Data: 2012-06-08 08:04:41
Temat: Re: Skąd wiadomo, że Bóg istnieje?
Od: Dyletant <d...@y...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Cze, 02:32, "spit" <s...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "Dyletant" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:64471dd5-b795-4dd4-98f8-659c1b407...@n5
g2000vbb.googlegroups.com...
>
>
>
> >Gliniane tabliczki ze starym testamentem mogły być źle przetłumaczone
> >i faktycznie istnieją różne czasami rozbieżne tłumaczenia. Jak zawsze
> >przy tłumaczeniach.
>
> >> Biblie możesz interpretować tak, że papież słysząc to ołysiałby.
>
> >O to mi chodziło.
>
> Wierne tłumaczenie starych tekstów i ewentualnie dalsze interpretacje to nie
> to samo.
> W każdym razie wierni danej religii, którzy nie mają objawień, wierzą w Boga
> i święte księgi, a ta wiara pozwala na czerpanie wiedzy, która zawarta jest
> w księgach,
W księgach zawarte są literki, nie wiedza. Program komputerowy to nie
jest komputer.
Wrzucasz zera i jedynki do komputera, który może je różnie
interpretować. Jako obraz, liczbę, napis, cokolwiek. Komputer musi
wiedzieć jak to interpretować.
Tak jak człowiek musi wiedzieć jak interpretować zera i jedynki ze
świętych ksiąg. I może je interpretować źle.
A tymbardziej przetłumaczyć źle. Np. muzułmanie uważają, że Koran
można zrozumieć tylko będąc Arabem. Czujesz? Więc wkładasz coś w
proces czytania, czego druga osoba może nie mieć. Jeżeli nie znasz
odbiorcy swojego tekstu i nie wiesz jak on zinterpretuje dane słowa,
to może dojść do pomyłki.
"Tuż obok była apteka, poproszę mleka pięć deka"
Już nie pamiętam tytułu, ale jest monografia Kołakowskiego na temat
możliwości różnych interpretacji zawartości archiwów.
Nabija się tam z tego jak naszą pisaninę w Internecie będą
interpretować historycy za 200 lat. Jak będą dochodzić kto tak
naprawdę był prezydentem USA itd. Nie pamiętam dokładnie tytułu, ale
śmiałem się do łez.
> często z pomocą kapłanów, którzy przedstawiają jedyną słuszną interpretację
> fragmentów, które nie powinny być brane dosłownie.
> Wiedza nie musi prowadzić do mądrości, a może np. przemądrzałości.
Kapłani to urzędnicy kościelni, którzy plotą wierszyki z pamięci z
hajs.
Taka praca.
> >Spytaj się mojego starego to Ci powie, że tzw. sumienie to tylko
> >pewien typ aktywności neuronalnej kory czołowej, czy czegoś tam. Weź
> >LSD i po sumieniu.
>
> Jak zgubisz klucze do domu to dom znika w kapeluszu magika?
Nie mam kluczy do domu. Wstukuję kod i wchodzę.
>
>
> >> Nie każdego jednak wychowano by czynił dobro. ;)
>
> >Dobro? Rzecz względna.
>
> Przy już obranych np. humanistycznych fundamentach to nie.
Mówię, że dobro rzecz względna, a Ty odpowiadasz, a nie, bo jeżeli
przyjąć jakąś podstawę to nie.
Powiedziałem właśnie, że można przyjąć różne podstawy, które
ostatecznie są arbitralne, mają różną wartoś ekonomiczną, np. ale nie
ma jednej ostatecznej podstawy, dlatego dobro jest względne.
> >> --
> >> pozdr.spit
>
> >> WLMail QuoteFix ->http://www.dusko-lolic.from.hr/
>
> --
> pozdr.spit
>
> WLMail QuoteFix ->http://www.dusko-lolic.from.hr/
|