zadęcie by
> ludzie żyli nie tak jak chcą, ale patologicznie jak ty, trzeba zacząć
> z pustych dup wybijać pałami.

Ależ nie bij, pozwól mi żyć tak, jak chcę!

Dupku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"ZABIĆ Z MIŁOŚCI" - czy ktoś to oglądał na polsat2 ?
"Frywolitki w kokonie".
PODSTAWY PSYCHIATRII DLA STUDENTÓW
Homo i oksytocyna.
dlaczego chorujemy?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »