Data: 2017-12-07 14:08:55
Temat: Re: Skąd się wziął mit o dzieworództwie?
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 07.12.2017 o 13:37, LeoTar Gnostyk pisze:
> FEniks pisze:
>> W dniu 06.12.2017 o 13:44, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>> Mylisz się, że idea którą propaguję przesłania mi rzeczywistość i
>>> odrywa od realnego życia w parze. Ja po prostu nie jestem już w
>>> stanie zaakceptować kobiety poniżej progu doskonałości.
>
>> Bo przecież sam jesteś chodzącą doskonałością.
>
> Fizyczną doskonałością nie jestem, więc Absolutem nie jestem. Ale nie
> wszystko złoto co się świeci więc poszukiwać nikt mi nie zabroni.:)
>
>
>>> I cały czas szukam takiej nie zapominając o próbach wychowania
>>> sobie chociażby jednej takiej w moim najbliższym otoczeniu.
>
>>> A może się zdarzy, że spotkam taką, jeszcze nieskażoną życiem w
>>> małżeńskim stadle, która przyjmie moje idee i zostanie oświecona
>>> oraz gotowa by stać się moją partnerką!!!
>
>>> A pełna i nierozerwalna miłość jest, według mnie, możliwa tylko
>>> miedzy ludźmi samodzielnymi, niezależnymi,odpowiedzialnymi i
>>> bezwzględnie stabilnymi emocjonalnie.
>
>> Tak, tak. Oświecona, stabilna emocjonalnie, niezależna i samodzielna
>> da się na pewno tobie wychować.
>
> Zauważ, że takiej wychowywać już nie trzeba więc Twa uwaga nie na
> miejscu.:)
>
>
>> Dziewczęcia szukasz. Nie dość, że zboczek, to jeszcze obłudnik.
>
> A to już Twoje wnioskowanie oparte na błędnym wniosku jakobym zamierzał
> wychowywać kobietę, która już dostąpiła/doznała oświecenia. Naciągasz
> wnioski pod przyjętą przez siebie tezę. A fee Ewuś.:)
Oświecenie a "oświecenie" - prawie to samo, a jednak...
Ewa
|